Militaria

Niemiecki przemysł chce sprzedać KF51 Panther Ukrainie, co na to ich rząd?

Krzysztof Kurdyła
Niemiecki przemysł chce sprzedać KF51 Panther Ukrainie, co na to ich rząd?
Reklama

W Niemczech pojawiły się ciekawe informacje na temat czołgów. Tym razem nie chodzi jednak o stare Leopardy 2, ale nową propozycję Rheinmetall, będący w fazie demonstratora czołg KF51 Panther. Przedstawiciele koncernu twierdzą, że Ukraina chce zamówić tak je, jak i bwp KF41 Lynx.

Rozmowy Rheinmetall - Ukraina

W rozmowie z gazetą Handelsblatt, Armin Papperger, szef Rheinmetalla miał potwierdzić, że rozmowy pomiędzy jego firmą a rządem Ukrainy trwają już od jakiegoś czasu. Ukraina ma być zainteresowane zarówno nowym czołgiem KF51 Panther, jak i modułowym wozem piechoty KF41 Lynx, którego pierwsze seryjne egzemplarze odbierają właśnie Węgrzy.

Reklama

Polecamy na GeekWeek: ORP Mewa wejdzie do służby w Marynarce Wojennej RP. Pierwsze podniesienie bandery 14 lutego

Zaskakują daty, które pojawiają się w kontekście możliwych dostaw KF51. Od 15 do 18 miesięcy od demonstratora do gotowego, seryjnego czołgu na Ukrainie? Byłby to chyba absolutny rekord świata, nawet uwzględniając, że są w tym czołgu elementy pamiętające Leoparda 2.

Rządy-nierządy

To tym bardziej zaskakujące, że prawdopodobnie nie ma jeszcze wybranego miejsce produkcji tego wozu. Wymienia się w tym kontekście nie tylko Niemcy, ale i Węgry. Ta ostatnia lokalizacja byłaby dość kontrowersyjna w temacie pojazdów, które mają trafić na Ukrainę. Jak wiemy, nie ma dziś w Unii Europejskiej bardziej prorosyjskiego państwa, niż kraj kierowany przez Orbana.

Skoro o problemach z rządami mowa, bardzo ciekawe będzie w tym wszystkim stanowisko niemieckiego rządu. Choć Scholz zaakceptował już sprzedaż np. armatohaubic, to trzeba pamiętać, że z czołgami za każdym razem ma ogromny problem. Wydaje się, że o ile z Lynxem nie będzie problemów, to z Pantherą można oczekiwać kolejnej cyrku. No chyba że jednak „gotówka” okaże się lepszym afrodyzjakiem, niż konieczność bezinteresownej pomocy Ukrainie.

KF51 Panther

KF51 Panther pokazano pierwszy raz na zeszłorocznych targach Eurosatory. Jest to produkt Rheinmetalla, w którym wykorzystano elementy podwozia i zawieszenia z Leoparda 2. Prawdopodobnie zrobiono go tak, aby Kraus Maffei Wegmann nie miał do niego żadnych praw intelektualnych. W artykule, w którym szczegółowo opisywałem jego konstrukcję, nazwałem go czołgiem generacji 3++.

Pojazd nie dysponuje bezzałogową wieżą, ale ma masę nowoczesnej elektroniki zwiększającą świadomość sytuacyjną załogi. Pokładowe drony, ogromne wyświetlacze z systemem kamer 360°. Jedyne co mocno zaskakuje na minus, to fakt, że dla czołgu przewidziano, przynajmniej w wersji z Eurosatory, zaledwie 20 szt. amunicji.

Pytanie też, czy Panthera dla Ukrainy miałaby mieć jak wersja z targów armatę 130 mm. Nie wydaje się to zbyt rozsądne i jeśli miałby stawiać, rozmowy toczą się o czołgu wyposażonym w klasyczną 120 mm armatę na obecnie obowiązującą amunicję NATO.

Reklama

Dobry czas

Trzeba przyznać, że pomimo katastrofalnego zachowania niemieckiego rządu, renoma producentów nie ucierpiała. W ostatnim czasie pojawiły się informacje, że Norwegia wybrała Leoparda 2A7 na swój nowy czołg, a Grecy zdecydowali się na modernizację do tego standardu 123 posiadane Leopardy 2A4. Ten ostatni kraj chce też zamówić 250 szt. wspomnianego tu bwp KF41 Lynx.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama