Nowe iPhone'y są drogie - owszem. Ale stare nie są wcale tańsze. Zwłaszcza klasyczne modele w zafoliowanym pudełku.
Ponad 280 tys. złotych za iPhone'a w pudełku. Kolekcjonerzy na wydatki nie patrzą
Przybywa plotek na temat tego jak kosztowny będzie iPhone 15 Ultra. To ma być najdroższy smartfon Apple w historii, a patrząc na kwoty które trzeba wydać na iPhone 14 Pro Max (zwłaszcza w najwyższej konfiguracji) — strach się bać... tym bardziej, że inflacja stale daje o sobie znać, dolar ani trochę nie słabnie, a Apple przy każdej premierze z pełną śmiałością podnosi ceny na naszym (i nie tylko) rynku. Ale myślę, że jakkolwiek drogi nie będzie — w porównaniu z cenami które trzeba obecnie zapłacić za pierwszego iPhone'a to będzie pikuś. Ale kolekcjonerzy kosztów się nie boją — i chętnie wydają małą fortunę na stare smartfony. Doskonale wiedzą, że za jakiś czas będą one jeszcze droższe.
Historia iPhone'a który sprzedany został na aukcji za ponad 63 tys. dolarów (ponad 280 tys. złotych) jest dość... zabawna. Karen Green dostała urządzenie w prezencie w 2007, ale jako że wcześniej już kupiła nowy telefon - nigdy go nie otworzyła. Sprzęt przeleżał kilkanaście lat w pudełku, zafoliowany, a teraz trafił ponownie na rynek. Szczęśliwy nabywca do utraty tchu licytował sprzęt — i udało mu się przebić oferty kilkudziesięciu innych śmiałków, którzy również chcieli zakupić urządzenie które na swój sposób zrewolucjonizowało świat. Bo owszem — iPhone nie był pierwszym smartfonem na rynku, ale to on był zaczątkiem wielkiej rewolucji na tym rynku. Wskazał kierunek, którym później zaczęli podążać inni producenci.
Pierwszy iPhone to bez wątpienia kawał historii świata elektroniki. Daleko mu do ideału, ale zasług raczej nikt mu nie odbierze. Niestety, jak na świat współczesnych technologii przystało — wszystko tutaj dzieje się w tak szybkim tempie, że sprzęt ten jest już... najzwyczajniej w świecie nieużywalny w wielu częściach świata. Zmieniły się standardy łączności, a w Stanach Zjednoczonych gdzie dokonano zakupu operator AT&T wyłączył już sieć 2,5G Edge. Myślę że szczęsliwy nabywca doskonale zdawał sobie z tego sprawę, ale znajac rynek kolekcjonerów... niewiele to dla niego zmieni. Bo prawdopodobnie i tak go nie odpakuje, a tylko odstawi w bezpieczne miejsce z nadzieją, że za kilka czy kilkanaście lat sprzeda go za wielokrotność tej... co by nie mówić: kosmicznej sumy!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu