Internet

Koniec przeglądarki na komputery Apple. Oto następca

Patryk Koncewicz
Koniec przeglądarki na komputery Apple. Oto następca
Reklama

Oryginalność i innowacyjność przegrały z prostotą i przyzwyczajeniami. Arc schodzi ze sceny, ale twórcy nie składają broni.

Jeśli kiedykolwiek szukaliście alternatywy dla Safari, to zapewne obiła Wam się o uszy przeglądarka Arc. Dzieło The Browser Company przez lata próbowano promować jako coś więcej niż tylko zwykłą przeglądarkę – celem twórców było stworzenie narzędzia stawiającego na minimalizm i multitasking, nazywanego „internetowym komputerem”. Arc zyskało niemałą grupę fanów, ale projekt nie przetrwał próby czasu. Twórca poinformował dziś o zamknięciu przeglądarki i przeniesieniu uwagi na duchowego spadkobiercę – aplikację Dia.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Tryb AI robi niewiarygodne rzeczy w wyszukiwarce Google

Arc kończy swój żywot – twórcy tłumaczą się z błędów

Arc przegrał w starciu z gigantami pokroju Safari czy Chrome, ale pewne rzeczy The Browser Company udało się zrobić dobrze. Społeczność zachwalała zamianę tradycyjnych kart u góry na wysuwany pasek boczny, a także możliwość tworzenia oddzielnych przestrzeni roboczych z unikalnymi zestawami kart czy folderów, dostosowanych do poszczególnych aktywności.

Po trzech latach od premiery twórcy musieli jednak spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać się do błędów – dosłownie. W otwartym liście do społeczności Arc CEO firmy – James Miller – wyspowiadał się ze wszystkich „grzechów”, podkreślając między innymi tkwienie w zaprzeczeniu, gdy jasne okazało się, że Arc w ówczesnej formie nie ma racji bytu.

Przesadne zafiksowanie na punkcie innowacyjności i oryginalności sprawiło, że Arc odstraszało przeciętnego użytkownika, zamiast go do siebie przekonywać. Przeglądarka stała się – jak twierdzi Miller – narzędziem dla profesjonalistów i wąskiego grona zajawkowiczów, a celem było stworzenie produktu masowego, przeznaczonego dla wszystkich. Z funkcji, które odróżniały Arc od innych przeglądarek (na przykład wspomniane wcześniej Spaces, czyli dodatkowe przestrzenie robocze), korzystało zaledwie kilka procent realnych użytkowników.

Wiele osób pokochało Arc – jeśli to czytasz, być może należysz do tej grupy – i od pierwszego dnia korzystaliśmy z konsekwentnego, organicznego wzrostu. Ale dla większości osób Arc był po prostu zbyt inny, oferował zbyt wiele nowych rzeczy do nauczenia się, a zbyt mało z nich wynikało.

Eksperymentalny urok Arc został przyćmiony przez brak spójności, a to przełożyło się na spadającą liczbę użytkowników i brak rentowności. Żywot Arc dobiegł więc końca, ale nie ma tego złego – zebrane doświadczenia posłużą teraz do budowania Dia, czyli aplikacji, która ma wykorzystać potencjał rewolucji AI.

Reklama

Ukryć złożoność za znanym interfejsem

The Browser Company skupia się teraz na Dia, czyli narzędziu zaprojektowanym z myślą o nowej rzeczywistości, zdominowanej przez sztuczną inteligencję. Twórcy uważają, że w niedalekiej przyszłości klasyczne przeglądarki odejdą w zapomnienie, wyparte przez rozbudowane platformy AI do wyszukiwania treści.

Źródło: Depositphotos

Można więc stwierdzić, że The Browser Company zaczyna od zera, próbując ponownie stworzyć następcę przeglądarki, ale tym razem ma być inaczej. Nie będzie już bowiem przekombinowanych funkcji, mnóstwa używanych przez nielicznych użytkowników dodatków czy stosunkowo wysokiego progu wejścia. Będzie za to rozwinięcie tego, co znamy z pracy z ChatGPT czy Gemini – trudno przy tym nie odnieść wrażenia, że Dia celuje w przedstawicieli młodego pokolenia, którzy właśnie „uczą się uczyć” z pomocą sztucznej inteligencji.

Reklama

Nadal zakładamy, że nie wiemy wszystkiego. Ale jedno wiemy na pewno: za pięć lat najczęściej używane interfejsy AI na komputerach zastąpią domyślne przeglądarki sprzed lat.

W Dia nie chodzi więc tylko o samo wyszukiwanie, ale o wchodzenie w interakcję z internetem na wielu płaszczyznach. Strony stają się „kontekstem”, a AI jest przewodnikiem: tłumaczy, streszcza, organizuje i generuje treści. Kiedy to jednak nastąpi? To wciąż nie jest pewne, bo Dia dalej znajduje się w fazie zamkniętej alfy, a firma nie ogłosiła jeszcze dokładnej daty szerszego udostępnienia.

Stock image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama