Recenzja

Przenośny klimatyzator: urządzenie które pozwoliło mi przetrwać lato. Co warto o nim wiedzieć?

Kamil Świtalski
Przenośny klimatyzator: urządzenie które pozwoliło mi przetrwać lato. Co warto o nim wiedzieć?
2

Tegoroczne upały przetrwałem w towarzystwie EBERG COOLY C35HD. Był to mój pierwszy kontakt z przenośnym klimatyzatorem — ale już teraz jest on na szczycie zakupowej listy na przyszłe lato.

Nienawidzę upałów. Potwierdzi to każdy, kto mnie zna — kiedy temperatura w pomieszczeniu przekracza akceptowalne dla mnie 21 stopni Celsjusza jestem z automatu rozdrażniony i wszystko jest nie tak. A kiedy dodamy do tego brak wytchnienia nocą, bo po otwarciu balkonu do pokoju wpada ciepłe powietrze — sytuacja staje się jeszcze gorsza. W tym roku się poddałem — i wakacje spędziłem z przenośnym klimatyzatorem. Mieszkanie od lat służy mi też jako biuro — 2020 nie był w tej kwestii wyjątkowy. Dlatego po pierwszej fali upałów zacząłem się rozglądać za jakimś dogodnym rozwiązaniem w tym temacie.

Klimatyzator przenośny EBERG COOLY C35HD: specyfikacja techniczna

Funkcje Chłodzenie, ogrzewanie, osuszanie, wentylacja
Przepływ maksymalny 280 m³/h
Moc chłodzenia 3,2 kW
Współczynnik wydajności chłodniczej (EER) 2.6
Wydajność osuszania 36 l/24h
Lpa Poziom ciśnienia akustycznego 51/53/55 dB(A)
Klasa energetyczna A
Rodzaj filtra Elektrostatyczny
Zasilanie 220-240 V
Sterowanie Dotykowy panel, pilot zdalnego sterowania, WiFi
Max pobór mocy - chłodzenie 1230 W
Max pobór mocy - grzanie 1035 W
Czynnik chłodniczy R290
Zakres nastawianych temp. 18-32 °C
Kolor Biały
Głośność 65 dB
Wymiary 42x70x31 cm
Masa 31 kg

Klimatyzator przenośny EBERG COOLY C35HD: podłączanie i konfiguracja

O ile przy montażu klimatyzacji na stałe trzeba przygotować się na kucie ścian i drobny remont, tutaj takich problemów nie uświadczymy. Właściwie to po wyjęciu urządzenia z opakowania, zamontowania (po prostu wkręcając ją) rury z tylnej części urządzenia i wystawienia jej za okno oraz podłączeniu sprzętu do prądu — możemy już na dobrą sprawę korzystać z uroków klimatyzacji w domowym zaciszu. Tutaj dodatkowymi atutami są jeszcze kwestie smart — w tym kontrolowanie przenośnego klimatyzatora za pośrednictwem aplikacji mobilnej, o czym więcej później.

Klimatyzator przenośny EBERG COOLY 35HD: montaż rury

Elementem który najbardziej mnie intrygował przed tym gdy zacząłem korzystać z klimatyzatora była kwestia poradzenia sobie z rurą, która przecież musi ciepłe powietrze wypychać na zewnątrz. Poza samym urządzeniem — do recenzji otrzymałem także specjalny rękaw (ClimaLock), który w naprawdę nieskomplikowany sposób montuje się taśmą samoprzylepną i rzepami do ramy okna. Następnie dzięki suwakowi — robimy otwór o interesującej nas wielkości i przepuszczamy przez niego rurę. Jeżeli robiliście kiedyś rozeznanie w temacie to prawdopodobnie wiecie, że to tylko jedna z wielu dostępnych opcji, taka, która wymaga minimalnej ingerencji przy montażu. Inne oferują specjalne pleksi z nacięciem o odpowiedniej średnicy, albo... przebicie ściany, by bez konieczności otwierania okna móc korzystać z klimatyzatora. Po kilku tygodniach spędzonych z EBERG COOLY 35HD mogę z czystym sumieniem podpowiedzieć, że jest jeszcze jedna, która u mnie sprawdziła się w mniejszym pokoju: po prostu uchylenie okna. Przy pomieszczeniu mierzącym około 11 metrów kwadratowych — nawet duże okno nie było problemem. Urządzenie było w stanie wychłodzić go w raptem kilkanaście minut — nawet gdy termometr za oknem pokazywał 32 stopnie w cieniu. W takim mierzącym 20 metrów kwadratowych tak ekspresowo nie było — ale i bez specjalnego rękawa do montażu można było sobie poradzić.

EBERG COOLY 35HD: w upały nareszcie dało się żyć!

Z klimatyzatora EBERG COOLY 35HD korzystałem przede wszystkim w większym pokoju — 20 metrów kwadratowych służących mi za przestrzeń do życia i moje domowe biuro. Sprzęt potrzebował raptem 40 minut by piekielne 29 stopni Celsjusza w pokoju zamienić w przyjemne 22. Klimatyzator stał przy oknie, termometr w połowie pomieszczenia — i co 10 minut notował wyraźne spadki. Ostatecznie po kilkudziesięciu minutach z włączonym klimatyzatorem dało się nareszcie pracować i żyć po pracy. Producent zapewnia o jego skuteczności na przestrzeniach do 35 metrów kwadratowych — wszystko to dzięki wsparciu 3,22kW mocy chłodniczej. Tak jak wspomniałem już wyżej: pomieszczenie 11 m2 nie stanowiło dla tego sprzętu żadnego wyzwania.

To naprawdę działa. I biorąc pod uwagę prostotę konfiguracji, bezproblemowe podłączanie i fakt iż wspomniany model ma cztery kółeczka pozwalające łatwo nim manewrować i jeździć między pomieszczeniami, największym wyzwaniem z nim związanym jest tak naprawdę kwestia wyjęcia go z pudełka. Sprzęt waży ponad 30 kilogramów i dla jego bezpieczeństwa — wszystko jest tam dość mocno upchnięte. Wyjęcie go w pojedynkę będzie nie lada wyzwaniem, ale! Na pocieszenie podpowiem, że sama konserwacja sprzętu także będzie banalnie prosta. Ogranicza się do do czyszczenia co kilka dni filtrów (po ich zdjęciu — wystarczy je odkurzyć i zanurzyć w letniej wodzie) oraz — w razie potrzeby — opróżniania zbiornika gromadzącym się kondensatem.

Jakie są minusy przenośnego klimatyzatora?

Łatwo, miło, przyjemnie, bez bałaganu — brzmi jak bajka? No dobrze, to aby ostudzić zachwyt — pomówmy o minusach tego rozwiązania. Przede wszystkim: przenośny klimatyzator całą głośną pracę wykonuje bezpośrednio w pomieszczeniu. Dlatego musicie być przygotowani na to, że będzie hałas. Jest on nieunikniony — i dla mnie, jak najbardziej akceptowalny (około 55 dB). Sporo pewnie zależy też od tego, w jakiej odległości od przenośnego klimatyzatora siedzicie, ja większość czasu (aż za) blisko.

I to prowadzi do drugiego minusa przenośnego klimatyzatora obok którego trudno przemknąć obojętnie. Jako że ze względu na jego specyfikę prawdopodobnie będziecie mieć go tuż przy oknie — musicie pogodzić się z tym, że w okolicy będzie wyraźnie chłodniej. Wszystkie te upalne dni więc dość mocno się hartowałem.

Trzeci minus — to oczywiście gabaryty samego sprzętu (42 x 70 x 31 cm). Trzeba znaleźć dla niego miejsce — o ile w chwili gdy na dworze temperatura przekracza 25 stopni to żaden problem, większość jest w stanie zrezygnować ze swojego designerskiego wnętrza na rzecz komfortu siedzenia w chłodnym pomieszczeniu, o tyle upały (na szczęście) nie trwają cały czas. I gdy dadzą nam chwilę odetchnąć, a później całą jesień, zimę i wiosnę — trzeba sprzęt gdzieś przechowywać. Jeżeli zechcecie uczynić z niego stały element wyposażenia pokoju — trzeba będzie zrobić mu trochę miejsca. Najlepiej byłoby mieć dla niego jakiś schowek, w którym przez pozostałe miesiące może leżeć bezpieczny.

Wygodne sterowanie dzięki pilotowi i mobilnej aplikacji

Klimatyzator EBERG COOLY 35HD na obudowie posiada estetyczny wyświetlacz LED, który pozwala na łatwą kontrolę ustawień — a także pięć przycisków funkcyjnych pozwalających operować sprzętem. Ponadto w zestawie znalazł się jeszcze niewielki pilot dzięki któremu możemy kontrolować sprzęt zdalnie. Ale w XXI wieku nie mogło obyć się też bez wsparcia dla mobilnej aplikacji. Firma nie stworzyła własnego narzędzia do zdalnego sterowania klimatyzatorami i korzysta z dostępnych na rynku rozwiązań. Aplikacja Smart Life (dostępna na systemy Android i iOS) nie jest specjalnie rozbudowana i przyznam szczerze, że nie łatwo ją było znaleźć w marketach.

Aplikacji Smart Life jest kilka, a działa tylko ta konkretna. Proces parowania klimatyzatora z telefonem nie jest specjalnie skomplikowany, podobnie jak samo sterowanie urządzeniem. Z telefonu włączycie chłodzenie, ogrzewanie, wentylator i osuszanie z możliwością ustawienia prędkości, czy dodatkowych funkcji (temperatura, tryb sleep, ruch łopatki kontrolującej kąt nawiewu powietrza, czy minutnik). Aplikacja jest prosta w obsłudze, choć nie do końca jest przystosowana do nowych smartfonów (co wyraźnie widać na załączonych zdjęciach). Ale jest, działa — i wszyscy zainteresowani nie muszą nawet ruszać się z miejsca :).

Czy warto kupić klimatyzator przenośny EBERG COOLY 35HD?

Jeżeli miałbym odpowiedzieć jednym słowem na pytanie o to, czy warto kupić klimatyzator przenośny — bez mrugnięcia okiem powiedziałbym TAK. Nie są to maszyny bez wad, ale mimo wszystko ratują sytuację w upały, a jak się okazało kilka dni temu — przy mroźnych porankach i niegrzejących kaloryferach funkcja grzania okazała się na wagę złota. Przy naszym klimacie — ani razu nie miałem potrzeby korzystania ani z wentylacji, ani tym bardziej z osuszania — ale takie opcje w klimatyzatorze też są dostępne. Po kilku tygodniach testów ze sprzętem muszę się już pożegnać, ale tak jak wspomniałem wyżej — jest on na szczycie mojej zakupowej listy na przyszły rok. Tym bardziej że nie zabija ceną — testowany przeze mnie model można nabyć za 1599 zł w wersji białej. Czarny wariant jest o 100 zł droższy.

Plusy:

  • kompaktowy klimatyzator który chłodzi bez konieczności kucia ścian;
  • wygodne przenoszenie go między pomieszczeniami;
  • bezproblemowy montaż;
  • klimatyzacja w domu bez ogromnych wydatków.

Minusy:

  • strefa dookoła klimatyzatora mimowolnie jest zawsze znacznie chłodniejsza od całej reszty pomieszczenia;
  • dla osób nieprzyzwyczajonych — spory hałas już w pokoju;
  • gabaryty i kwestia przechowywania sprzętu w czasie, gdy z niego nie korzystamy.

Za udostępnienie sprzętu do testów serdeczne podziękowania dla sklepu Climateo

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu