Sprawiedliwość dopadła więcej osób zamieszanych w sprawę z FTX, upadłą giełdą kryptowalut.
Zabawa się skończyła. Byłe kierownictwo FTX przyznało się do winy
Pralnia pieniędzy, która była imperium „złotego dziecka kryptowalut”, Sama Bankmana-Frieda, upadła. Jeszcze do niedawna trzecia pod względem wielkości, po Binance i Coinbase, giełda kryptowalut, która podczas ostatniej rundy finansowania w styczniu 2022 roku została wyceniona na 32 miliardy dolarów, w ciągu zaledwie dwóch tygodni z lidera zmieniła się w bankruta. FTX poszło na dno, czego konsekwencje możemy teraz obserwować.
Bankman-Fried niedawno został aresztowany na Bahamach na polecenie amerykańskich śledczych i stoi przed wieloma zarzutami dotyczącymi oszustw i prania brudnych pieniędzy, a teraz sprawiedliwość dotknęła byłego kierownictwa FTX, które przyznaje się do winy.
50 i 110 lat więzienia — tyle grozi byłemu kierownictwu FTX
Caroline Ellison, była dyrektorka generalna, oraz Zixiao „Gary” Wang, były współzałożyciel giełdy kryptowalut, przyznali się do zarzutów federalnych i rozpoczęli współpracę z prokuratorami. Prokurator Damian Williams, który ogłosił te informacje, nie sprecyzował, o jakie zarzuty dokładnie chodzi — lecz całość miała bezpośredni związek z posiadaniem wewnętrznej wiedzy dotyczącej FTX oraz jej siostrzanej firmie, Alameda Research.
Gary Wang poza tym, że był współzałożycielem FTX, posiadał 10 procent udziałów w Alameda, kiedy pozostała część należała oczywiście do Bankmana-Frieda. Zixiao przyznał się do czterech zarzutów i z tego względu może spędzić za kratkami nawet 50 lat. Sytuacja wygląda znacznie gorzej u Ellison, która była CEO Alameda i przyznała się do siedmiu zarzutów — Caroline grozi aż 110 lat więzienia.
Szwindle na niewyobrażalną skalę dobiegły końca
Jak podaje CFTC, w szczytowym momencie FTX, giełda miała dziennie (!) w obrocie nawet 20 miliardów dolarów. O wszystkich oszustwach i nieczystych taktykach miała wiedzieć jednak wyłącznie mała grupa osób, a we wtajemniczonym gronie znajdowały się między innymi wymienione wyżej osoby.
O co dokładnie chodzi? Cóż, Bankman-Fried podobno przeznaczał fundusze klientów FTX na pożyczki dla kadry kierowniczej, ryzykowne transakcje Alameda Research, darowizny polityczne i hojne wydatki na luksusowe zachcianki, w tym kupowanie nieruchomości przy plaży czy loty prywatnym odrzutowcem.
Korzystając z pieniędzy swoich klientów, zapewnił Alamedzie niemal nieograniczoną linię kredytową — a o wszystkim wiedzieli Gary Wang oraz Caroline Ellison, która zresztą miała wolną rękę w kwestii wykorzystywania pieniędzy FTX. Alameda zwyczajnie sięgała garściami do studni pieniędzy bez dna (w końcu mowa o nawet 20 miliardach dziennie!), co przez całą trójkę zostało uznane za stosowne — jednak w świetle prawa i wszystkich klientów giełdy, w żadnym wypadku takie nie jest.
To nie było jedynie nieczyste źródło pieniędzy Alamedy
Według pozwu Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, Ellison działając na polecenie Bankmana-Frieda brała pożyczki na miliardy dolarów. Większość z nich była zabezpieczona tokenem FTT, krypto stworzonym przez — nie zgadniecie — FTX, a następnie została przekazywana Alamedzie za darmo. Ellison miała za zadanie kupowanie tokenów FTT na różnych platformach, żeby zwiększyć cenę krypto, dzięki czemu PTF będący zabezpieczeniem pożyczek Alameda stał się dużo bardziej wartościowy. Wszystko składało się na to, że Alameda mogła zaciągać jeszcze większe pożyczki.
Manipulowanie ceną tokenu należącego do FTX było więc idealnym narzędziem do generowania jeszcze większych pieniędzy, a korzyści czerpała z tego nie tylko giełda, ale również Alameda. Cała zabawa okazała się wielką skarbonką dla Bankmana-Frieda, który nieco się tym wszystkim zachłysnął.
Plan był świetny, lecz całość zaczęła się sypać po tym, jak CoinDesk doniósł, że bilans Alameda Research składał się głównie z tokena FTT. Wtedy wszyscy nabierali coraz więcej podejrzeń — od pożyczkodawców, przez klientów, aż po CEO Binance’a — i krok po kroku doszło do tego, że giełda ogłosiła upadłość.
Źródło: The Washington Post
Obrazek wyróżniający: Kanchanara / Unsplash
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu