Pamiętacie jakie to było niesamowite uczucie otworzyć sobie paczkę czipsów i zajrzeć z ekscytacją do środka wpatrując tazosa? Nintendo ma nową propozycję, lecz jeszcze bardziej rozbudowaną i pełną niespodzianek! Oto jak możesz znów poczuć szaleństwo Pokémon.
Najświeższa gra z pokemonami, Pokemon TCG Pocket jest dostępna od 30. października w obydwu, popularnych sklepach mobilnych AppStore i Google Play. Pozwala ona starszym fanom wrócić do czasów dzieciństwa i przypomnieć sobie jak ekscytująco było sięgnąć po nową paczkę kart kolekcjonerskich Pokemon i układać z zebranych stworków nowe talie lub wkładać do klasera. Przedstawiamy jak zacząć tę ekscytującą, wciągającą zabawę w nowym wydaniu.
Jak dawniej... Tylko że elektronicznie i z trochę innymi zasadami
Polecamy na Geekweek: Crawly powrócił. Gnom z TikToka znowu denerwuje Polaków
Na początku trzeba zaznaczyć, że ta gra jest osobnym bytem niż podobna, elektroniczna wersja tej karcianki. Ta starsza wersja jest bardzo ściśle związana z fizycznymi kartami. W przeciwieństwie do wersji tutaj omawianej, która ma człon Pocket (kieszeń), inna wersja nazywa się Pokemon TCG Live, która odwzorowuje 1:1 wersję fizyczną. Omawiana tutaj najświeższa gra Pokemon TCG Pocket jest darmową i alternatywną wersją. Idealnie dopasowaną do naszej kieszeni, a raczej urządzenia, które się weń znajduje. Naszego smartfona.
Pierwsze kroki: pozyskiwanie kart
Zaczniemy oczywiście od pobrania darmowej aplikacji i rejestracji. Gra od początku jest bardzo czytelna i krok po kroku zostaniemy przeprowadzeni przez tę część, która otworzy przed nami wspomnienia lub rozpocznie wprowadzenie do kolekcjonerskich gier karcianych. Mowa oczywiście o zdobywaniu nowych kart ze znanymi przeszłymi lud przyszłymi uwielbianymi pokemonami pokroju Charizarda, Mewtwo oraz oczywiście Pikachu.
Przeprowadzone jest to w bardzo przyjazny i realistyczny sposób. Tak samo jak w rzeczywistości, w tej chwili gra nam udostępnia swój premierowy dodatek, Genetic Apex. Poprzez dodatek (lub edycję) rozumiemy konkretną pulę kart. Ona określa nam, jakie w 100% pokemony są zawarte w jej ramach. Dla przykładu, jeżeli wśród 226 (i 60 wersjach specjalnych) wybranych stworków nie ma Vicctiniego lub Lugii, to po prostu ich nie ma i trzeba czekać na kolejną edycję. Ponadto mamy trzy paczki: Charizarda, Mewtwo i Pikachu, do ich otwarcia wystarczy przeciągnąć palcem po górnej krawędzi.
Najrzadsza karta jest zawsze na końcu, więc jeżeli jesteśmy niecierpliwym typem trenera, to możemy nawet paczuszkę (często zwaną boosterem) odwrócić plecami do nas i dopiero wtedy otworzyć. Pewna pula kart jest wspólna dla każdego zestawu, lecz na przykład Sabrinę, Charizarda Ex lub Blastoise'a Ex znajdziemy tylko, wybierając konkretne paczki. Nadzieja jest jeszcze w tak zwanym Wonder Trade. Jest to opcja pozwalająca wybrać losową kartę z paczuszki otworzonej przez innego gracza lub osoby dodane do znajomych.
Pierwsze kroki: tworzenie klasera
Nowe karty nie są zdobywane wyłącznie dla naszej oczu, w pewnym sensie są, ale jak każdy kolekcjoner, chcemy się nimi chwalić. Z tego powodu można tworzyć oraz udostępniać innym osobom nasze specjalne albumy. Są one stworzone z 30 wybranych przez nas kart oraz dodane do klasera z wcześniej zdobytą lub wykupioną przez nas grafiką. Inną formą dzielenia się naszymi sukcesami, jest umiejscowienie karty w specjalnej ramce. Tak samo jak album, może ona zostać wykupiona lub odblokowana.
Pierwsze kroki: walka
Wciąż jednak mówimy tutaj o serii Pokemon. Chociaż jej głównym hasłem jest: złap je wszystkie, to nie chodzi w niej wyłącznie o kolekcjonowanie pozyskanych pokemonów, lecz również współpraca z nimi w celu pokonania — tutaj — internetowych przeciwników. Czynimy to przy pomocy talii stworzonej z 20 sztuk kart. Wśród nich są oczywiście pokemony, wsparcie (supporter) czy przedmioty takie jak PokeBall. Każda z tych rzeczy ma jakąś umiejętność, która pozwala nam wygrać. Zasady wygranej partii zostały bardzo przyspieszone w przypadku wersji mobilnej, aby zagwarantować użytkownikom krótkie, ale pasjonujące starcia. Wystarczy pokonać przy użyciu naszych kart, trzy pokemony przeciwnika. Każdy ma jakiś zakres punktów życia, który można odebrać punktami obrażeń, zadawanymi przez ataki naszych stworków.
Dobra wiadomość jest taka, że twórcy bardzo mądrze przemyśleli tę część zabawy. Otóż wykonując konkretne misje, czyli na przykład odbywając walki solowe przeciwko sztucznej inteligencji lub znajdując w paczuszkach konkretną kartę, jesteśmy w stanie odblokować darmowe zestawy talii do wynajęcia. Przy ich pomocy gra pokaże nam jak pokonać przeciwników oraz podpowie, który z zestawów się sprawdzi najlepiej (dla przykładu, kamienne pokemony są lepsze przeciwko ognistym, lecz ulegają wodnym oraz trawiastym), dając czytelne wskazówki jak sobie radzić z innymi graczami.
Świetny wstęp w cyfrowe karcianki
Miłe jest to, że Pokemon TCG Pocket pozwala graczom poznać dwa istotne elementy kolekcjonerskich gier karcianych. Czyli pozyskiwania nowych kart oraz walk przy ich użyciu. Niestety na tę chwilę, dwie paczki dziennie to dość wolne tempo (z tym że w początkowej fazie wykonuje się tak wiele misji, że szybko pozyskuje surowce na otwieranie kolejnych paczek) i da się je ominąć jedynie przy użyciu prawdziwych pieniędzy, lecz nawet to daje masę frajdy nie do odwzorowania w przypadku wersji fizycznej (nie da się na żywo zdobyć kart ot, tak, za darmo).
Twórcy sprytnie dodali specjalne edycje kart, które pozwalają przekroczyć ich ramki i pooglądać rzeczywistość tych towarzyskich stworzeń. Kamera nas poprowadzi nawet przez cały las, ukazując Metapody cierpliwie czekające na drzewie albo Rataty wesoło buszujące w wysokiej trawie. Do tego samouczek jest skonstruowany w tak przystępny sposób, że gracz się nie nudzi i chętnie daje obdarować kolejnymi nagrodami za postępy. Ważny element, czyli wymiana kartami z przyjaciółmi, nie jest jeszcze dodany, ale był widoczny w pierwszej zapowiedzi, więc na pewno jest w tej chwili priorytetem, który mocno poprawi jakość gry oraz wzmocni jej nostalgiczny element kolekcjonowania najfajniejszych kart. Nie tylko walki przy ich użyciu, lecz po prostu ich zbierania i frajdy z przechwałek i podziwiania kunsztu rysowników.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu