Apple

Marzysz o iPhone 5 przed premierą? Jedź do Chin, krainy cudów

Maciej Sikorski
Marzysz o iPhone 5 przed premierą? Jedź do Chin, krainy cudów
Reklama

Chiny to nie tylko kraj wielkich możliwości i potężny rynek zbytu – to również kraina cudów oraz historii, które gdzie indziej nie mogłyby się wydarzy...


Chiny to nie tylko kraj wielkich możliwości i potężny rynek zbytu – to również kraina cudów oraz historii, które gdzie indziej nie mogłyby się wydarzyć (choć to kwestia dyskusyjna, ponieważ wiele osób stwierdzi, że podobne rzeczy dzieją się w Rosji, a nawet w Polsce). Jednak to właśnie do Chińczyków pałam coraz większą sympatią ze względu na ich nieograniczoną kreatywność. A tą udowadniają praktycznie każdego dnia.

Reklama

Zapewne zauważyliście, iż ostatnio zrobiło się jakoś spokojniej wokół kolejnego iPhone’a. W dużym stopniu ma to związek z targami IFA, które na jakiś czas skupią na sobie uwagę branży IT. Potem do gry wkroczy Nokia ze swymi smartfonami z Windows Phone 8 i zacznie się prawdziwy "festiwal urządzeń" (zarówno tabletów, jak i smartfonów) z nowymi platformami Microsoftu. W okresie przedświątecznym nie odpuszczą też pewnie producenci, którzy skupiają się głównie na platformie Android. Ale nie ulega wątpliwości, że świat najbardziej czeka na nowe urządzenia giganta z Cupertino. Póki co można zatem mówić o ciszy przed burzą. Tymczasem w Chinach…

Można powiedzieć, iż w Państwie Środka znów dokonano niemożliwego. I nie chodzi tu o skonstruowanie największej tamy, pobicie jakiegoś rekordu sportowego, czy nawet wybudowanie drugiego chińskiego muru – Chińczycy podrobili coś, co jeszcze nie istnieje. A przynajmniej nie jest nam znane. Na rynku azjatyckiego giganta pojawił się właśnie smartfon Goophone i5. Twórcy tego sprzętu nie należą ponoć do nieśmiałych i mówią wprost, że model nawiązuje do grafik i zdjęć, jakie znalazły się w Sieci, a dotyczą rzekomo iPhone’a 5. Jeśli zatem przecieki okażą się prawdziwe, to Chińczycy poważnie ubiegną Apple w kwestii realizacji sprzętu...;)


Gdy bliżej przyjrzymy się Goophone i5, to okaże się, że pod względem specyfikacji bardziej przypomina on wcześniejsze modele amerykańskiej korporacji, niż najnowszy produkt Apple (choć nie znamy danych technicznych tego ostatniego, to chyba nikt nie ma już wątpliwości, że gadżet będzie się różnił od swych poprzedników). Na pokładzie znajdziemy jednordzeniowy procesor o taktowaniu 1 GHz, 512 MB pamięci operacyjnej, 3,5-calowy wyświetlacz 960x640 pikseli oraz dwa aparaty (5 Mpix oraz przedni 1,3 mpix do wideorozmów). Całość współpracuje oczywiście (to kolejny przykład azjatyckiej zaradności) z platformą Android (w tym przypadku jest to prawdopodobnie Honeycomb).

Kolejna ciekawostka, a zarazem przejaw kreatywności także ma związek z Chinami i firmą Apple. Miłośnicy produktów korporacji z Cupertino mogą teraz wypożyczyć na 24 godziny obudowę nowego iPhone’a. Oczywiście gwarancji na to, że mamy do czynienia z autentycznym modułem raczej nikt nam nie zapewni. Koszt imprezy? Blisko 8 tys. dolarów. Jestem ciekaw, ilu chętnych się znajdzie i czy organizator całej akcji przewidział jakieś rabaty…?


Na koniec wiadomość dotycząca popytu na chińskim rynku. Jakiś czas temu pisałem o smartfonie Xiaomi Mi-2 (funkcjonuje również jako Phone 2), który ma być najtańszym czterordzeniowcem na ryku. Nim trafi on do sprzedaży, firma postanowiła wypuścić na rynek model Mi-One S, czyli podrasowanego Mi-One. Efekt? W ciągu niespełna godziny sprzedano 200 tys. sztuk (cała partia). Liczba zamówień osiągnęła poziom ponad 1 miliona. I nie powinno to nas dziwić – za sprzęt o bardzo przyzwoitych parametrach producent zażądał 235 dolarów. Niewykluczone, iż teraz ruszy z tym modelem na inne rynki.

Reklama

Wniosek z powyższych doniesień jest następujący: jeśli marzycie o szybkich i wielkich zarobkach, czyli czymś w rodzaju cudu, to pozostaje Wam spakować walizkę i ruszyć do Państwa Środka. Może nawet uda się upolować jakiś tani lot.

Foto: 1

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama