Bezpieczeństwo w sieci

Ludzie nienawidzą tego komunikatu na stronach internetowych. Wkrótce może zniknąć

Jakub Szczęsny
Ludzie nienawidzą tego komunikatu na stronach internetowych. Wkrótce może zniknąć
Reklama

Wymóg, aby strony internetowe uzyskiwały zgodę odwiedzających na korzystanie z plików cookie, przede wszystkim irytuje użytkowników Internetu. Na każdej nowej stronie musimy wyrazić zgodę na użycie ciasteczek, a oprócz tego strony wyświetlają też inne: z prośbą o dołączenie do newslettera, z reklamami. Władze UE rozważają zmianę tych wymogów — aczkolwiek rozmawiamy o UE — tutaj wiele może pójść "nie tak".

Komisarz ds. sprawiedliwości Unii Europejskiej Didier Reynders w wypowiedzi dla gazety "Welt am Sonntag" stwierdził, że Komisja Europejska jest świadoma tego, jak irytujące stały się komunikaty dot. plików cookie i zapowiedział działania w tym zakresie. Z jego rozmowy z medium wynika, że owszem — strony internetowe zostały zobligowane do poinformowania o ciasteczkach, ale nie powinno to przy okazji oznaczać konieczności zirytowania całego Internetu.

Reklama

Obecnie, właściwie każda witryna w Internecie pyta o możliwość stosowania "ciasteczek". Na szczęście wiele stron oferuje też prosty wybór między zaakceptowaniem wszystkich plików cookie lub blokowaniem wszystkich. Jednak wiele z nich wymaga wielu kliknięć, aby je odrzucić — często rozbudowując monity tak, aby wybrali przycisk "zezwalaj na wszystko" dla wygody.

Banery te są wyświetlane z powodu przepisów RODO obowiązujących w UE już od lat. Reynders wspomniał, że Komisja ma na celu złagodzenie przepisów, ale musi mieć pewność, że użytkownicy rozumieją to, jak działa przemysł reklamowy w Internecie i podejmują świadome decyzje dotyczące swoich danych. Jednym z proponowanych rozwiązań jest wymóg, aby strony internetowe zapamiętywały preferencje odwiedzających, prezentując formularz zgody na użycie ciasteczek raz w roku. Oznacza to pewien progres, ale dla wielu osób może to nie wystarczać.

Komisja dąży do tego, aby duże platformy, takie jak Meta, X i inne, dobrowolnie przyłożyły się do szerszego "zobowiązania dotyczącego plików cookie". Obejmowałoby ono obowiązek dostarczania rzetelnych informacji na temat korzystania z plików cookie. Tyle że nie jestem pewien, czy giganci internetowi są na to w pełni gotowi. Jest jeszcze inna rzecz: pytanie, czy użytkownicy są na to gotowi. Ci w większości przypadków mają w poważaniu to, co dzieje się z ich danymi, nie rozumieją mechanizmów tym rządzących i po prostu nie chcą ich znać. Nie wiem, czy ze względu na taką specyfikę problemu, w ogóle da się go rozwiązać.

Równoważenie kwestii prywatności z prawem gigantów do przetwarzania danych jest niesamowicie trudne. Google pracuje nad odejściem od plików cookie w przeglądarce Chrome: w miejsce tego typu rozwiązania mogłyby wskoczyć m.in. Trust Tokeny. Google musi tutaj działać bardzo ostrożnie, ponieważ reklama ma kluczowe znaczenie dla jego modelu biznesowego. Z kolei firmy takie jak Mozilla i Apple, które nie polegają w dużej mierze na przychodach z reklam, podejmują bardziej zdecydowane działania w stosunku do plików cookie. Po prostu mogą sobie na to pozwolić.

Ostateczny kształt tych zmian zależy od współpracy platform internetowych i urzędników — być może szał na komunikaty ze stron internetowych nieco się uspokoi. Wiele — jak sądzę — zależy od tego, co w ogóle stanie się z plikami cookie. Ich technologia jest z nami już bardzo długo: za trzy lata będą one obchodzić trzydziestolecie. Może to jest ten czas, aby je wysłać do lamusa? Ale, nawet jeśli przestaniemy z nich korzystać, trzeba będzie wdrożyć inne rozwiązania. Pytanie, czy UE jest na tyle elastyczna, by ów fakt przemilczeć i nie przydawać nam kolejnych komunikatów do zaakceptowania...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama