Kryptowaluty

Krótka kariera młodego miliardera. Tak się kończy zabawa kryptowalutami

Mirosław Mazanec
Krótka kariera młodego miliardera. Tak się kończy zabawa kryptowalutami
Reklama

Nauką i pracą ludzie się bogacą. To powiedzenie ma kilka odmian – jest wersja z mądrością, własną pracą. A po historii z FTX śmiało można stwierdzić, że bogactwo powstaje również z głupoty i chciwości. Tylko pytanie, kto zyskuje…

Sam Bankman-Fried, właściciel FTX czyli jednej z największych giełd kryptowalut, został właśnie aresztowany na Bahamach na polecenie amerykańskich śledczych. Ryan Pinder, prokurator generalny Bahamów, poinformował serwis CNBC że Stany Zjednoczone „prawdopodobnie zażądają ekstradycji” 30-letniego założyciela giełdy.

Reklama

Co ciekawe, do jego zatrzymania doszło na dzień przed planowanym złożeniem zeznań przed komisją ds. usług finansowych Izby Reprezentantów USA ws. upadku FTX.

O historii tej giełdy pisał Kamil Pieczonka w tym tekście. Była to trzecia co do wielkości giełda kryptowalut, której wartość była wyceniana na 32 mld dol. Założona w 2019 r., po dwóch latach miała już ponad milion użytkowników. Jej właściciel znalazł się wśród 400 najbogatszych amerykanów wg. czasopisma „Fortune”.

Poszedł również na wojnę z właścicielem innej giełdy – Binance. Jej założyciel Changpeng Zhao jest oskarżany o związki z Chinami, rosyjską FSB, pranie pieniędzy i umożliwianie omijania sankcji nałożonych na Rosję i Iran. Mężczyźni początkowo współpracowali przy rozwijaniu rynku kryptowalut. Ale FTX zaczęło się szybko rozwijać i Bankman-Fried postanowił przejąć Binance. Najpierw to on wykupił udziały w tej giełdzie. Ale gdy upubliczniono raport finansowy FTX i inwestorzy zaczęli się masowo wycofywać z giełdy, dobił ją właśnie Zhao. Najpierw upłynnił jej tokeny które posiadał, potem stwierdził, że to on chce ją teraz przejąć, a potem się z tego wycofał, wyjaśniając, że przeanalizował dokumenty spółki i jej sytuacja jest beznadziejna.

Źródło: Depositphotos

W efekcie 11 listopada FTX zgłosił wniosek o ochronę przed bankructwem w USA.

Potem na jaw zaczęły wychodzić kolejne informacje. Np. ta, że Alameda Research, czyli fundusz Bankmana-Frieda przez który zarządzał on FTX, wyprowadzał z giełdy pieniądze. I to bynajmniej nie wirtualne, ale prawdziwe – w sumie od 1 do 2 miliardów dolarów. Były również podejrzenia o to, że FTX była jednym z najważniejszych ogniw w łańcuchu przekazywania amerykańskiej pomocy Ukrainie, czemu oczywiście obie strony zdecydowanie zaprzeczyły.

Interesująco wygląda również sprawa finansowania polityków przez Bankmana-Frieda. Mężczyzna przekazał np. 5,2 mln dol. na kampanię prezydencką Joego Bidena – co było drugą co do wielkości darowizną. Miliarder prowadził również intensywny lobbing za prawem, które miało uregulować rynek kryptowalut. Oczywiście na jego warunkach.

Jakie zarzuty chce postawić mężczyźnie administracja USA? Będą to m.in. świadome narażanie klientów FTX na straty, wyprowadzanie pieniędzy np. przez zakup firm o zawyżonej wartości (w sumie około 5 mld dol.), próby przekupstwa w zamian za informacje (około 1 mld dol.).

Reklama

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama