Wygląda na to, że ceny kart graficznych powoli wracają do normalności i nie wynika to tylko z faktu spadku wartości głównych kryptowalut. Są przesłanki, które pozwalają sądzić, że ten trend zagości z nami na dłużej.
Karty graficzne mogą potanieć na stałe
Kryptowaluty, podobnie zresztą jak giełdy, w ostatnich tygodniach przeżywają spore problemy. Wartość wszystkich bitcoinów spadła od szczytu już o 600 mld USD, a 1 bitcoin jest dzisiaj wyceniany na około 36 000 USD, podczas gdy jeszcze w listopadzie było to blisko 70 000 USD. BTC nie jest jednak tak istotne z punktu widzenia graczy, którzy tęsknią za tańszymi kartami graficznymi. Dla nich większe znaczenie ma cena ethereum, które w ślad za bitcoinem również tanieje, obecnie do najniższej wartości od sierpnia zeszłego roku i o blisko 50% od szczytu z listopada. Niższa cena oznacza mniejszą opłacalność kopania, a to automatycznie sprawia, że dla niektórych "górników" przestaje się to kalkulować. W rezultacie nie kupują nowych kart, a nawet wyprzedają te, które już mają. To jednak nie jedyna dobra wiadomość.
Ethereum w czerwcu tego roku ma przejść z formuły potwierdzania transakcji "proof-of-work" na znacznie mniej wymagającą pod względem obliczeniowym "proof-of-stake". To powinno sprawić, że zainteresowanie kartami graficznymi do kopania tej kryptowaluty może znacząco zmaleć. Problem tylko w tym, że data przejścia jest ciągle przesuwana i nie wiadomo kiedy wreszcie zmiana się dokona. Jest jednak konieczna, bo obecnie cena potwierdzenia transakcji w sieci ethereum jest tak wysoka, że zmniejsza jej atrakcyjność. Ceny kart graficznych powinny zacząć spadać już na kilka miesięcy przed tą zmianą, bo będzie istniało ryzyko, że zakupiona przez gónika karta zwyczajnie się nie zwróci. Inne kryptowaluty, które można kopać przy pomocy GPU są znacznie mniej popularne i jest spora szansa, że rynek wreszcie wróci do normalności.
Ceny kart graficznych już zaczynają spadać
Nie jest wykluczone, że ten proces już się zaczął. Niemiecka strona 3DCenter.org śledzi ceny najpopularniejszych kart graficznych z rodziny AMD Radeon RX 6000 i NVIDIA GeForce RTX 30x0 od stycznia zeszłego roku na rynku austriackim i niemieckim. Na wykresie mamy cztery linie. Żółta to cena ethereum (znormalizowana do skali), przerywana fioletowa linia to indeks dostępności kart, czerwona to średni procent ceny MSRP (sugerowanej przez producenta) karty graficznej AMD, a zielona to ta sama wartość dla kart NVIDIA. Jak widać najgorsza sytuacja była na wiosnę zeszłego roku, kiedy to kart zwyczajnie brakowało i ceny wystrzeliły. Mniej więcej od wakacji gdy cena ethereum wyraźnie spadła, sytuacja nieco się poprawiła, choć ceny kart graficznych ponownie rosły, aż do grudnia 2021.
W styczniu mamy już dwa odczyty i wiele wskazuje na to, że ceny zaczynają mocniej spadać. To powinno się dziać zazwyczaj kilka dni/tygodni po spadku ceny ethereum, więc można oczekiwać, że w kolejnych dniach zrobi się jeszcze taniej. Co prawda cena wyższa o 70-80% od sugerowanej to nadal bardzo dużo, ale jest całkiem możliwe, że górkę mamy już za sobą, bo jak widać poprawia się również dostępność samych kart. Patrząc na ceny w polskich sklepach, trudno wyciągać jakieś daleko idące wnioski, ale można zauważyć pierwsze jaskółki. Kto wie, może wiosna przyjdzie do graczy nieco szybciej... ;-).
źródło: 3DCenter
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu