Polska

Jak to nas sklepy robią w bambuko przy oznaczaniu kraju pochodzenia sprzedawanych produktów

Grzegorz Ułan
Jak to nas sklepy robią w bambuko przy oznaczaniu kraju pochodzenia sprzedawanych produktów
18

Na stronach UOKiK pojawiła się dziś informacja o wstępnych wynikach kontroli Inspekcji Handlowej, którą ta przeprowadziła w sieciach handlowych funkcjonujących w Polsce.

Inspekcja Handlowa sprawdziła przede wszystkim czy sklepy oznaczają kraj pochodzenia produktów (w Polsce wymagane są oznaczenia takich produktów jak: świeże owoce i warzywa, wołowina i cielęcina, ryby i owoce morza, miód, wino, oliwa z oliwek, jaja, surowe, pakowana wieprzowina, mięso kozie, baranina i drób, a także wieprzowina, mięso kozie, baranina i drób sprzedawany na wagę oraz ziemniaki.

Okazało się, że nieprawidłowości w tym zakresie stwierdzono w 31 sklepach, co stanowi na tę chwilę aż 32,3% ze skontrolowanych dotychczas sklepów. Jakie to sklepy? UOKiK wymienia tu sieci: Aldi, Auchan, Biedronka, Dino, Hipermarket Bi1, Intermarché, Kaufland, Lewiatan, Lidl, Netto, Polo Market, Stokrotka i Tesco. Stwierdzono w nich, iż 118 partii warzyw i owoców (10,2%, kontrola objęła 1162 partie) było błędnie oznakowanych krajem pochodzenia.

Prezes UOKiK Marek Niechciał:

Informacja o kraju pochodzenia jest istotna dla wielu konsumentów, często wpływa na decyzję o zakupie i nie powinna wprowadzać w błąd. Do UOKiK docierały liczne sygnały o nieprawidłowościach w tym zakresie, dlatego zleciłem Inspekcji Handlowej przeprowadzenie kontroli.

W trakcie kontroli trafiały się wręcz kuriozalne praktyki, jak ta z cebulą (46 partii), która „pochodziła” jednocześnie z Polski, Francji, Holandii i Słowacji, by to konsument mógł sobie wybierać właściwy dla siebie kraj. Łącznie w przypadku 61 produktów (5,2%) stwierdzono źle oznaczony kraj pochodzenia, w tym 31 z nich wskazywało na pochodzenie z Polski, a tak naprawdę z faktur wynikało, że pochodziły z innych krajów.

Wiceprezes UOKiK Tomasz Chróstny:

Nieprawidłowa informacja o kraju pochodzenia lub jej brak to wprowadzanie konsumentów w błąd. Polacy coraz częściej zwracają na to uwagę, starają się wybierać produkty polskie. Sprzedawcy i dostawcy mniej lub bardziej świadomie wykorzystują ten fakt, przypisując polskie pochodzenie zagranicznym warzywom i owocom. Musimy walczyć z takimi praktykami, żeby konsument zawsze wiedział, co i skąd kupuje. Dlatego kontrole Inspekcji Handlowej są bardzo ważne.

Z uwagi na skalę naruszeń kontrole będą kontynuowane, przy czym Inspekcja Handlowa nie wyklucza finalnego nałożenia kar finansowych na sklepy, które stosują takie praktyki, w wysokości 20-krotności średniej krajowej zarobków za poprzedni rok.

Źródło: UOKiK.

Photo: Syda_Productions/Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu