Smartfony

Jaki smartfon do 2000 zł? Nasz top 10 (cz. 2)

Mirosław Mazanec
Jaki smartfon do 2000 zł? Nasz top 10 (cz. 2)
11

W pierwszym wpisie pokazaliśmy najciekawsze smartfony zaprezentowane w tym roku. Dziś zajmiemy się modelami starszymi, ale wciąż wartymi zainteresowania.

Nasz top 10 AD 2022 znajdziecie tu.

W skrócie – tegoroczne smartfony są bardzo drogie i ciężko znaleźć w przedziale 1-2 tys. zł coś bardzo wydajnego. Ale sprawa wygląda zupełnie inaczej, jeśli spojrzymy na urządzenia które zadebiutowały w poprzednim roku, a nawet jeszcze wcześniej i wciąż są dostępne. Bo tu można trafić na prawdziwe perełki. Będziemy mieli np. flagowe procesory, które zapewnią wysoką wydajność jeszcze przez długie lata. Nie trzeba się też obawiać o krótsze wsparcie, bo producenci coraz częściej oferują użytkownikom nie tylko długie aktualizacje łatek bezpieczeństwa ale również całego systemu.

Oczywiście będziemy musieli się przygotować na jakieś kompromisy, ale paradoksalnie może ich być mniej niż w przypadku smartfonów tegorocznych.

motorola moto G200 5G

To propozycja dla osób, które poszukują jak najwyższej wydajności w jak najniższej cenie. Za telefon który został zaprezentowany w zeszłym roku trzeba zapłacić 1999 zł. W zamian dostaniemy przede wszystkim topowy procesor firmy Qualcomm – Snapdragona 888+. W połączeniu z 8 GB RAM oraz „czystym” oprogramowaniem daje nam to niesłychanie szybki smartfon, który w tym względzie w pokonanym polu zostawia nawet kilka tegorocznych flagowców. Więc jeśli komuś zależy na wydajności w dobrej cenie – będzie bardzo zadowolony. Nie trzeba się również martwić o baterię – 5000 mAh przekłada się na co najmniej dwa dni normalnego używania.

Gdzie telefon ma słabsze punkty? Po pierwsze ekran to LCD a nie AMOLED. Rekompensatą jest odświeżanie które może wynosić aż 144 Hz oraz świetna reakcja na dotyk. Po drugie – jakość zdjęć jest dość przeciętna i znajdziemy smartfony tańsze, robiące lepsze fotografie.

Trzeba również pamiętać o tym, że moto G200 5G jest duża – przekątna ekranu to 6.8 cala, waga – 202 g. Ale jeśli ktoś będzie wykorzystywał ją do grania, będzie to raczej zaleta niż wada.

POCO F3 5G

Tu znów stawiamy na wydajność. Ale do tego dokładamy świetny wyświetlacz AMOLED. W konfiguracji 6/128 telefon wypuszczony na rynek w pierwszym kwartale ubiegłego roku będzie nas kosztować 1699 zł.

Procesor to Snapdragon 870. Mój ulubiony, idealne połączenie topowej wydajności z dobrym zarządzaniem temperaturami i energią. Do tego dostajemy wyświetlacz AMOLED o pięknych kolorach, odświeżaniu do 120 Hz i jasności maksymalnej dochodzącej do 1300 nitów. Nieźle wypada również bateria o pojemności 4520 mAh – jeśli nie gramy, smartfon powinien wytrzymać nam dwa pełne dni na jednym ładowaniu.

Również zdjęcia nie rozczarują, zwłaszcza 48 MP obiektyw główny wyprodukuje ładne i szczegółowe fotki z pięknymi kolorami i doskonałą rozpiętością tonalną. 8 MP szeroki kąt będzie raczej służył do podstawowych zastosowań, ale całościowo na fotografie, zwłaszcza w tej cenie,  nie powinniśmy narzekać.

Gdzie tkwią haczyki? Po pierwsze to wariujący czujnik zbliżeniowy odpowiedzialny za wygaszanie ekranu podczas rozmów. Raz zadziała, raz nie, to problem znany od lat w urządzeniach ze stajni Xiaomi. I niestety wciąż występujący.

Po drugie to oprogramowanie, które w chwili premiery miało sporo błędów (problemy ze ściąganiem belki powiadomień czy schodzeniem powiadomień). Tak było jednak tuż po premierze i mam nadzieję że do teraz producent coś w tej dziedzinie poprawił.

Realme GT

To smartfon wypuszczony na rynek w pierwszym kwartale ubiegłego roku. Można go teraz upolować za 1999 zł w wersji 8/128 GB. Mocniejsze konfiguracje przekraczają naszą granicę 2 tys. zł. W chwili premiery było to najtańsze urządzenie ze Snapdragonem 888. Procesor jest jego niewątpliwą zaletą (szybkość działania i wydajność) ale mocniej obciążony smartfon może się nieprzyjemnie nagrzać. Świetny jest ekran AMOLED, głośniki stereo, mamy nawet wejście mini-jack na słuchawki, co jak na topowy smartfon wyprodukowany w 2021 r. jest prawdziwym ewenementem. Bateria 4500 wytrzyma dzień do półtora, naładujemy ją szybko 65W ładowarką, do pełna w nieco ponad pół godziny.

Zdjęcia są OK., zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nie jest to telefon tworzony z myślą o mobilnej fotografii a raczej wydajności. W każdym razie 64 MP obiektyw główny daje radę, a 8 MP szeroki kąt jest akceptowalny. Nie mamy indukcji i wodoszczelności.

Samsung Galaxy A52s

Smartfon kosztuje około 1700 zł, w zależności od sklepu. Moim zdaniem jest cichym bohaterem ubiegłego roku. Cichym, bo Samsung specjalnie nie chwalił się jego wprowadzeniem na rynek w trzecim kwartale 2021 r. Tymczasem zapakował do niego wydajnego Snapdragona – 778G, sporo lepszego od Snapdragona 720 znanego z podstawowej wersji A52. Działanie stoi więc na bardzo wysokim poziomie. Dość powiedzieć, że telefon jest wydajniejszy od kolejnego modelu, czyli A53 zaprezentowanego w tym roku. W dodatku to Snapdragon a nie Exynos, co jest kolejną sporą zaletą – nie ma mowy o jakimś przegrzewaniu się, kultura pracy stoi na bardzo wysokim poziomie.

Bardzo dobrze sprawuje się również zestaw aparatów:  64 MP główny, 12 MP szeroki kąt i 32 MP selfie (jest jeszcze makro i pomiar głębi). Do tego mamy tradycyjnie dla Samsunga świetny wyświetlacz Super AMOLED z odświeżaniem do 120 Hz, normę wodoszczelności na poziomie IP 67, głośniki stereo, wyjście mini-jack na słuchawki, slot na kartę pamięci.

Wady? Dość wolne jak na dzisiejsze czasy ładowanie, bo z mocą 25W. Ale przy tej cenie i ilości zalet można to chyba wybaczyć.

motorola edge 20

To kolejny smartfon który działa w oparciu o platformę Snapdragon 778G. Można go upolować nawet za 1399 zł, co jest doskonałą ceną.

Smartfon przy rozmiarze ekranu 6.7 cala jest bardzo lekki – waży jedynie 163 g. To z pewnością zasługa tyłu z tworzywa a nie szkła. Za to rama jest bardzo solidna – wykonano ją z aluminium. Smartfon ma świetny wyświetlacz OLED, który może być odświeżany nawet w 144 Hz. Zestaw kamer również jest bardzo dobry – mamy 108 MP obiektyw główny, 16 MP szeroki kąt oraz 8 MP optyczny zoom 3x. Kamerka do selfie ma 32 MP.

Bateria ma tylko 4000 mAh, ale Motorola doskonale radzi sobie z optymalizacją oprogramowania, więc osiągnięcie 2 dni na jednym ładowaniu nie jest problemem. Smartfon startował z poziomu ponad 2 tys. zł, ale przy dzisiejszych cenach jest ze wszech miar godny polecenia.

OnePlus Nord 2

Telefon kupimy teraz za 1799 zł. I choć OnePlus nie ma ostatnio dobrej passy, to jednak ten model był zdecydowanie jednym z lepszych urządzeń w zeszłym roku. I wciąż jest bardzo dobry.

Nord 2 ma MediaTeka Dimensity 1200. Miłośnicy Snapdragonów nie muszą się jednak od razu krzywić. Telefon ma 12 GB RAM, 256 GB ROM, pamięć UFS 3.1 i działa jak rakieta. Dzięki wyświetlaczowi Fluid AMOLED o odświeżaniu do 90 Hz z Norda 2 korzysta się przyjemnie i komfortowo w każdych warunkach. Nie zawodzi aparat główny 50 MP z optyczną stabilizacją obrazu, przyzwoity jest szeroki kąt 8 MP oraz selfie 32 MP.

Baterię o pojemności 4500 mAh naładujemy do pełna 60W ładowarką w nieco ponad pół godziny. Słabe punkty to brak wodoszczelności i ładowania indukcyjnego. Czyli jest ich bardzo mało w porównaniu do zalet.

Xiaomi 11 Lite 5G NE

To kolejne z urządzeń ze Snapdragonem 778G, zaprezentowane w trzecim kwartale zeszłego roku. W wersji 6/128 GB kosztuje 1599 zł. Przede wszystkim telefon jest… bardzo ładny. Do tego lekki – 158 g. Ma głośniki stereo grające bardzo przyjemnie, czytnik linii papilarnych z boku a nie w ekranie, diodę podczerwieni do sterowania domowymi urządzeniami. Ekran AMOLED odświeżany w 90 Hz jest bardzo dobrej jakości, do działania też nie mam żadnych zastrzeżeń.

Aparaty główny 64 MP robi bardzo ładne zdjęcia, szeroki kąt 8 MP zdjęcia przyzwoite, selfie 20 MP też są OK. Bateria 4250 mAh spisuje się dobrze dając nam dzień do półtora pracy bez potrzeby ładowania.

Braki to brak wodoszczelności, indukcji oraz występujące w niektórych modelach problemy z czujnikiem zbliżeniowym odpowiedzialnym za wygaszania ekranu podczas rozmów.

realme GT Master Edition

Znów smartfon którego trudno nie polecić. Za GT Master Edition który zadebiutował w trzecim kwartale 2021 r. musimy zapłacić 1499 zł (6/128).

Zalety? Procesor, czyli Snapdragon 778G. Wyświetlacz, czyli Super AMOLED ze 120 Hz odświeżaniem i jasnością maksymalną 1000 nitów. Szybkie ładowanie z mocą 65W. Dobry czas pracy baterii o pojemności 4300 mAh. Głośniki stereo. I bardzo ładna obudowa w wersji sygnowanej przez japońskiego designera Naoto Fukasawę.

Zdjęcia mogły być nieco lepsze, ale z drugiej strony, za taką cenę nie można narzekać. W głównej matrycy o rozdzielczości 64 MP mamy optyczną stabilizację obrazu. Szeroki kąt ma 8 MP, selfie 32 MP.

Braki są typowe w tej klasie – czyli wodoszczelność i indukcja. W sumie więc, mamy kolejny dobry smartfon godny polecenia.

Xiaomi Mi 10T

W tym przypadku sięgamy nieco dalej w czasie – do IV kwartału 2020 roku. Właśnie wtedy zadebiutował ten smartfon, który w chwili obecnej można kupić za 1699 zł (6/128).

Przede wszystkim to urządzenie flagowe, więc i procesor jest, czy raczej był, z najwyższej półki. To Snapdragon 865 wciąż zapewniający bardzo dobre działanie. Ekran to IPS TFT, Xiaomi dopiero później zaczęło stosować AMOLEDY w linii T. Za to mamy bardzo wysokie bo aż 144 Hz odświeżanie i świetną czułość na dotyk, więc dla miłośników mobilnego grania będzie to bardzo ciekawa propozycja. Zwłaszcza że bateria o pojemności 5000 mAh szybko się nie wyładuje. Nieźle będą się prezentować zdjęcia z 64 MP matrycy głównej, 13 MP szerokiego kąta i 20 MP obiektywu selfie.

Czytnik linii papilarnych na prawej krawędzi działa szybko, głośniki stereo zapewniają dobrą jakość która sprawdzi się podczas grania, muzyka na słuchawkach również brzmi bardzo przyjemnie. W sumie – dostajemy bardzo wydajne urządzenia za niewielkie pieniądze.

realme 8

To najańszy smartfon w naszym zestawieniu. Kosztuje niewiele ponad tysiąc złotych. Zaprezentowano go na początku zeszłego roku. Wśród zalet należy wymienić wyświetlacz Super AMOLED, baterię 5000 mAh i przyzwoity zestaw kamer z 64 MP obiektywem głównym oraz 8 MP szerokim kątem. Ma też jack 3.5 mm. Napędza go MediaTek Helio G95, który ma „zacięcie” gamingowe, oczywiście odpowiednie do klasy urządzenia, ale na działanie też nie powinniśmy narzekać. W każdym razie korzysta się z niego bardzo przyjemnie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu