Militaria

Ponad 100 Leopardów 1A5 dla Ukrainy w bonusie. To nie czas, by wybrzydzać

Krzysztof Kurdyła
Ponad 100 Leopardów 1A5 dla Ukrainy w bonusie. To nie czas, by wybrzydzać
Reklama

Po trudnej batalii zwieńczonej decyzją o przekazaniu Ukrainie Leopardów 2 i Abramsów, pojawił się bonus. Relatywnie szybko nasz sąsiad otrzyma ponad 100 szt. Leopardów 1A5. W sieci utyskują na ten czołg, ale to nie czas by wybrzydzać. Te wozy mogą się Ukraińcom bardzo przydać.

Nec Hercules contra plures

Od kilku tygodni obserwujemy na Ukrainie działania rosyjskie, które nie licząc się ze stratami własnymi, starają się w wojnie pozycyjne wiązać i osłabiać jak najwięcej jednostek ukraińskich. Obserwujący wojnę spodziewają się, że jest to przygotowania pola do kolejnej dużej rosyjskiej ofensywy, która może mieć miejsce gdy tylko poprawi się pogoda, a za jej zmianą odejdą błota.

Reklama

Polecamy na GeekWeek: Katastrofa rosyjskiego myśliwca-bombowca Su-34 w Ukrainie

Jednocześnie Rosja rozkręciła produkcję i remonty, co skutkuje dostawami sprzętu, takiego jak czołgi czy bwp. Pojazdy te są albo zupełnie przestarzałe, jak słynne T-62, albo sprymityzowane przez zastąpienie nowoczesnej elektroniki starymi systemami (a często ich pozbawieniem). To stwarza problem, gdyż jednak „stary czołg jest lepszy niż żaden czołg”.

Przewidywania dotyczące kierunków możliwej ofensywy są różne, ale Rosja jako atakujący ma przewagę tego, że wie, gdzie uderzy, a Ukraina musi obstawić wiele kierunków. Choć na razie nie ma problemów z ludźmi, spore są z ciężkim sprzętem. Poradzieckie zasoby NATO się kończą, z amunicją i częściami problem jest jeszcze większy. Nowoczesne zachodnie pojazdy dotrą w większych ilościach zapewne dopiero w okolicy 4 kwartału 2023.

Słaby pancerz, duża ilość

I tu pojawia się Leopard 1A5, którego na składach duże ilości ma kilka państw NATO. Co więcej, wozy mają być dobrze zakonserwowane, a z racji okresu kiedy wszyscy je wycofywali, nie były kanibalizowane na potrzeby wewnętrzne. W wyniku inicjatywy Danii, Niemiec i Holandii Ukraina dostanie więc duże ilości maszyn wraz z zapleczem logistyczno-serwisowym, z perspektywą na kolejne dostawy.

Czołg jest wyposażony w natowską armatę 105 mm, co z jednej strony jest wadą, z drugiej, zapasy tej amunicji są ponoć także duże. Z trzeciej strony, Ukraina używa już czołgów z armatą w tym kalibrze, mowa tu o postsłoweńskich M-55S z armatą L7, w Leopardach 1A5 zastosowano nieznacznie zmodyfikowaną armatę tego typu. Pojechały tam też francuskie, kołowe wozy AMX-10RC.

Największą wadą tego czołgu jest słaby pancerz, który właśnie jest przyczyną ostrej sieciowej krytyki tego pojazdu. Zgadzając się z tym zarzutem, trzeba jednak zaznaczyć, że jednocześnie te wersje mają nowoczesny system kierowania ogniem, czujniki umożliwiające sprawną walkę nocną, sprawne zawieszenie i napędy. I powtórzę, może być szybko i w dużych ilościach.

Ukraińskie adaptacje

Ukraina na pewno spróbuje obłożyć ich pancerz Leoparda 1 kostkami reaktywnymi, to standardowa procedura u naszego sąsiada. Ten wóz na pewno może pełnić rolę sensownego wozu wsparcia bojowego piechoty. Tego typu wóz, także z działem 105 mm, choć oczywiście nowego typu testują przecież Amerykanie w programie MPF i zamierzają wprowadzać do jednostek.

Reklama

Ukraina z pewnością w tej fazie wojny wykorzysta go jak klasyczne czołgi, wyposażając w nie kolejne 1 - 2 brygady. Żeby ograniczyć straty, a wykorzystać ich mobilność i dobre SKO mogą ich użyć na jednym z kierunków, w których warunki naturalne będą sprzyjać walkom na nieco większe dystanse.

Może to być poprzecinane ciekami wodnymi Zaporoże w kierunku z Hulajpola na Pawłodar, może kierunek białoruski, może zalesione okolice Iziuma. Ukraińcy z pewnością będą potrafili je dobrze wykorzystać. Jeśli czegoś jest szkoda, to że te czołgi nie będą gotowe na pierwszą fazę ofensywy, której zależnie od pogody można spodziewać się na przełomie lutego/marca lub wiosną.

Reklama

Kolejnym pozytywem jest decyzja Wielkiej Brytanii, o rozpoczęciu szkoleń ukraińskich pilotów w tym kraju. Wydaje się, że tak jak my razem z Brytyjczykami przełamaliśmy niemoc Zachodu w temacie czołgów, tak Brytyjczycy mogą to zrobić też z myśliwcami. Wtedy pierwszym zachodnim myśliwcem Ukrainy stałyby się Typhoony, a pewnie dość szybko dołączyłyby wtedy F-16. Oby jak najszybciej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama