Felietony

Wielomilionowa kara dla TikToka. Gdybym mógł, nałożyłbym dużo większą

Jakub Szczęsny
Wielomilionowa kara dla TikToka. Gdybym mógł, nałożyłbym dużo większą
Reklama

"Wyzwania" na TikToku w ostatnich latach stają się coraz bardziej kontrowersyjne. Tym bardziej nie dziwi fakt, iż wenezuelski Sąd Najwyższy ukarał TikToka grzywną w wysokości 10 milionów dolarów za brak kontroli nad rozprzestrzenianiem się wśród użytkowników "wyzwań", których wykonanie może skończyć się tragicznie.

Nie jest tajemnicą fakt, iż z TikToka korzystają młodzi użytkownicy: czasami nawet zbyt młodzi z punktu widzenia regulaminów i regulacji. Bardzo niewielu rodziców kontroluje to, co robią ich pociechy w Internecie. To właśnie dzieci i nastolatki są najczęściej odbiorcami treści, które niosą za sobą potencjalne zagrożenia. Prezydent Wenezueli — Nicolás Maduro już w listopadzie ubiegłego roku wskazywał na tragiczne konsekwencje niektórych challenge’ów: wśród nich znajdowało się m.in. wystawianie się na potencjalnie niebezpieczne opary lub eksperymenty z groźnymi substancjami. Uczestnictwo w wyzwaniach często odbywa się pod silną presją grupy rówieśniczej. Nie brakuje przykładów, które wskazują jasno, że absolutnie możliwe jest zapłacenie najwyższej możliwej ceny za wykonanie wyzwania z TikToka.

Reklama

Według wenezuelskiego wymiaru sprawiedliwości TikTok nie wprowadził wystarczających środków, aby zapobiec publikowaniu / rozprzestrzenianiu się takich treści, co narusza tamtejsze zasady. Nałożona kara ma zostać przeznaczona na specjalny fundusz wsparcia.

Wyzwania niczym wirus

Niebezpieczne challenge’e to globalny problem, z którym zmaga się wiele państw. W przypadku TikToka najczęściej krytykowane są ewidentnie koszmarne i niewystarczające mechanizmy moderacji treści. Algorytmy promują filmy angażujące, szeroko lubiane i o wysokiej "interaktywności", co niestety często wiąże się z promocją albo obscenicznych, albo zwyczajnie niebezpiecznych materiałów. To, co młodzi ludzie widzą w Sieci, próbują potem powtórzyć w świecie realnym. Wychodzą z założenia, że skoro ktoś to w Internecie nagrał i "przetrwał", to im też nie może się nic stać. Rzeczywistość potrafi bardzo boleśnie zweryfikować to niedojrzałe myślenie.

Wenezuelskie władze podkreślają, rozprzestrzenianie się tego typu treści może mieć długofalowe konsekwencje dla zdrowia psychicznego i fizycznego młodych ludzi. Organizacja "Boliwariański Ruch Rodzin", której założycielem jest Aristóbulo Istúriz zwróciła uwagę na wpływ presji rówieśniczej i chęci zaistnienia w internecie na decyzje nieletnich. Jak pokazują przykłady z innych krajów, ofiary tych trendów często pozostają bez potrzebnego wsparcia, a ich rodziny muszą zmagać się z konsekwencjami.

TikTok znajduje się pod coraz większą krytyką. Czy wkrótce dojdzie do zapowiadanych banów lub ograniczeń w korzystaniu z tej platformy? Istnieją już kraje, które wprowadziły tego typu regulacje.

TikTok od właściwie wielu lat jest krytykowany za niedostateczny poziom weryfikacji treści, jakie się pojawiają na platformie. Właśnie dlatego wenezuelski sąd wymaga teraz od platformy utworzenia lokalnego biura, co ma poprawić komunikację i skuteczność działań w kraju. Brak skutecznych mechanizmów blokowania niebezpiecznych treści budzi pytania o etykę w kontekście działania nie tylko TikToka, ale i innych platform. Czy algorytmy powinny być bardziej restrykcyjne? Czy edukacja społeczeństwa może być alternatywą dla ograniczeń? Zmiany są potrzebne tu i teraz, a nie za chwilę.

Czytaj również: TikTok może zniknąć i to już na początku nowego roku

Przykra refleksja

Z drugiej strony, to rodzice powinni być bardziej świadomi istnienia takich zagrożeń. Niestety, ludzie są leniwi z natury i jeżeli dzięki telefonowi / internetowi dziecko "mniej przeszkadza", to wielu rodziców ugina się i pozwala pociechom korzystać z tych rzeczy bez kontroli. Zainteresowanie się tym, co oglądają dzieci, oraz rozmowy o zagrożeniach mogą pomóc ograniczyć negatywny wpływ takich treści. Ale powiedzmy sobie szczerze: ludziom się nie chce — tak po prostu. Wybaczcie, nie mam zbyt dobrego zdania o społeczeństwie i doskonale wiem, że wielu rodziców takie rzeczy ma daleko w poważaniu. Poza naszymi bańkami informacyjnymi jest mnóstwo konformistycznych, nieświadomych, nieobecnych,  pozbawionych podstawowych kompetencji cyfrowych i wychowawczych ludzi, którzy w ogóle nie powinni mieć pociech. Ba, pociech — nawet tamagotchi byłoby dla nich zbyt trudne do "ogarnięcia".

Ale czy kara finansowa cokolwiek zmieni? Pewnie nie, to kwota, która nie jest szczególnie bolesna dla takiego giganta, jak TikTok. A może nowe regulacje wprowadzone przez wenezuelski sąd staną się punktem zwrotnym w walce z ryzykownymi trendami w internecie? Raczej nie. Niestety przyszło nam żyć w ciekawych czasach — technologie rozwijają się tak szybko, że regulacje i społeczeństwa dosłownie nie nadążają za tym "boomem". Stąd też borykamy się z problemami, które sami sobie ściągnęliśmy na głowę. Postęp za wszelką cenę staje się dla nas okazją do skonsumowania własnego ogona — niestety.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama