Kino

Kina odżywają, widać kolejki, oby tak już pozostało

Konrad Kozłowski
Kina odżywają, widać kolejki, oby tak już pozostało
17

Coraz trudniej o dobre miejsca na seansach, bo frekwencja rośnie. Nie możemy też narzekać na brak premier, bo nowe filmy wypełniają po brzegi repertuary. Jest naprawdę dobrze.

Najchętniej oglądane filmy w kinach - liczby rosną!

VOD stało się kołem ratunkowym lub wręcz szalupą dla niektórych tytułów i dystrybutorów, ale najgorszy sztorm chyba za nami. Sytuacja nie jest tak dobra we wszystkich krajach, ale w Polsce ostatnie tygodnie były naprawdę udane. Pierwszy weekend września okazał się być najlepszym pod względem frekwencji od momentu wznowienia działalności kin po kilkumiesięcznej przerwie. Na salach zagościło nawet około pół miliona widzów, a prym wiodą polskie filmy i produkcje dla młodszych widzów. Jak komentuje to strona Box Office'owy Zawrót Głowy "w czasach zarazy" najlepiej oglądały się "Luca", "Pętla", "Kosmiczny mecz: Nowa era", a także "25 lat niewinności".

Polska okazała się jednak rodzynkiem, jeśli chodzi o debiut najnowszego filmu Marvela, czyli "Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni" - w swój pierwszy weekend nie był on liderem rankingu, bo pokonał go... "After. Ocal mnie" z blisko 100 tys. widzów. Później hitem okazał się "Small World" Patryka Vegi, który obejrzało około 107. tys widzów w premierowy weekend. Bardzo dobrze radzi sobie także komedia "Teściowie" z ponad 63 tys. widzów, ale gdy doliczymy pokazy przedpremierowe to widownia rośnie do ponad 78 tys. widzów.

Polscy widzowie wybierali polskie filmy i produkcje dla najmłodszych

O komentarz do takiej sytuacji poprosiłem Multikino, które dość szybko przywróciło swoje kina do działania, a w Sieci stara się na wiele sposobów przekonać nieprzekonanych do wizyty w kinie. Na samym początku kampanii wspólnie z przedstawicielem służby zdrowia przygotowano klip informujący o warunkach w kinie, a teraz nieustannie stara się dotrzeć do grupy widzów obecnej na TikToku, gdzie udało się już osiągnąć pułap ponad 7,5 mln odtworzeń klipów. Na moje pytania dotyczące aktualnych okoliczności odpowiadał Sebastian Wojna, Head of Marketing Multikino S.A.

Czy można wyszczególnić jakieś gatunki filmów, które widzowie najchętniej oglądali na dużym ekranie od momentu powrotu kin?

Wznowienie działalności kin przypadło na okres wakacyjny, który od lat charakteryzuje się licznymi premierami filmów familijnych i to właśnie te produkcje najchętniej były wybierane przez widzów Multikina. W TOP10 najchętniej wybieranych filmów w ciągu ostatnich trzech miesięcy aż 50% stanowiły animacje i filmy familijne. Cieszymy się, że wrócili do nas zarówno dorośli i mali kinomani!

Wrzesień upływa nam pod znakiem polskich filmów, wcześniej nie brakowało tych zagranicznych, a jesienią będziemy mieli spory dylemat wybierając seans, bo nadchodzi mnóstwo konkretnych nowości z Polski i Hollywood. Jak do tej pory rozkładał się balans frekwencji pomiędzy polskimi i zagranicznymi filmami?

Polacy od lat chętnie wybierają rodzime produkcje i w okresie jesiennym na pewno chętnie zobaczą chociażby „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje”, który właśnie dziś ma premierę, „Żeby nie było śladów” - wejdzie do kin 24 września czy „Wesele” Smarzowskiego i „Furioza”, które zadebiutują na dużym ekranie w październiku.

Do tej pory z polskich produkcji widzowie najchętniej wybierali „Small World”, „Czarną owcę”, „Mistrza”, „Zupę nic” i „Czarny młyn”. W ostatnich miesiącach liczba zagranicznych premier była większa niż polskich, więc naturalne jest to, że również frekwencja na zagranicznych produkcjach była wyższa. Ciekawym okresem do obserwacji balansu między frekwencją na polskich i zagranicznych filmach będzie październik, ponieważ na wielkim ekranie pojawi się ostatnia najnowsza część Bonda „Nie czas umierać”, „Diuna” oraz „Wesele” i „Furioza”.

W repertuarze chyba od dawna nie było aż tak wielu premier każdego miesiąca i tygodnia, co wynika także z odłożonych na później nowości przez wielu dystrybutorów - jak długo taki trend się utrzyma i jak wpływa na statystyki publiczności po wznowieniu działalności kin?

Cieszymy się, że nasi widzowie mogą wybierać w tak szerokim i zróżnicowanym repertuarze. To był dla nas bardzo ważny aspekt, kiedy wznawialiśmy działalność, ponieważ z naszych badań wynikało, że wyczekiwane premiery, to jeden z kluczowych czynników powrotu do kina. W tej chwili uruchomiliśmy już sprzedaż na film „Nie czas umierać”, który będzie miał premierę 1 października. Na nowe przygody agenta 007 nasi widzowie czekają już ponad rok.

Helios zauważa wzrosty, ale jest ostrożne z inwestycjami

Dobre wiadomości przynosi także sieć kin Helios, gdzie - jak donoszą Wirtualne Media - frekwencja w sierpniu wyniosła 70% sprzed pandemii. Celem jest minimalizacja kosztów, dlatego sieć stawia na sprzedaż biletów online i nie planuje większych kroków z rozwojem poza zaplanowanym już uruchomieniem kin w Łomży i Koszalinie, a później także w Warszawie.

Zastanawia mnie tylko "niechęć" Heliosa do Lubelszczyzny, która jako jedyna jest całkowicie pomijana przez sieć. Być może nadchodzące miesiące obfitujące w mocne premiery, jak nowy Bond "Nie czas umierać", "Diuna", "Wesele", "Pitbull" i wiele innych spowodują, że kina będą mogły rozważyć podjęcie kroków ku rozszerzaniu działalności zamiast, ogólnie mówiąc, starać się przetrwać. A najnowsze liczby napawają optymizmem.

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu