Co zrobić, by jak najlepiej zabezpieczyć nasz sprzęt elektroniczny na urlopie? Pięć prostych kroków pomoże nam nie martwić się o niego na wyjeździe.

Tekst pierwotnie ukazał się 27 października 2023. Przypominamy go z uwagi na aktualizację i duże zainteresowanie tematem.
Tekst aktualizowano 3 lutego 2025.
Wakacje to moment, w którym wszyscy powinni odpoczywać, cieszyć się wolnym czasem i korzystać z zasłużonego urlopu. I najczęściej tak jest, natomiast, jak to w takich przypadkach bywa, wypadki lubią chodzić po ludziach i przez zwykłą nieuwagę czy przez przyczyny, na które nie mamy wpływu, przyjemny wyjazd może stać się bardzo, ale to bardzo złym wspomnieniem. W końcu zgubienie czy zniszczenie naszych urządzeń, z których korzystamy na co dzień, na pewno nie można zaliczyć do czegoś przyjemnego.
Tym bardziej, że dziś nasz sprzęt elektroniczny to nie tylko telefon. W końcu na smartfonach trzymamy wszystkie nasze zdjęcia, programy, a także - dokumenty, jak dowód osobisty, prawo jazdy czy karta płatnicza. To oznacza, że zniszczenie telefonu i innych sprzętów elektronicznych to nie tylko kłopot spowodowany koniecznością kupienia nowych, ale też - potencjalne kłopoty na samych wakacjach i oczywiście - utrata cennych plików. Jak temu zapobiec? Jest kilka prostych sposób.
Po pierwsze - weźmy tylko to, co niezbędne
Choć może się to wydawać banalne, najlepszym sposobem na ochronę naszych urządzeń jest często zrezygnowanie z nich już na etapie pakowania. Wiadomo, że na wycieczkę weźmiemy nasz telefon czy smart zegarek, ale już chociaż przenośna konsola - niekoniecznie. Oczywiście wszystko zależy od tego dokąd się wybieramy, na jak długo i co zamierzamy tam robić, więc każdy musi temat przemyśleć we własnym zakresie.
Po drugie - niektóre sprzęty przetrwają więcej
Jeżeli jesteśmy zapalonym podróżnikiem, bądź też - często przebywamy na wyjazdach, być może warto przemyśleć, czy nasz sprzęt jest odpowiednio dobrany do naszego stylu życia. Dla przykładu - dziś nie jest trudno znaleźć telefony, które posiadają certyfikat IP68, czyli najwyższą obecnie możliwą normę wodoodporności. I o ile nie oznacza to, że takiego telefonu nie da się zniszczyć w wodzie, to na pewno ma on większe szanse przeżyć okazjonalne zamoczenie niż urządzenie bez tego standardu.
Dodatkowo, dla osób, które naprawdę chcą, by ich smartfon przetrwał wszystko, na rynku znajduje się cały wybór telefonów "wzmacnianych" które wytrzymają dużo więcej, np. w kwestii upadków i uderzeń. Podobnie jest w przypadku innych gadżetów, jak zegarki, a nawet - komputerów. Oczywiście jednak wzmacniane wersje kosztują więcej i są mniej poręczne, więc w tym wypadku również musimy zdecydować, na czym najbardziej nam zależy.
Po trzecie - a może tracker?
Jednym z największych problemów na wyjazdach jest zgubienie naszego sprzętu. Jednocześnie jednak, technologia oferuje bardzo proste rozwiązanie tej kwestii, ponieważ zarówno Apple, jak i Google oferują swoje usługi jeżeli chodzi o odnalezienie zguby. W przypadku Apple jest to chociażby aplikacja FindMy, która po skonfigurowaniu pozwala odnaleźć zagubione iPhone'y, Macbooki czy Airpodsy.
Jeżeli natomiast mamy sprzęt, który nie może sam się namierzyć, dobrym pomysłem jest wyposażenie się w lokalizator (w przypadku Apple będzie to AirTag), który wrzucony np. do pokrowca na aparat czy torebki pozwoli odszukać je w przypadku zgubienia, bądź, co gorsza, kradzieży.
Po czwarte - przezorny zawsze ubezpieczony
Jeżeli mamy sprzęt, który zabieramy w miejsca, gdzie może się zniszczyć, np. na plażę, warto rozważyć skorzystanie z prostych rozwiązań, które mogą dodatkowo go zabezpieczyć. Mowa tutaj chociażby przezroczystych etui, które zaprojektowane są w taki sposób, by powtrzymać dostanie się wody i pyłu do wewnątrz. Analogicznie, jeżeli obawiamy się, że urządzenie wypadnie, specjalne, ochronne etui również nie są dużym wydatkiem.
Jeżeli natomiast korzystamy z bardzo drogiego sprzętu, wiele firm pozwala wykupić specjalne ubezpieczenia, które pozwolą nam w spokoju cieszyć się wakacjami wiedząc, że w razie wypadku możemy liczyć na odszkodowanie.
Po piąte - backupujmy swoje dane
Mówi się, że ludzie dzielą się na tych, którzy robią backupy i na tych, którzy będą je robić. To samo dotyczy wycieczki na wakacje. Jeżeli nie chcemy martwić się, że wraz z utopionym czy zgubionym telefonem znikną nasze cenne dane, jak chociażby zdjęcia, zadbajmy zawczasu o to, by mieć ich backup w domu. Ba, usługi chmurowe dziś kosztują tak niewiele, że nie trzeba wydawać fortuny by nasze fotki (i inne pliki) na bieżąco synchronizowały się z naszym wirtualnym dyskiem, dzięki czemu nie utracimy żadnych danych, nawet w przypadku najgorszego scenariusza.
Po szóste – przejdź na logowanie bez haseł (passkeys)
W 2025 r. warto rozważyć alternatywy dla zwykłych haseł. Microsoft, Google, Apple i setki usług przełączają się na klucze dostępu (passkeys) oparte o standard FIDO2/WebAuthn. Klucz szyfrowy jest przechowywany lokalnie w telefonie i uwierzytelniany biometrią, dzięki czemu phishing czy wyciek z chmury nie da cyberprzestępcom dostępu do kont. Przed wyjazdem zaktualizuj system, włącz „Hasła i klucze dostępu”, dodaj do nich bank, pocztę i media społecznościowe, a stare hasła przenieś do menedżera lub usuń. Ryzyko przechwycenia danych na hotelowym Wi-Fi znacząco spadnie.
Po siódme – aktualizuj sprzęt i chroń łączność
1 sierpnia 2025 r. wchodzi w życie norma EN 18031-1 (aktualizacja dyrektywy RED), nakazująca, by każde urządzenie radiowe domyślnie szyfrowało ruch i wymuszało silne hasła. Sprawdź w ustawieniach telefonu, smartwatcha czy podróżnego routera, czy producent wydał zgodną aktualizację – wyeliminuje ona przestarzałe protokoły (WEP, TLS 1.1) i zablokuje automatyczne łączenie z otwartymi hotspotami. W praktyce najbezpieczniej jest korzystać z własnej karty eSIM lub tetheringu 5G, a publiczne Wi-Fi traktować jako opcję awaryjną – zawsze przez sprawdzony VPN.
Po ósme – ładuj bezpiecznie, unikaj „juice jacking”
Najnowsze ostrzeżenia TSA i europejskich służb przypominają, że zmodyfikowane porty USB w lotniskach czy hotelach mogą podczas ładowania kopiować pliki lub infekować telefon. Zabierz własny zasilacz GaN, power-bank PD 3.1 lub przynajmniej „USB data blocker”, który fizycznie odcina linie danych. Gdy musisz skorzystać z obcego gniazda, zablokuj ekran (lub włącz tryb „tylko-ładowanie”) i zwróć uwagę, czy telefon nie prosi o zezwolenie na transfer plików. Ten drobny nawyk może oszczędzić Ci sporo stresu i pieniędzy.
Jak wiadomo, do dobrych wakacji trzeba się przygotować - zaplanować dokąd chcemy pojechać, co chcemy tam robić i jakie rzeczy zabrać. Bardzo podobnie jest z zabezpieczeniem sprzętu, który tam zabieramy, ponieważ 95 proc. jego bezpieczeństwa zależy od dobrego przygotowania go do wycieczki. Jeżeli zrobimy to dobrze, nie będziemy musieli się martwić o jego bezpieczeństwo w trakcie wyjazdu, co pozwoli nam jeszcze bardziej cieszyć się z zasłużonych wakacji.
Źródło: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu