VOD

Kevin Costner oschle o sytuacji z "Yellowstone". Twierdzi, że "dostał lanie"

Kamil Świtalski
Kevin Costner oschle o sytuacji z "Yellowstone". Twierdzi, że "dostał lanie"
Reklama

Kevin Costner coraz chętniej opowiada o tym, co zadziało się w związku z jego odejściem z "Yellowstone". W ostatnim wywiadzie dość gorzko odniósł się do całej sytuacji.

Cała ten konflikt pomiędzy Kevinem Costnerem, a Taylorem Sheridanem i wszystkim co dzieje się dookoła "Yellowstone" staje się materiałem na serial. A może raczej telenowelę. Panowie regularnie mniej lub bardziej odnoszą się do zaistniałej sytuacji. I ostatnio to Costner dość sporo na ten temat opowiada. Aktor twierdzi, że był w pełni gotowy na siedem sezonów, ale po modyfikacji terminów zdjęciowych... po prostu nie był on w stanie sprostać wszystkiemu, co wymyśliła sobie ekipa "Yellowstone".

Reklama

Nie jest też tajemnicą, że Taylor Sheridan nie był fanem jego nowego projektu "Horyzont". Filmowy western w którym bierze udział Costner miał być jedną z kości niezgody pomiędzy głównym aktorem, a twórcą kultowego serialu. Ten pierwszy postanowił jednak przerwać milczenie i teraz dość aktywnie opowiada o tym, co tak naprawdę się zadziało i... jak się z tym czuł.

Kevin Costner o odejściu z "Yellowstone"

Podczas ostatniej rozmowy z redakcją Deadline nie mogło zabraknąć tematu wspomnianego konfliktu:

I słuchaj, nie chcę schodzić do rynsztoka ze sprawą Yellowstone, ale to, co ci mówię, jest szczere. Dostałem lanie od tych pieprzonych facetów i wiele razy wiedziałem, skąd to się bierze. Po prostu postanowiłem w to nie wchodzić. Ale jeśli znasz mnie wystarczająco dobrze, uczyniłem Yellowstone priorytetem i insynuowanie czegokolwiek innego byłoby błędem. Nie zainicjowałem żadnej z tych rzeczy. Oni to zrobili. Wykonywali taniec, a ten biedny facet musiał tyle pisać. I nie wiem, dlaczego nie stanęli w mojej obronie. Zadałeś mi pytanie, odpowiem na nie. Nie dyskutuję z prasą poza promocją moich filmów. Teraz promuję swój film. Mógłbym ciągle odpowiadać "bez komentarza" (...) Powinni byli wiedzieć, że będę miał okazję coś powiedzieć. Przez ostatnie półtora roku nie musiałem odpowiadać na strzały, ponieważ byłem zajęty pracą. Byli całkiem sprytni w trzymaniu się na dystans; nikt nie zabrał głosu w temacie.

Jak widać — aktor obrał sobie za cel wyjaśnienie tej sytuacji i powiedzenie wprost, jak to wygląda z jego strony. Chociaż nie powiem, z każdym udzielonym przez niego wywiadem nie jestem już przekonany czy panowie są skonfliktowani, czy jednak wciąż się lubią. Przecież nie dalej niż kilka dni temu aktor wspominał, że bardzo ceni projekty Taylor Sheridana, mają dużo wspólnych mianowników i wspólnych wizji na to, jak ma wyglądać ostateczny kształt projektu.

No cóż — po ilości tych wiadomości mam wrażenie, że nie pozostaje nam nic innego jak wypatrywać odpowiedzi od Taylora Sheridana, który przedstawi swoją wizję tego konfliktu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama