Ebook

Książki zyskały na e-bookach nie mniej niż muzyka na MP3, a może więcej?

Jan Rybczyński

Z wykształcenia psycholog zajmujący się ludzką str...

Reklama

Dystrybucja i sposób w jaki słuchamy muzyki całkowicie zmienił się od czasu pojawienia się formatów cyfrowych. Urządzenia do odtwarzania stały się zna...

Dystrybucja i sposób w jaki słuchamy muzyki całkowicie zmienił się od czasu pojawienia się formatów cyfrowych. Urządzenia do odtwarzania stały się znacznie mniejsze, funkcja odtwarzania pojawiła się w telefonach, wreszcie możliwe stało się stworzenie serwisów strumieniujących muzykę takich jak Deezer czy Spotify. Książki, mimo, że technologicznie mniej wymagające i zaawansowane od muzyki czy filmu, stosunkowo późno trafiły do formatów cyfrowych i wciąż są w dość wczesnym etapie popularyzacji, ale w nowej formie zyskały tyle samo, jeśli nie więcej, co przypadku muzyki czy filmu.

Reklama

Najlepszy stosunek treści do wielkości pliku - dostępność

Film w wysokiej rozdzielczości wymaga nie tylko stałego, ale i szybkiego łącza internetowego oraz stosunkowo dużo mocy obliczeniowej. Muzyka wymaga znacznie mniej transferu, zwłaszcza jeżeli chodzi o pojedyncze piosenki. Mimo wszystko, gdy mówimy o pobieraniu całych albumów, to wciąż preferowane jest szybkie WiFi nad połączeniem 3G. Tekst jest natomiast wręcz stworzony do przechowywania go w formie cyfrowej. Zwykle jedna książka, która zawiera nawet 1000 stron zajmuje o połowę mniej miejsca niż jedna piosenka, która trwa średnio 3 - 4 minuty.

W praktyce oznacza to, że książkę można pobrać w zasadzie na każdym łączu internetowym. Nawet internet od operatora komórkowego i to o słabym zasięgu jest więcej niż wystarczający. Charakter książki sprawia, że nawet jeżeli musimy przejść się na sąsiednie wzniesienie, żeby złapać zasięg, to w tym wypadku zdecydowanie warto to zrobić i będzie to bez porównania szybsze niż wycieczka do księgarni czy wysyłka kurierem czy pocztą.

Siłą rzeczy książki mogą być dostępne niemal wszędzie, również tam gdzie bibliotek i księgarni nie ma wcale, albo nie mają odpowiednio bogatego wyboru. Ten skok jakościowy w dostępności jest bardziej znaczący, niż w przypadku muzyki czy filmu. Jeśli masz telefon z internetem, a książka występuje w formie elektronicznej, to znaczy, że możesz ją mieć w przeciągu sekund.

Dostępność - książki z zagranicy

Powyższy akapit staje się jeszcze bardziej prawdziwy w przypadku książek w innym języku. Nie potrzebna jest księgarnia specjalistyczna czy ściąganie książek z zagranicy. Chcesz przeczytać swoją ulubiona książkę w oryginale? Lubisz czytać książki w innym języku, niż Twój język ojczysty? Nie ma problemu. E-booki zza granicy przesyłają się równie szybko, co te w języku polskim. Siedząc w parku możesz pobrać tytuły z zagranicznej e-księgarni i rozpocząć lekturę. Łatwiej niż kiedykolwiek.

Pozostałe zalety, znane mniej lub bardziej

Wielokrotnie mówiłem, że biorąc pod uwagę wygodę e-booków nie mam sentymentów wobec papieru. Owszem, nie wyrzucę książek papierowych, które już kupiłem, ale nie mam też potrzeby kupowania kolejnych w formie materialnej. Nawet tych ulubionych autorów. Przekonuje mnie automatyczne zapamiętywanie strony na której skończyłem czytać, synchronizacja tego miejsca między urządzeniami, łatwość w korzystaniu ze słownika, możliwość wyszukiwania, robienia notatek, udostępniania fragmentów. Opcja skorzystania z funkcji Text To Speech, gdy zajdzie potrzeba, możliwość przenoszenia wielu książek zawsze przy sobie czy brak konieczności wstawiania kolejnych szaf i półek do mieszkania. Książek nie trzeba rozginać, a wiatr nie przewraca kartek. Zapach papieru? A co on ma wspólnego z treścią i czym jest w obecności całej listy zalet?

Czemu tak późno i czemu wciąż nieśmiało?

Elektroniczne książki, mimo prostoty zapisu samego tekstu w formie elektronicznej, która istnieje od początku istnienia komputerów, trafiły do nas stosunkowo późno. Później niż muzyka czy filmy. Potrzebna była innego rodzaju nowa technologia, jak i jej spopularyzowanie - e-papier, czyli ekran, który umożliwi wygodna lekturę przez wiele godzin. On pojawił się stosunkowo późno. Potrzebne było również zapoczątkowanie mozolnego procesu udostępniania książek w cyfrowym formacie, tym złym sposobie dystrybucji, który jest podatny na piratów i łatwe powielanie. Wciąż wielu uznanych i szanowanych autorów, również tych zajmujących się literaturą S-F, nie uznaje e-booków. Same książki to również rozrywka mniej popularna niż muzyka czy film. Przyzwyczajenie do papieru też wydaje się znacznie silniejsze niż przypadku kaset audio, VHS czy płyt CD/DVD. Dlatego dostępność książek wydanych wcześniej, niż powstały czytniki e-booków wciąż pozostawia bardzo wiele do życzenia. Mam nadzieję, że to będzie się bardzo szybko zmieniać. Sam fakt porzucenia DRM przez zdecydowaną większość polskich księgarni nastraja bardzo optymistycznie.

Nie zapominajmy również, że e-book to format bezstratny - treść książki w formie papierowej i elektronicznej jest identyczna. Czego nie można powiedzieć ani o muzyce w najpopularniejszych formatach, w tym MP3, ani o filmach.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama