Igrzyska, igrzyska i po igrzyskach - czekamy na kolejną odsłonę IEM, a tymczasem wracamy do szarej rzeczywistości. Na pewno szarej? Skąd, wiadomo, że ...
Igrzyska, igrzyska i po igrzyskach - czekamy na kolejną odsłonę IEM, a tymczasem wracamy do szarej rzeczywistości. Na pewno szarej? Skąd, wiadomo, że w tej branży rzadko jest nudno. Godną uwagi kwestią jest kolejny zegarek Samsunga. Kolejny inteligentny zegarek Samsunga. Mam wrażenie, że koreańska korporacja mocno nas zaskoczy tym urządzeniem.
Samsung zaprezentował już kilka smartwatchy i smart opasek. Stał się dzięki nim liderem tego młodego rynku i zdecydowanie wyprzedził konkurencję, gdy mowa o liczbie sprzedanych urządzeń. W roku 2014 znaleźli klientów dla 1,2 mln smartwatchy. Dużo? I tak, i nie. Pisałem już, że Apple może poważnie namieszać w tym biznesie i chociaż ich sprzęt nie jest technologiczną rewolucją, to kilka procent użytkowników iPhone'a wystarczy, by w samym tylko 2015 roku z półek Apple Store zeszło ponad dziesięć milionów Watchy. I tu robi się bardzo ciekawie: jak odpowie na to Samsung?
Na razie nie będę pytał o inne firmy, o to, jak może się sprzedać Watch od Huawei, zegarek Motoroli czy czasomierze szwajcarskich producentów - liczy się smartwatch Samsunga. Smartwatch, którego nowej odsłony nie zobaczyliśmy w Barcelonie. Dlaczego? Z obecnej sytuacji, wypowiedzi pracowników Samsunga można po prostu wywnioskować, że nie mają sprzętu, który mógłby konkurować z Watchem. Wcale nie chodzi o parametry produktu, jego wygląd czy funkcje. Chodzi o czynnik wow - on musi się pojawić, jeśli Koreańczycy chcą poważnie podkręcić poziom sprzedaży i pokazać, że Apple im niestraszne w nowym segmencie rynku.
Krążą już plotki dotyczące nowego zegarka. Podobno pojawi się obsługa koroną. Chociaż rozwiązanie znane jest z tradycyjnych zegarków (to podstawa i standard), chociaż nie jest nowe, to i tak przeczytamy/usłyszymy, że Apple było pierwsze. Tu jednak pojawia się motyw pierścienia - nowy zegarek Samsunga prawdopodobnie będzie okrągły, a przekręcany pierścień (też znany z niektórych tradycyjnych zegarków) może być ciekawym rozwiązaniem w zakresie sterowania i funkcjonalności. Hit czy kit?
Na razie nie wiemy, czy coś takiego w ogóle zostanie wprowadzone na rynek. Zakładam jednak, że tak. Przyjmuję też, że Koreańczycy naprawdę to dopracują. Nie będą się spieszyć, bo na rynku smartwatchy funkcjonując od kilku kwartałów, nie chodzi teraz o to, kto będzie pierwszy, kto krzyknie, że ma inteligentny zegarek i szybko go pokaże. Chodzi o to, kto przygotuje produkt, o którym w końcu będzie można powiedzieć, że jest godny uwagi, a smartwatche, szerzej technologie ubieralne, mają sens i warto w nie inwestować. Samsung zdaje sobie z tego sprawę i będzie szlifował produkt.
Dostali nauczkę przy smartfonie Galaxy S5 i szybko naprawili błąd: nowy sprzęt robi dobre wrażenie, S6 podobno cieszy się sporym zainteresowaniem i może firma wróci na ścieżkę wzrostu sprzedaży. Przynajmniej w gamie droższych modeli. Teraz przydałby się im skok jakościowy, a przede wszystkim wizerunkowy na arenie smartwatchy. Trudno stwierdzić, kiedy pokażą ten sprzęt, ale nie będę ukrywał, że czekam - jestem ciekaw, czy są w stanie zawstydzić Apple.
Grafika tytułowa prezentuje starszy zegarek Samsunga.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu