Redakcja Antyweb ma przyjemność gościć w Krakowie, gdzie właśnie odbywa się impreza Google Developer Days Europe, która nazywana jest w środowisku "małym I/O". Wydarzeniu nie sposób odmówić sporego rozmachu - w Centrum Kongresowym można spotkać mnóstwo Googlersów, którzy chętnie odpowiadają na pytania osób skupionych wokół technologii Google. Pojawił się także Jason Titus, który jest postacią "magiczną" dla dla ekosystemu produktów Google.
Kim jest Jason Titus? W przeogromnym skrócie jest to człowiek, bez którego nie dzieje się nic w Androidzie. Jako VP for the Developer Product Group w Google ma ogromny wpływ na rozwój systemu operacyjnego, czuwa nad wdrażaniem nowych funkcji i razem ze swoimi pracownikami określa, co powinno się znaleźć w tym oprogramowaniu. To właśnie od jego aprobaty lub dezaprobaty zależy to, co pojawi się w kolejnych iteracjach najpopularniejszego obecnie na świecie systemu operacyjnego dla urządzeń mobilnych - smartfonów, tabletów, a także urządzeń IoT oraz inteligentnych zegarków.
Jason Titus w trakcie Google Developer Days Europe w Krakowie powiedział nam sporo o historii Androida i motywach, jakimi kieruje się Google. Wspomniano też o szczególnym wkładzie Polaków w ten system
Już Steve Ballmer wykazywał bardzo dobre podejście do tego, jak tworzy się ekosystem - prawdopodobnie pamiętacie jego emocjonalne wystąpienie, w którym hołdował obecności w nim nie kogo innego, jak deweloperów. Z podobnego założenia wychodzi Jason Titus - oczywiście nieco mniej emocjonalnie, ale wcale nie mniej zdecydowanie.
Jason Titus przedstawił Androida jako open-source'ową platformę wysokiej jakości, w której ważny jest nie tylko wkład samego producenta - czyli Google, ale również twórców sprzętu oraz programów dla tej platformy. To raczej oczywiste rozumowanie - sklep Google Play, sam system Android, a także inne produkty Google byłyby niczym bez wsparcia oddanej społeczności, która dzięki możliwości tworzenia własnych rozwiązań w obrębie tego ekosystemu otrzymuje dostęp do bogatej bazy klientów. Android jest obecnie najpopularniejszym systemem operacyjnym na świecie i obejmuje właściwie wszystkie półki cenowe telefonów oraz tabletów. Dzięki temu, deweloperzy bardzo chętnie tworzą aplikacje mobilne, a producenci urządzeń prześcigają się w coraz to nowych produktach.
Wspomniano również o dwóch firmach pochodzących z Polski. myPhone oraz Kruger & Matz zajmują się tworzeniem telefonów komórkowych skrojonych na potrzeby rodzimego konsumenta. Użytkownicy nowych technologii w Polsce mogą dzięki temu otrzymać naprawdę ciekawe sprzęty - telefony, tablety, a nawet elementy home audio/video w rozsądnych cenach przy okazji zachowania odpowiednio wyważonej specyfikacji sprzętowej. Jason Titus podziękował przybyłemu na imprezę Radosławowi Trzebie z myPhone za bezcenny wkład we współtworzenie Androida w ten sposób.
Ale przecież sprzęty to nie jedyna forma działalności osób oraz podmiotów skupionych wokół Google. Tworzenie aplikacji oraz społeczności to również niezwykle ważna kwestia
Bogumiła Matuszewska-Wojtyła z drOmnibus oraz Adrian Kajda z Fuelio opowiedzieli pokrótce swoje historie związane ze swoimi produktami i zgodnie uznali, że Google oddaje deweloperom możliwość tworzenia niezwykle ciekawych rozwiązań, na podstawie których następnie można tworzyć własne biznesy. Twórca znanej nie tylko w Polsce, ale i na świecie aplikacji służącej do monitorowania wydatków związanych z użytkowaniem samochodu (głównie na paliwo) przyznał, że początkowo, Fuelio było projektem hobbystycznym, tworzonym po godzinach. Dopiero po pewnym czasie przerodziło się to w projekt komercyjny, który pozwolił Adrianowi na zajęcie się tylko tym. I co więcej - nawet po dłuższym czasie Adrian dzięki Fuelio cały czas ma chęć rozwijania się i przy okazji - cały czas rozszerzania funkcjonalności swojego niegdyś hobbystycznego projektu.
Na panelu dyskusyjnym z Jasonem Titusem pojawił się również Krzysztof Sowa z Concise Software oraz jeden z organizatorów Google Developers Group Rzeszów w Polsce. Opowiadał on o tym, czym w ogóle zajmują się grupy społecznościowe zrzeszające deweloperów skupionych wokół technologii Google i jaki one mają wpływ na to, co dzieje się nie tylko w całym ekosystemie, ale również w Androidzie dzięki takim inicjatywom. Według niego, nieodzowne jest wsparcie wolontariuszy, którzy nie pobierając za to żadnych pieniędzy potrafią zaprosić na organizowane przez siebie konferencje nawet najbardziej rozchwytywanych ekspertów Google, którzy chętnie się dzielą swoją wiedzą z deweloperami. Dla polskich twórców oprogramowania to ogromna szansa, aby rozwijać swoje produkty.
Skoro mieliśmy okazję porozmawiać z Jasonem Titusem, postanowiliśmy zapytać go o to, jaka przyszłość czeka system Android. Okazuje się, że Google ma pomysł na siebie w tej kwestii
Po części oficjalnej panelu dyskusyjnego, redakcja Antyweb miała okazję zapytać nie tylko Jasona Titusa o to, jak widzi przyszłość Androida, ale również zgromadzonych w trakcie wydarzenia praktyków biznesu informatycznego.
W trakcie sesji pytań, zapytaliśmy Jasona Titusa o to, co według niego będzie kolejną rewolucją w dziedzinie obsługi urządzeń mobilnych. Obecnie mamy do wyboru nie tylko pełne wykorzystanie dotyku, ale również wirtualną rzeczywistość, głos, sztuczną inteligencję oraz gesty. Według Jasona Titusa, niekoniecznie musimy mówić o nagłej rewolucji - właściwie, to ona już się zaczęła. Użytkownicy wszelkich urządzeń mobilnych mają dostęp do różnych sposobów wykorzystania interfejsów użytych w telefonach, tabletach, telewizorach, inteligentnych głośnikach, a nawet elementach tzw. "smart home". Czyli mamy do czynienia z niczym innym, jak "mieszaną rewolucją", w której to konsument ma pełen wybór odnośnie tego, jak chce korzystać ze swoich urządzeń. Tutaj muszę wtrącić, że niestety, jesteśmy jeszcze w takiej fazie rozwoju tego typu możliwości, która niestety wyklucza nas z tego, aby móc wykorzystać w pełni m. in. ekosystem Google. Asystent jest niedostępny w Polsce, ale w kuluarach mówi się o tym, że możliwą datą uruchomienia go w naszym kraju może być początek przyszłego roku. Bardzo by nas to ucieszyło.
Z kolei Adrian Kajda uważa, że największy potencjał drzemie w rozwiązaniach głosowych. Według niego, wykorzystanie mowy do obsługi telefonów komórkowych, tabletów, telewizorów, a także innych sprzętów elektronicznych w połączeniu ze sztuczną inteligencją to zdecydowanie najbardziej prawdopodobny kierunek rozwoju. Przy okazji, żartobliwie wspomniał on o tym, że to także nieco "niebezpieczna" perspektywa mówiąc o tym, że przecież użytkownicy udostępniają kawałek swojej prywatności na rzecz możliwości korzystania z takich rozwiązań.
To dla Polski ogromna nobilitacja ze strony Google. Takiej imprezy jeszcze u nas nie było
GDD Europe nazywane jest "małym I/O" to impreza, która w tym roku w Krakowie zgromadziła ok. 2500 uczestników. Ci mają okazję uczestniczyć w różnorakich panelach edukacyjnych związanych z technologiami Google, a także osobiście porozmawiać z ekspertami z Mountain View. To zdecydowanie jedna z największych tego imprez w Europie, a już z całą pewnością w Polsce.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu