Mobile

Jeden xPC zamiast komputera stacjonarnego, tabletu, a w przyszłości także smartfona

Jan Rybczyński
Jeden xPC zamiast komputera stacjonarnego, tabletu, a w przyszłości także smartfona
11

Moda na wielofunkcyjne urządzenia nabrała rozpędu. Najpierw smartfony wchłonęły aparaty, nawigację GPS, odtwarzacz audio-wideo i wiele innych urządzeń. Teraz Powstają duże telefony mające pogodzić telefon i tablet w jednym, jak i tablety z Windows i odczepianą klawiaturą mające pogodzić tablet i lap...

Moda na wielofunkcyjne urządzenia nabrała rozpędu. Najpierw smartfony wchłonęły aparaty, nawigację GPS, odtwarzacz audio-wideo i wiele innych urządzeń. Teraz Powstają duże telefony mające pogodzić telefon i tablet w jednym, jak i tablety z Windows i odczepianą klawiaturą mające pogodzić tablet i laptop w jednym. Jednak xPC ma jeszcze ambitniejsze plany - jedno serce, by ożywić wszystkie rodzaje urządzeń.

Koncepcja polega na tym, żeby jeden procesor i pamięć na plika użytkownika mogły zasilić najróżniejsze rodzaje urządzeń bez konieczności dublowania tych elementów. W praktyce oznacza to komputer typu PC zamknięty w obudowie wielkości smartofna. Wewnątrz znajdzie się najnowszy procesor Intel Atom, 4 GB RAM i dysk SSD, do tego aparat, komunikacja bezprzewodowa, kilka czujników. Słowem to co we współczesnym urządzeniu mobilnym, tyle, że to jedynie jego najważniejsza część i samo w sobie nie jest to urządzenie kompletne. To jest wspomniane serce, które samo w sobie nie spełnia jeszcze żadnej konkretnej funkcji, ma natomiast specjalne, uniwersalne złącze.

Owo złącze ma zapewnić, że xPC może stać się niemal dowolnym urządzeniem. Tablet? Proszę bardzo, wystarczy wsunąć jednostkę centralną w kieszeń dużego ekranu. Coś na kształt Asus Padfone. Następnie możemy podłączyć klawiaturę, żeby zrobić z tabletu pełnoprawny laptop. Na tym jednak nie koniec. Wystarczy wstawić xPC w stacje dokującą podpiętą do telewizora, aby przekształcić xPC w komputer multimedialny. Będzie też bardziej rozbudowana stacja dokująca, z większą liczba portów i dodatkową wbudowana pamięcią, która przekształci xPC w komputer stacjonarny z prawdziwego zdarzenia. W przyszłości planowana jest również rozbudowa jednostki bazowej o ekran i drugi procesor ARM, co dodało by także funkcję smartfonu.

Główne zalety to znaczne obniżenie kosztów dzięki uniknięciu dublowania elementów wspólnych dla wszystkich tych urządzeń. Dokupienie ekranu, aby zamienić xPC w tablet będzie tańsze niż kupno tabletu podobnej jakości i tak dalej. Dodatkowo w każdym urządzeniu mamy ten sam zestaw danych. Niekonieczna jest synchronizacja pomiędzy poszczególnymi gadżetami.

Ostatnim elementem tej układanki jest specjalne złącze, będące otwartym standardem. Każdy chętny będzie mógł wyprodukować kolejne akcesoria, do których będzie można jednym ruchem podpiąć xPC, ożywiając je, jak przez przeszczep serca, czy może raczej mózgu.

W teorii brzmi to ciekawie, nie jestem jednak pewien czy chcemy, jako użytkownicy, aż tak ograniczyć ilość swojego sprzętu. O ile podoba mi się błyskawiczna możliwość podłączenia do stacji dokującej, to niekoniecznie chce mieć albo tablet, albo telefon, albo komputer stacjonarny, bo często korzystam z tych urządzeń jednocześnie. Może nie ze wszystkich na raz, ale z dwóch całkiem często. Pracuję na laptopie, jednocześnie śledząc powiadomienia na tablecie bądź smartfonie. Oglądam film z komputera na telewizorze, jednocześnie odpisując znajomym na tablecie. Gdybym miał wybrać zawsze jedno z tych urządzeń, kosztem wszystkich pozostałych, czułbym się bardziej ograniczony.

Nie zmieniam też całej swojej elektroniki w tym samym czasie. Co prawda upgrade jednostki centralnej w przypadku xPC powoduje, że wszystkie moje urządzenia działają szybciej, z drugiej strony często zmieniam urządzenie nie ze względu na moc obliczeniową, lecz z chęci uzyskania lepszego ekranu czy lepszej baterii, a może przede wszystkim mniejszej wagi względem możliwości. No właśnie, konieczność ładowania wielu urządzeń i tak nie zniknie. Nie ma takiej możliwości aby bateria wbudowana w urządzenie wielkości smartfona zasiliła ekran tabletu przez wiele godzin. Ekran będzie musiał mieć wbudowaną własną baterię.

Ostatnia kwestia dotyczy jakości wykonania i designu tej całej elektroniki. Mam wątpliwości (delikatnie mówiąc), czy niezależny producent będzie w stanie konkurować jakością wykonania i takimi komponentami jak np. ekran z gigantami jak Apple, Samsung, Asus, Sony czy LG. Nawet zakładając, że tak, albo, że to będzie zwyczajnie produkt dla innej grupy docelowej, pozostaje problem miniaturyzacji. Dzisiejsze urządzenia mają obudowy typu unibody, z niewymiennymi bateriami, bez klapek itd., żeby odchudzić je do ostatka, ostatnich dziesiątych cześć milimetra. Osiągnięcie niskiej wagi i niewielkiej grubości, dodając znacznych rozmiarów elementy mechaniczne i rezygnując z równego rozłożenia podzespołów po całej obudowie np. tabletu wyklucza projekty zbliżone do tego, do czego jesteśmy obecnie przyzwyczajeni. Widać to również po pierwszych prototypach. Nie wiem czy ludzie są w stanie zrezygnować z wagi i rozmiarów iPada Air czy Sony Xperia Tablet Z na rzecz odłączanej jednostki centralnej. To chyba nie dla mnie. Z tego samego powodu z resztą nie specjalnie kibicuję telefonom składającym się z klocków, które samodzielnie można wymieniać.

Ale może tylko ja zrobiłem się taki marudny z wiekiem? Może mój wewnętrzny geek się skurczył ze starości i za bardzo skoncentrowałem się na hipsterskich trendach? Może Wam, czytelnikom, podoba się taki pomysł? Dajcie znać w komentarzach. Ciekaw jestem, czy taki sprzęt znajdzie swoich amatorów. Jeśli tak, można wyrazić swoje wsparcie za pomocą portfela w zbiórce Indiegogo. Dni do końca zbiórki zostało stosunkowo niewiele, a nawet do 10% pełnej kwoty wciąż jeszcze daleko.

Na informację o xPC natrafiłem w serwisie Engadget.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Mobile