Od jakiegoś czasu rozglądam się za jakimś skutecznym narzędziem, które wykorzystywałoby wbudowaną w laptopa kamerkę do wykonywania różnych czynności. ...
Kamera w laptopie jako narzędzie do sterowania systemem? Tylko kiedy w końcu będzie to możliwe?
Od jakiegoś czasu rozglądam się za jakimś skutecznym narzędziem, które wykorzystywałoby wbudowaną w laptopa kamerkę do wykonywania różnych czynności. I nie mam tutaj na myśli weryfikacji tożsamości i uzyskiwania w ten sposób dostępu do różnych ukrytych funkcji i lokalizacji w systemie. Chciałbym za pomocą gestów móc przełączać piosenki w playerze, regulować głośność czy chociażby zatrzymywać odtwarzane utwory. No cóż - te ostatnie właśnie stało się możliwe.
W dobie ogromnej popularności kontrolerów ruchu typu Move czy Kinect posiadacze komputerów osobistych patrzą z lekką nutą zazdrości w kierunku konsolowców. To oczywiste, że urządzenia te można i da się wykorzystać również na inne sposoby - chociażby do sterowania systemem. Namiastkę tego rozwiązania oferuje Flutter.
Projekt jest obecnie dopiero w początkowej fazie rozwoju, więc nieszczególnie zachwyca liczbą funkcji. Jest to jednak już pierwszy krok w kierunku ziszczenia się marzenia o sterowaniu komputerem za pomocą ruchu. Twórcy póki co zaimplementowali możliwość zatrzymywania i wznawiania odtwarzania utworów w Spotify czy iTunes, a także klipów na YouTube. Możemy zatem, siedząc wygodnie na kanapie zatrzymać film jednym prostym gestem, a następnie w podobny sposób go odtworzyć z powrotem. Przydatne, gdy np. dzwoni telefon, a my chcemy zapewnić sobie komfortową ciszę.
Fakt - na razie to niewiele i trudno się zachwycać takim skromnym zasobem możliwości. Ale podkreślam - jest to dopiero koncept (wersja alpha), który doczeka się kolejnych funkcji. A tutaj gama możliwości może być nieograniczona. Możemy przełączać utwory poziomymi ruchami dłoni, regulować poziom głośności, przeglądać fotografie bez żadnego kliknięcia, czy chociażby uruchamiać określone programy na wybrany gest.
Niestety - z możliwości tej skorzystają (przynajmniej na razie) tylko posiadacze OS X. Co z pozostałymi? Jeżeli twórcy Fluttera nie zdecydują się na pozostałe platformy prawdopodobnie jedynym efektywnym rozwiązaniem będzie Kinect dla Windows, który Microsoft zapowiada już od jakiegoś czasu. Premiera miała się odbyć w lutym br., ale najwyraźniej zanotowano poślizg (najbliższa prezentacja urządzenia ma się odbyć 13 marca na SxSW). Niestety, Kinect to konieczność zakupienia dodatkowego urządzenia. Oczywiście możliwości jednego i drugiego rozwiązania są nieporównywalne. Za Kinectem stoi rozbudowany sztab inzynierów i wielkie pieniądze dużej firmy. Flutter to natomiast póki co świetna inicjatywa i ambitne plany.
Kontrolowanie komputera ruchem dłoni to kwestia już kilkukrotnie poruszana przez różnego rodzaju projekty. Dwa lata temu Fujitsu zapowiadał wdrożenie do swoich laptopów oprogramowania PointGrab. Efekt mógłby wyglądać tak, jak na poniższym wideo. Niestety, z tego co zauważyłem rozwiązanie to raczej nie zawojowało rynku. Mało tego - witryna internetowa PointGrab od jakiegoś czasu pozostaje nieaktywna, co może znaczyć tylko jedno - inicjatywa upadła.
Jest też kilka pomniejszych programów i rozwiązań, które dają swoistą namiastkę możliwości i pełnią raczej rolę ciekawostek. Jedną z nich jest na przykład CamSpace, czyli aplikacja, dzięki której do sterowania grami wykorzystamy dowolny, kolorowy przedmiot.
Taki sposób sterowania komputerem ma oczywiście wady i zalety. Oczywiste, że nie wykorzystamy go na co dzień, chociażby w pracy. Wymachujący dłońmi przed monitorem człowiek wyglądałby komicznie. Jest jednak wiele sytuacji, gdy tego typu rozwiązania są nieocenione (w szczególności mam tutaj na myśli multimedia). Czekam zatem z niecierpliwością, aż któryś projekt wreszcie stanie się na tyle zaawansowany, by mógł na stałe zagościć u mnie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu