Technologie

Koniec popękanych ekranów. Nowa technologia produkcji wyświetlaczy dotykowych

Filip Żyro
Koniec popękanych ekranów. Nowa technologia produkcji wyświetlaczy dotykowych
Reklama

Choć technologiczny wyścig na procesory w komórkach trwa w najlepsze, nie koniecznie musi oznaczać, że jest to najbardziej wyczekiwana zmiana przez uż...

Choć technologiczny wyścig na procesory w komórkach trwa w najlepsze, nie koniecznie musi oznaczać, że jest to najbardziej wyczekiwana zmiana przez użytkowników. Oczywiście prowadzenie w tym wyścigu ma wiele wymiarów, chociażby prestiżowy, jednak palma pierwszeństwa telefonu z najlepszymi podzespołami dzierżona jest przez krótki czasu. Może zatem zastanowić się nad zmianami, na które czekają niemal wszyscy?

Reklama

Co ciekawe sam wyścig na podzespoły często negowany jest przez zwykłych użytkowników, którzy coraz częściej na wiadomości o czterordzeniowe procesory, których nie powstydziłby się komputer, reagują wzruszeniem ramion. Gdyby firmy produkujące chciałyby się wsłuchać, czego żąda „lud”, okazałoby się, że gros odbiorców pragnie wydajniejszych baterii i wytrzymalszych wyświetlaczy.

Jeżeli nigdy nie stłukł Wam się wyświetlacz, możecie jedynie domyślać się, jak bolesne i problematyczne jest to zdarzenie. Choć firmy starają się, aby ich telefon były coraz wytrzymalsze, a ewentualny upadek nie oznaczał od razu pęknięcia, to na ogół upuszczenie telefonu wyświetlaczem skierowanym w dół oznacza wymianę przedniego panelu. Sam to przerabiałem w moim Galaxy S3, co kosztowało mnie kilkaset złotych. Łatwość do pękania wyświetlaczy w smartfonach, wynika z ich architektury. Warstwa wykonana z ITO, odpowiedzialna za odczytywanie dotyku, charakteryzuje się łatwą łamliwością. Co ciekawe nie jest to jedyny problem tego rozwiązania. Złoża Indu na ziemi, z którego wykonuje się wspomnianą warstwę, są ograniczone i szacuje się, że przy obecnym tempie eksploatacji starczy go na jedynie na dekadę.

Biorąc pod uwagę tempo przyrostu smartfonów, a także zapotrzebowanie na nie, konieczne było znalezienie alternatywnego rozwiązania. W takich momentach zawsze z pomocą przychodzi nauka, bardzo często w amerykańskim wydaniu. Naukowcy z Uniwersytetu Akron zaproponowali rozwiązanie, które zerwałoby powiązanie ekranów dotykowych z Indem. naukowcy zaproponowali ekran, który działa na zasadzie przewodnictwa prądu. Materiał, który proponują jest równie przezroczysty, co dzisiejsze wyświetlacze. Wyświetlacz wykonany miałby być z warstwy elektrod umieszczonych na powierzchni polimerowej.

Rozwiązanie zespołu badawczego pod kierownictwem dr. Yu Zhu zdaje się rozwiązywać dwa problemy jednocześnie. Po pierwsze bazuje na sposobie, który nie potrzebuje drogocennego pierwiastka. Drugim pozytywem jest fakt, że ich materiał jest znacznie bardziej elastyczny, dzięki czemu znacznie lepiej znosi naprężenia, czyli również upadek z wysoka. Dzięki temu, że jest elastyczny, między innymi będzie mógł być transportowany w rolkach, a nie jak do tej pory w arkuszach. Pozwoli to zaoszczędzić również na transporcie.

Choć niejednokrotnie pisałem o nowych wynalazkach z dziedziny technologi i nauki, to często sceptycznie podchodzę do zapowiedzi wielkich zmian. W tym jednak przypadku, gdy zmiana jest wymuszona ze względu na ograniczoną liczbę surowca, możemy w niedługim czasie spodziewać się wprowadzenia jej w życie. Podobnie było z branża motoryzacyjną. Dopóki nie było noża na gardle, w postaci zmniejszających zapasów ropy, również nikt nie był zainteresowany zmianą. Mam nadzieję, że trwalsze wyświetlacze nadejdą już niedługo, dzięki czemu każdorazowe upuszczenie telefonu przestanie być równoznaczne z mini zawałem serca.

Źródło: Iflscience.com
Foto Hands holding broken mobile smartphone via Shutterstock

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama