Netflix szuka kolejnych sposobów na zaangażowanie widza. Umożliwienie zmiany przebiegu wydarzeń serialu, to chyba jeden z lepszych sposobów, prawda?
Koniec eksperymentów, zapadła poważna decyzja - zdecydujecie o zakończeniu w serialach Netfliksa
Jeśli macie wrażenie, że już kiedyś czytaliście o alternatywnych wersjach tych samych historii na Netflix, to macie rację. Serwis zdecydował się na to już wcześniej przy produkcjach dla dzieci (między innymi "Kot w butach"), które pozwalały wybrać ścieżkę przebiegu fabuły. Dzięki temu najmłodsi (choć nie tylko:) mieli możliwość wpływać na to, jak będzie wyglądać oglądana przez nich historia i z całą pewnością taka szansa powodowała, że dany tytuł oglądano więcej niż jeden raz ze względu na istnienie wielu różnych wersji filmu. Wygląda na to, że eksperyment się powiódł, ponieważ to samo ma na nas czekać w "Czarnym lustrze" jeszcze w tym roku.
"Black Mirror" to jeden z najważniejszych punktów oferty Netfliksa - gigant przejął komplet praw do serii i aktualnie odpowiada także za jego powstawanie. Ostatni 4. sezon cieszył się sporą popularnością i uznaniem -jeden z odcinków pod tytułem "USS Callister" zdobył szereg nagród - a skoro "Czarne lustro" słynie z zakręconych pomysłów, to wdrożenie tu technologii pozwalające na modyfikację fabuły przez widza wydaje się wręcz naturalne.
Trudno na ten moment stwierdzić jednak, na jaki stopień skomplikowania historii przystanie Netflix. Mówi się, że wcześniejsze produkcje dla młodszych widzów były tylko przygrywką i dopiero teraz Netflix pokaże, jak bardzo wciągająca może być produkcja interaktywna. Jej wyprodukowanie zajmuje jednak sporo więcej czasu, a scenariusz może być nawet wielokrotnie dłuższy w porównaniu do tradycyjnej historii. Nie bez znaczenia jest też wzrost kosztów - płace dla scenarzystów i producentów oraz aktorów wzrastają, ale najwyraźniej nie oszacowano jeszcze o ile powinny zostać zwiększone.
Podpisana z The Los Gatos umowa obejmuje powstanie jeszcze co najmniej jednego więcej programu interaktywnego na zlecenie Netflix i mówi się, że wśród projektów znajduje się adaptacja gry. Wbrew temu, o czym pisano wcześniej, Netflix nie ma żadnych planów produkcji gier.
Seriale Netfliksa nie będą jedynymi na rynku, ponieważ stosunkowo niedawno HBO przygotowało "Mosaic" - projekt Stevena Soderbergha oferujący widzom śledzenie kryminalnej historii na wiele sposobów. Niestety, do Polski dotarła tylko klasyczna wersja serialu, ponieważ do działania nowoczesnej wymagane było zainstalowanie specjalnej aplikacji na tablecie lub smartfonie, a ta jest w naszym kraju niedostępna.
Netflix ma więc szansę stać się pierwszym globalnym serwisem, który będzie oferować widzom coś więcej, niż tylko gotową historię. W materiale Bloomberga, który donosi o planach Netfliksa, pojawiły się też słowa szefa firmy Eko tworzącej interaktywne seriale: "To właściwy czas, by interaktywna telewizja stała się szeroko dostępna". O ile jestem niezwykle zaintrygowany tym, jak to będzie działać w przypadku produkcji takich jak "Black Mirror", o tyle mam nadzieję, że Netflix oraz inni nie przesadzą. Wolność wyboru brzmi atrakcyjnie, ale nie zawsze będziemy mieli na to ochotę - zasiadając przed telewizorem czy innym ekranem szukamy chwili relaksu i nie nadmiernie angażującej rozrywki. A co jeśli któregoś dnia w co drugim serialu będziemy musieli dokonywać wyborów za bohaterów?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu