O programach i sposobach uruchamiania aplikacji z Androida na Windowsie pisaliśmy na AW już dziesiątki razy. Kolejne projekty tego typu z Bluestacks n...
Już powstaje Wine dla Androida. Czy aby to nie gwóźdź do trumny Microsoft Surface?
O programach i sposobach uruchamiania aplikacji z Androida na Windowsie pisaliśmy na AW już dziesiątki razy. Kolejne projekty tego typu z Bluestacks na czele, cieszą się dużą popularnością. Wielu producentów zdecydowało się nawet umieszczać je na nowych sprzedawanych komputerach. Tymczasem twórca Wine zapowiada, że już niebawem programy z Windows będziemy uruchamiać na smartfonach i tabletach z Androidem.
Projektu Wine chyba przedstawiać nie trzeba. Jest to, w dużym uproszczeniu, rozwiązanie implementujące wszystkie funkcje API win32 do Linuksa, a więc pozwalające na uruchamianie programów pisanych dla Windows, w tym i gier wykorzystujących biblioteki DirectX. Taką samą funkcję ma pełnić Wine na Androidzie.
Odpowiedzialny za projekt Alexandre Julliard bez większego rozgłosu zdradził, że pracuje nad wersją Wine dla systemu Google'a, a nawet zaprezentował już pierwszą wersję rozwojową. Niestety jej zasadniczym problemem jest to, że windowsowe programy działają bardzo wolno. Androidowy Wine jest pochodną projektu ARM, w ramach którego aplikacje z Windowsa miałyby działać na wszystkich urządzeniach wyposażonych w tego typu procesory. Stojąca za wszystkim firma CodeWeavers widzi tutaj szansę na komercyjny sukces, zwłaszcza, że na rynku mobilnym korzenie zapuszcza powoli Intel ze swoimi procesorami x86.
Naturalnie sam projekt jest ciągle w powijakach i opublikowane przez serwis Phoronix zdjęcia są jedynie namiastką tego, co czeka nas, gdy Wine na Androida ujrzy światło dzienne. Testowa wersja nie została nawet uruchomiona na prawdziwym tablecie tylko emulatorze Androida działającym w środowisku Windowsa.
Jestem przekonany, że znajdzie się popyt na Wine dla Androida i idące za tym aplikacje z Windows. Na pewno nie wszystkie programy byśmy chcieli widzieć na swoich urządzeniach mobilnych, ale jest wiele pozycji, które nie mają swoich odpowiedników w Google Play, a na coraz większych ekranach tabletów i smartfonów mogą spisywać się całkiem dobrze.
Tym samym Wine dla Androida będzie ciosem w Microsoft oraz tablety z Windowsem 8. Ich głównym atutem miało być przecież to, że dostarczą wszędzie tam, gdzie inna urządzenia nie mogą, nasze ulubione programy i gry z desktopów. Teraz ten atut może zostać pogrzebany. Oczywiście wszystko zależy jeszcze od tego, w jaki sposób Wine na Androidzie będzie działać. Jeżeli będzie to przystępny i prosty z punktu widzenia szarego użytkownika interfejs, to jest szansa na duży sukces. W przeciwnym wypadku może się okazać, że na rozwiązanie to zwrócą uwagę tylko pasjonaci i desperaci, którym nie straszne grzebanie pod maską Androida oraz wielogodzinna walka z aplikacjami.Warto mieć to na uwadze, bo Wine dla Linuksa, jak dla mnie, nie jest ani trochę przystępny.
A jak Wam się podoba taka perspektywa? Czy są jakieś programy na Windows, które chcielibyście zobaczyć na swoich tabletach z Androidem? A może ta multiplatformowość jest bez sensu i uruchamianie programów nieprzystosowanych do konkretnych urządzeń kompletnie mija się z celem i nie jest ani trochę efektywne?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu