Przyznaję się bez bicia - niespecjalnie przepadam za Flashem. Nie jest to technologia, którą uważałbym za najlepsze rozwiązanie, jeszcze parę lat temu...
Jeżeli spodziewacie się rychłej śmierci Flasha, czeka was rozczarowanie
Przyznaję się bez bicia - niespecjalnie przepadam za Flashem. Nie jest to technologia, którą uważałbym za najlepsze rozwiązanie, jeszcze parę lat temu kojarzyła mi się przede wszystkim z nagłym wzrostem obrotów wiatraków w laptopie. Flash jednak ma swoje zalety i byłbym ostrożny w krytykowaniu jego możliwości.
Wygląda na to, że podobne zdanie ma również Adobe.
Flash powstał dość dawno temu (jak na miary internetu niemal w czasach antycznych), bo w 1996 roku. Od tego czasu obserwujemy jego stały rozwój, chociaż znalazłoby się wielu, którzy woleliby mówić o zmierzchu technologii firmy Adobe.
Fakt faktem, w ostatnich latach Flash nie radzi sobie jakoś wyjątkowo dobrze. Począwszy od małej wojny wywołanej przez Steve’a Jobsa, technologia powoli wypierana jest z najnowszych urządzeń. Mam tu na myśli przede wszystkim urządzenia mobilne. Na pierwszym miejscu iOS, a później Androida, z którym Adobe flirtował przez krótki czas. Współpraca zakończyła się jednak fiaskiem.
Ostatnio Adobe postanowił ograniczyć swoją działalność także na systemach desktopowych. Najnowsze wersje Flash Playera na Linuksa będą dostępne wyłącznie poprzez przeglądarkę Chrome. Adobe wycofał się też tutaj z rozwoju środowiska AIR. Flash nie jest też jakoś specjalnie popularny na Mac OS X.
Coraz więcej mówi się o tym, że Flasha powinien zastąpić HTML5. Zachęcał do tego m.in. Steve Jobs, który w kwietniu 2010 roku napisał nawet list otwarty wytykający wady produktu firmy Adobe. No właśnie - skoro pojawia się tyle głosów o zakończeniu Flasha, może warto zadać pytanie, kiedy miałoby to nadejść.
Nierychło.
Adobe na razie nie pali się specjalnie do zamykania swojej technologii. Nic zresztą dziwnego, nadal ogromna część internetu wykorzystuje Flasha. Z opublikowanego planu na temat dalszego rozwoju możemy dowiedzieć się, że Flash rozwijany będzie jeszcze co najmniej przez 5 do 10 lat. Tylko w tym roku pojawią się dwie większe aktualizacje - Cyril i Dolores.
Moim zdaniem to dobra wiadomość. HTML5 nadal potrzebuje jeszcze czasu, aby rozwinąć skrzydła, przyda mu się też zdrowa konkurencja. Nie wspominając o możliwościach, które oferuje obecnie technologia Adobe, a których nie posiada HTML5. To chociażby większe nastawienie na ochronę praw autorskich.
Ciekawie zapowiadają się też zmiany, jakie chce wprowadzić we Flashu Adobe. Mam tu na myśli chociażby język ActionScript, w ramach którego firma chce wprowadzać nowe rozwiązania. Mają one m.in. ułatwić programistom korzystanie ze zmiennych, a przez to przyśpieszyć pracę.
Już w wersji 11.2 Flash Playera pojawią się takie funkcje jak obsługa kolejnych ruchów myszki, wyłączanie menu kontekstowego czy wsparcie Stage 3D dla iOS i Androida (za pośrednictwem AIR). Sporo zmian wprowadzą też aktualizacje Cyril i Dolores, które ukażą się odpowiednio w drugim kwartale i w drugiej połowie tego roku. Innymi słowy, jest na co czekać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu