Bardzo ciekawe, choć jeszcze nieoficjalne, informacje docierają do nas na temat najnowszych planów studia Warner Bros i DC. Jednym z nadchodzących projektów ma być film poświęcony postaci Jokera i jej początkom. Wśród osób odpowiedzialnych za film znalazł się Martin Scorsese.
O takich intrygujących doniesieniach przeczytać można w tekście Deadline'a. Powołując się na swoje źródła serwis zapowiada zupełnie nowy rozdział w historii ekranizacji komiksów DC. Nowe produkcje, między innymi ta dotycząca Jokera, nie będą należeć do rozwijanego aktualnie DCEU (DC Extended Universe), którego cześcią są nadchodząca Liga Sprawiedliwości czy nieźle oceniana Wonder Woman.
Oczywiście oznacza to, że za jakiś czas na ekranie zobaczymy kolejnego aktora wcielającego się w Jokera, a w rękach Jareda Leto pozostanie ta postać w ramach DCEU. Nowy film powstanie na podstawie scenariusza Todda Phillipsa (Kac Vegas) i Scotta Silvera (8 mila). Ten pierwszy stanie za kamerą, a Martin Scorsese będzie współproducentem.
Trudno mi jednak ukryć irytację takim obrotem spraw. Wydawało się, że prace nad uniwersum filmowym DC będą szły w dobrym kierunku (choć zwiastuny Justice League nie do końca to potwierdzają) i wszystkie produkcje będą już ze sobą spójne. Tymczasem WB i DC nie pragną ponieść takiego ryzyska i zagrać va banque stawiając na powstającą serię filmów. Alternatywą mają być poboczne filmy wykorzystujące znanych bohaterów, ale niezależne od uniwersum i opowiadające historie o największym potencjalne (sprzedażowym). Korzenie takiego złoczyńcy jak Joker są bez wątpienia taką historią.
Co więcej, film ma nie przypominać typowej ekranizacji komiksu, lecz być ciężkim kryminałem z prawdziwego zdarzenia, którego akcja będzie rozgrywała się w latach '80 w Gotham City. Scenariusz do filmu ma już powstawać, lecz nie stworzono jeszcze nic konkretnego, co mogłoby zostać wpisać w harmonogram premier DC i WB.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu