Felietony

Konsole przenośne umarły? Wyniki sprzedaży Nintendo 3DS mówią coś zupełnie innego

Paweł Winiarski
Konsole przenośne umarły? Wyniki sprzedaży Nintendo 3DS mówią coś zupełnie innego
11

Podejrzewam, że zapytany na ulicy przypadkowy człowiek, graniem przenośnym określiłby zabawę na smartfonie. A przecież jeszcze kila lat temu za ten rodzaj rozrywki odpowiedzialne były konsole przenośne. Okazuje się jednak, że wciąż jest na rynku sprzęt, który świetnie sobie radzi.

Nintendo 3DS miało swoją europejską premierę 5 lat temu, w marcu 2011 roku. Polski dystrybutor (Stadlbauer) pokusił się nawet o premierową imprezę, na której można było sprzęt przetestować i posłuchać muzyki tworzonej na GameBoyach. Wszystko wskazywało wtedy na to, że będzie on kolejnym świetnie sprzedającym się urządzeniem, które ma w Polsce wielkie szanse na sukces.

Polska premiera Nintendo 3DS - tak, ten w kucykiem to ja.

Później japoński producent stracił wydawcę i zarówno sprzęt, jak i gry zaczęły znikać z półek sklepowych. Skończyło się na tym, że graczom została sieć i małe sklepy z konsolami. Nie żeby ludzie rzucali się na produkty Nintendo w marketach i wyrywali sobie gry z rąk - wcześniejszy sukces PlayStation Portable był nie do powtórzenia, ani przez Nintendo, ani przez samo Sony. Pamiętacie pewnie, że PSP łatwo było przerobić i to smutne, ale właśnie piractwo przyczyniło się do ogromnej popularności tego sprzętu w naszym kraju.

Tym samym na polskich portalach poświęconych grom przestały pojawiać się gry na 3DS-a i osobom, które nie śledzą wyników sprzedaży mogło się wydawać, że konsola źle sobie radzi lub wydawcy o nim zapomnieli, na przykład ze względu na ekspansję smartfonów i tabletów.

Faktycznie czasy są gorsze i wyników Game Boya Advance czy Nintendo Dual Screen (DS) powtórzyć się już nigdy nie uda, ale 3DS radzi sobie naprawdę dobrze - w 5 lat po premierze znalazł 60 milionów nabywców. Dla porównania - Vita, która pojawiła się na rynku chwilę później (w 2012 roku w Europie) może pochwalić się jedynie niecałymi 14 milionami nabywców - różnica jest więc kolosalna.

Nintendo rok temu całkiem zgrabnie odświeżyło konsolę, wypuszczając jej ulepszoną (mocniejszy procesor, lepsze 3D i druga “gałka”) wersję. Pokpiło natomiast produkcje na n3DS-a, wydając jeden (dokładnie jeden) tytuł na wyłączność.

Podczas gdy Sony całkowicie zrezygnowało z tworzenia dużych gier na bezpośredniego konkurenta 3DS-a (PlayStation Vita), Nintendo cały czas inwestuje i nawet lata po premierze będziemy dostawać nowe, kluczowe dla platformy gry - trudno bowiem nie nazwać tak serii Pokemon, której odsłony Sun i Moon dostaniemy jeszcze w tym roku.

Nintendo 3DS ma fantastyczną bibliotekę gier, co chcieliśmy Wam pokazać w serii artykułów przygotowanych przez Kamila (przeczytajcie wszystkie części). Zastanawiam się natomiast czy japońska firma zdecyduje się na następcę, a jeśli tak, to kiedy - premiery DS-a i 3DS-a dzieliło właśnie około 6 lat. A może zgodnie z częścią plotek i doniesień stacjonarna konsola Nintendo NX będzie również konsolą przenośną i to właśnie ona zastąpi na rynku 3DS-a? Zobaczymy, nie chciałbym jednak by kieszonkowe konsole Nintendo kiedykolwiek zniknęły z rynku, granie na smartfonach i tabletach to jednak zupełnie inny rodzaj rozgrywki. Przeczytajcie recenzje chociażby wydanych niedawno Bravely Second czy nowej odsłony Fire Emblem, dla takich produkcji warto ten sprzęt nabyć.

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

3DSn3ds