Artykuł sponsorowany

Kulisy powstawania nowej wersji Pracuj.pl

Konrad Kozłowski
Kulisy powstawania nowej wersji Pracuj.pl
1

Czy w szeregach zespołów Pracuj.pl pojawiały się obawy o reakcję ponad 5 mln użytkowników na gruntowne zmiany, które dotknęły serwisu? Jak redesign wyglądał od środka? Pytamy u źródła.

Nowa wersja Pracuj.pl niesie za sobą szereg nowości i zmian. To reorganizacja, ale też redesign. Zacznijmy od podstawowego pytania, które nasuwa się na myśl, gdy słyszy się o dużych zmianach. W jaki sposób wprowadza się nowości takich rozmiarów, ale nie zniechęca się użytkowników, którzy przywykli do tego, jak wyglądał i działał serwis do tej pory?

Piotr Kowalski: Mamy świadomość tego, że przyzwyczajenia to naturalna rzecz u użytkowników. Po uruchomieniu testowej wersji nowego serwisu pojawiał się dotyczący tego feedback. Nie brakowało natomiast informacji zwrotnych wskazujących na to, że nowa wersja portalu podoba się bardziej, jest lepiej oceniana pod względem użyteczności. Sami użytkownicy oczekują tych zmian, ponieważ korzystają z różnego rodzaju produktów cyfrowych, nowoczesnych platform takich, jak social media czy serwisy streamingowe. Tam także doświadczają tych zmian. Nasz nowy serwis daje użytkownikom, tym nowym oraz tym, którzy są już z nami, jeszcze więcej możliwości. Podczas fazy testów, w badaniach ankietowych ponad 60% użytkowników wyraziło opinię, że jest to zmiana na lepsze.

Paweł Moszyński: My spodziewaliśmy się nawet, że będziemy obserwować spadki w pierwszym okresie, bo lubimy te piosenki, które znamy, natomiast testy pokazały przyrosty. Jesteśmy organizacją, która bazuje na KPI i to była naprawdę pozytywna zmiana. Warto też podkreślić, że jesteśmy serwisem two sided market, czyli obsługujemy i kupujących, i sprzedających - pracodawców i kandydatów. Musimy stale balansować oczekiwania obydwu stron i generować dla nich wartość. Pierwsze dni i tygodnie po zmianach są naprawdę w porządku.

Najczęściej występuję w roli użytkownika i z tej perspektywy oceniam serwisy, więc muszę dopytać o stronę techniczną, tę której nie widzimy. Jak wygląda planowanie tak dużego redesignu, jak krok po kroku rozkładacie to w czasie i jak prezentuje się weryfikowanie skuteczności nowych rozwiązań?

Piotr Kowalski: Cały proces zaczyna się dość nietechnicznie, ponieważ wychodzimy od strategicznych celów biznesowych. Te przekładamy na cele produktowe. Na tym etapie możemy przystąpić do typowego procesu projektowego, gdzie wychodząc od celów zestawiamy je z potrzebami użytkowników, które znamy, ale też staramy się je lepiej poznać.

Na przykład tym razem chcieliśmy dotrzeć do nowych grup użytkowników, chcieliśmy lepiej zaopiekować się segmentami użytkowników, takimi jak blue collars czy IT. Należy lepiej poznać tych użytkowników, zrozumieć ich, zobaczyć jak korzystają z naszego serwisu, a także innych. Ta pierwsza faza jest właśnie punktem wyjścia, a to pozwala nam tworzyć hipotezy, które chcielibyśmy zweryfikować. Następnie przechodzimy do fazy ideacji. Jest to dosyć przyjemne projektowanie rozwiązań, które później testujemy z użytkownikami. Robimy to na różne sposoby. Wykorzystujemy takie metody jak m.in. badania użytecznościowe, wywiady focusowe, fake door, jak również testy A/B. Jest to dość skomplikowane i szczegółowe, ale umyślnie, bo celem jest rozpoczęcie wdrażania z zespołem deweloperskim sprawdzonego i przetestowanego projektu.

Paweł Moszyński: Chciałbym rozwinąć tę kwestię strategiczną, o której wspomniał Piotrek. Warto podkreślić trzy filary, które określiliśmy na samym początku rozwoju nowego Pracuj.pl. Pierwszym z nich jest zmiana designu strony pod względem UX i UI. Drugim są dalsze inwestycje w mechanizmy sztucznej inteligencji i systemu rekomendacji ofert pracy, a trzecim ekosystem łatwego aplikowania. To one były bazą, która zdefiniowała jak pracowaliśmy nad serwisem. Zwrócę też uwagę na wspomniane przez Piotrka segmenty - po wejściu na Pracuj.pl zauważycie od razu trzy persony, do których skierowany jest serwis: white collar, blue collar oraz obsługa klienta, mimo że do niedawna ta pierwsza grupa wiodła u nas prym.

Skąd pochodzą inspiracje na nowości i zmiany w serwisie? Czy sięgacie po nie w nietypowych miejscach i sytuacjach? Może wynikają z rozmowy z przypadkową osobą?

Paweł Moszyński: Jesteśmy bardzo otwarci na kontakty ze wszystkimi, także z innymi graczami w tej branży z całego świata i nie będę ukrywał, że bacznie analizujemy to, co robią pozostali. Wiele dzieje się na bazie tego, jak działa cała branża internetowa - aplikacje oraz serwisy, żyjemy w kulturze Netfliksa i Spotify. Bądźmy też szczerzy: użytkownicy są często w stanie nazwać problem, ale nie wskażą rozwiązania i tutaj nasze zespoły zastanawiają się, jak konkretne potrzeby czy problemy przekuć w rozwiązania.

Piotr Kowalski: Kluczem jest obserwacja działań i przyzwyczajeń użytkownika. Są one nawet ważniejsze niż pytanie ich wprost, czego by sobie życzyli. Dobre praktyki czerpiemy również z innych produktów, jak wyszukiwarki czy serwisy e-commerce, bo u nas również dochodzi do pewnego rodzaju transakcji. Pamiętamy jednak też o tym, czym się od nich różnimy - na przykład to, jak ważne są u naszych użytkowników emocje towarzyszące szukaniu czy zmianie pracy. Przygotowując nową wersję Pracuj.pl mieliśmy 5 różnych wersji desktopowych, 3 różne wersje RWD, więc w pewnym momencie rozwijaliśmy 7 odsłon, które konfrontowaliśmy z użytkownikami. Zachowanie spójności całego ekosystemu, w tym serwisów z poradami, z kalkulatorem wynagrodzeń czy produktów dla pracodawców, jest dla nas bardzo ważne.

I przechodząc do nowości, które wdrożyliście, podejrzewam, że wśród najczęściej pojawiających się próśb były te dotyczące easy apply, czyli możliwości szybkiego złożenia swojej propozycji czy oferty. Ale jakich innych nowości oczekiwali użytkownicy?

Piotr Kowalski: Masz rację, łatwość aplikowania to jedna z nich. Do nas użytkownik przychodzi w konkretnym celu - chce szybko i łatwo znaleźć pracę, choć jest grupa osób, które nas odwiedzają, by zorientować się, jak wygląda rynek czy wynagrodzenia. Z tego wszystkiego wynika m. in. potrzeba personalizacji. Przy takiej mnogości ofert, a w skali miesiąca jest publikowanych ponad 100 tysięcy ofert pracy, użytkownik pragnie dotrzeć do tej jedynej, właściwej jak najszybciej. Oczekuje on, że serwis będzie mu wręcz podpowiadał, będzie go inspirował i o to również dbamy. Nasze systemy rekomendacji i personalizacji są odpowiedzią na te potrzeby. Jesteśmy serwisem horyzontalnym i grupa naszych odbiorców, licząca ponad 5 milionów  [4 mln w przeglądarkach internetowych i 1 mln w aplikacji – przyp. red.] jest bardzo szeroka i różnorodna. Nie możemy skupiać się tylko na tych, którzy są bardzo sprawni w korzystaniu z Internetu, więc prostota i czytelność też są widocznymi potrzebami wśród użytkowników.

Paweł Moszyński, dyrektor strategii i rozwoju produktu

Pozwólcie, że wejdziemy w szczegóły i rozłożymy na czynniki pierwsze wprowadzone zmiany.

Paweł Moszyński: Nowa odsłona strony głównej jest lepiej dopasowana do segmentów, czyli naszych użytkowników z różnych grup. Od teraz zauważalna jest też większa koncentracja na wyszukiwarce, a bardzo istotną zmianą jest cała strefa ofert, czyli moduł rekomendacyjny. Serwis uczy się zachowań użytkownika, rozumie jego potrzeby i naszą intencją jest, by zaraz po wejściu pojawiały się dedykowane mu oferty - zupełnie jak na Netfliksie, gdzie każdy z nas po uruchomieniu aplikacji widzi inne rekomendowane tytuły odpowiadające gustowi i oczekiwaniom.

Piotr Kowalski: Zmiany dotknęły wyszukiwarki, narzędzi wspierających rekrutację i pomagających przygotować CV. Wyeksponowaliśmy dodatkowe narzędzia, pozwalające np. odnaleźć wynagrodzenia na danym stanowisku. Przebudowaliśmy filtry, które widoczne są już na stronie głównej, by użytkownik mógł łatwiej zarządzać wynikami oraz by mógł szybko dotrzeć do poszukiwanej oferty. Wyselekcjonowaliśmy je właśnie podczas badań z użytkownikami i wybraliśmy te najbardziej interesujące dla nich. Teraz, użytkownik może od razu określić kategorię, w jakiej poszukuje pracy, rodzaj stanowiska, rodzaj umowy, wymiar pracy i tryb pracy. Ten ostatni aspekt jest bardzo istotny szczególnie teraz, w dobie, kiedy mamy do wyboru kilka modeli pracy: zdalną, hybrydową lub stacjonarną. Wspomniana przez Pawła strefa ofert to jedno główne miejsce na rekomendacje, które zależą od dotychczasowych działań użytkownika w serwisie.

Rekomendacje towarzyszą teraz użytkownikowi także w wielu innych miejscach, od strony głównej, przez listing, a na stronie oferty kończąc. System rekomendacji jest dopasowany do użytkownika kontekstowo, część oparta jest na algorytmie behawioralnym (uczącym się jego zachowania), a inne poleca oferty podobne do właśnie oglądanej. Dla niektórych liczy się świeżość oferty i do nich kierujemy kontekst rekomendacji z najnowszymi ofertami, a dla innych kluczowe będą kompetencje, więc pokazujemy oferty o zbliżonych parametrach.

Gdybyśmy mieli porównać się do Netfliksa, to działa to na tej samej zasadzie - inni, którzy oglądali film A, oglądali też film B, więc warto byś i Ty go zobaczył. Nie brakuje też rekomendacji dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę na rynku pracy lub chcą się przebranżowić, a oferty prezentowane też są w sekcjach, które mogą kogoś zainspirować, np. gdy pokażemy mu najpopularniejsze branże lub stanowiska. Sekcja pracodawcy, to miejsce gdzie oni sami mogą się wypromować, a kandydaci będą widywać oferty od sprawdzonych pracodawców pokrywające się z ich zainteresowaniami.

Czy nadejdzie moment, w którym rynek niejako sam wyjdzie naprzeciw potrzebom kandydatów? To znaczy, czy dojdzie do momentu, w którym już przy pierwszej wizycie na stronie głównej pojawią się tak dostosowane oferty, że wyszukiwarka zostanie zmarginalizowana?

Paweł Moszyński: Zahaczyłeś nawet o nasze wewnętrzne dyskusje, ale prawda - jak zawsze - leży pośrodku. 50% aplikowań na nasze oferty przechodzi teraz przez programy rekomendacyjne i uważamy to za naprawdę dobry wynik, bo to oznacza, że przy tych milionach wysyłanych CV jesteśmy w stanie podpowiedzieć, dokąd je wysłać. Działania podejmowane przez użytkownika są dla nas nadal bardzo istotne i serwis się po prostu uczy. Rozumiem jednak Twoje pytanie - czy kiedyś będzie to możliwe bez żadnej akcji po stronie kandydata. Najpewniej w coraz większym stopniu będzie to się odbywać.

A jak szybko jesteście w stanie reagować na reakcje i potrzeby użytkowników?

Paweł Moszyński: Jeżeli widzimy rzeczy palące, to działamy momentalnie. Jednym z przykładów jest moment wprowadzenia lockdownu, wówczas w ciągu 2 dni, a może nawet szybciej wprowadziliśmy pierwsze oznaczenia “rekrutacja zdalna”. Drugi taki moment to wojna w Ukrainie, gdy po kilku dniach dysponowaliśmy odpowiednim oznaczeniem i dedykowanymi ofertami pracy dla osób z Ukrainy. To są jednak, oczywiście, sytuacje wyjątkowe, a jeśli chodzi o kwestie bieżące, to bardzo dużo energii wkładamy w to, by wdrażane zmiany od razu były poniekąd przetestowane czy zweryfikowane.

Piotr Kowalski: Żeby szybko reagować, dysponujemy procesem, który nas w tym wspiera - pracujemy zgodnie z frameworkiem continuous discovery. Dzięki niemu jesteśmy bardzo blisko użytkowników, z którymi cyklicznie spotykamy się raz w tygodniu, prezentując im to, nad czym aktualnie pracujemy. Słuchamy użytkowników, którzy dzielą się z nami informacjami o tym, jak postrzegają Pracuj.pl, kiedy odwiedzają serwis i w jakim celu oraz w jakich okolicznościach. To pozwala wyłapać takie szanse, w których my z naszym produktem możemy wejść w cykl życia użytkownika i mu pomóc. Takie opowieści pozwalają nam poznać realia, bo zupełnie inaczej szuka się pracy na poszczególnych rynkach.

Piotr Kowalski, senior product owner

Ale nie spoczywacie na laurach - nowa wersja serwisu ma być tylko jednym z etapów nadchodzących zmian. Co to oznacza?

Piotr Kowalski: Wymieniany proces continuous discovery zakłada pewną ciągłość, więc nie zatrzymujemy się. Udostępniliśmy nową wersję serwisu, przyglądamy się wskaźnikom responsywności, konwersji i zachowaniu użytkowników. Na podstawie tego wiemy, gdzie możemy produkt optymalizować. Bez wchodzenia w szczegóły dla przykładu dodam, że przyglądamy się temu, jak użytkownicy korzystają z lokalizacji, to znaczy jak ważna jest dla nich praca zdalna i jak długo zajmie im ewentualny transport do miejsca pracy. Przed nami rozbudowa ekosystemu, w tym procesy szybkiego aplikowania i multiaplikowania (na wiele ofert jednocześnie).

Piotr Kowalski, senior product owner, wraz z zespołem zajmuje się rozwojem produktów skierowanych do kandydatów - część serwisu od SG, przez listing, aż do strony oferty. W Grupie Pracuj jest od 5 lat.

Paweł Moszyński, dyrektor strategii i rozwoju produktu, odpowiada za wszystkie produkty tworzone dla kandydatów i pracodawców - strona internetowa, aplikacja, sklep i programy rekomendacyjne.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu