Motoryzacja

Kryzys na rynku półprzewodników zażegnany? Tak, ale nie przez koniec problemów z produkcją

Rafał Pawłowski
Kryzys na rynku półprzewodników zażegnany? Tak, ale nie przez koniec problemów z produkcją
Reklama

Coś drgnęło z na rynku półprzewodników dla przemysłu motoryzacyjnego. W miarę spływania kolejnych danych, producenci zaczynają być dobrej myśli. Wszystko jednak wskazuje, że większa dostępność tych części spowodowana jest… spowolnieniem gospodarczym.

Po prawie dwóch latach braku chipów, producenci samochodów otrzymują wreszcie wystarczającą ilość półprzewodników do produkcji z pełną wydajnością.Nie wiadomo jeszcze jednak, czy jest to trwały trend.

Reklama

Światełko w tunelu

Mercedes Benz, Daimler Truck Holding i BMW znajdują się wśród producentów samochodów, którzy po kilkumiesięcznych przestojach mają teraz wystarczająco dużo zaawansowanych technologicznie komponentów do produkcji z pełną mocą. Na świętowanie jest jeszcze za wcześnie.

Nadal monitorujemy to z tygodnia na tydzień, ale do tej pory praktycznie na całym świecie nie mieliśmy problemów z prowadzeniem produkcji” – powiedział Joerg Burzer, szef produkcji i zarządzania łańcuchem dostaw w Mercedesie. Problemy z dostawami pojawiają się „tu i tam”, powiedział, „ale to nic w porównaniu z tym, jak było w zeszłym roku”.

Harry Wolters, prezes działu DAF Trucks firmy Paccar, zaobserwował ten sam trend.

„Widzimy lepszą podaż komponentów, niż oczekiwaliśmy pięć, sześć tygodni temu”, powiedział Wolters. „Tak więc w USA i Europie jesteśmy w stanie zwiększyć tempo”.

Dotychczas producenci nie mieli łatwego życia. Nie byli w stanie wyprodukować aut, którym przez brak komponentów nie działały podstawowe funkcje sterowania pojazdem. Często dochodziło do sytuacji, w której auto stało na placu prawie gotowe do odbioru, ale z powodu braku czujników, kamer cofania, czy tempomatu, nie mogło być wydane.

Wraz z poprawą podaży chipów producenci samochodów zmniejszają zaległości w zamówieniach, ale pojawił się nowy problem. Trudno przewidzieć, czy popyt na auto utrzyma się w obliczu przyspieszającej inflacji i wyższych stóp procentowych.

Problem zauważył szef Tesli, Elon Musk. Według niego firma musi zredukować personel o 10 procent i że ma „bardzo złe przeczucia” na temat gospodarki. Ale nie wszyscy są tak pesymistyczni jak Musk. Według ankiety Instytutu Ifo w maju nastroje niemieckich producentów samochodów uległy znacznej poprawie. Oznacza to, że auta będą się sprzedawać, nawet po podwyższonej cenie.

Ulga na chwilę?

Tak czy inaczej sytuacja wciąż jest niepewna, gdyż może wynikać ze słabnących perspektyw gospodarczych i inflacji, które ograniczyły popyt na elektronikę użytkową. A skoro konsumenci nie kupują już tak często komputerów czy smartfonów, półprzewodników na rynku po prostu jest więcej.

Reklama

Ale nie wszystkie firmy branży moto podchodzą do sprawy pozytywnie. Volvo Trucks poinformowało, że nadal ma problem z ograniczoną dostępnością chipów i spodziewa się, że wpłynie to na produkcję w drugim kwartale. Według badań przeprowadzonych przez Susquehanna Financial Group, czasy dostaw chipów pozostały niskie, co oznacza, że opóźnienia się utrzymują. Na taką sytuację również szykuje się Mercedes, który już w zeszłym roku zapowiedział, że przygotowuje się do zakupu droższych wersji półprzewodników.

Podsumowując, jest lepiej ale gorzej. Lepiej, bo dostawy półprzewodników się poprawiły. Gorzej, bo może to być nietrwały trend, a sytuacji nie poprawia inflacja.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama