Świat

Jak spędzamy czas w internecie? Ponad połowa z nas szpieguje na przykład swoich partnerów

Tomasz Popielarczyk
Jak spędzamy czas w internecie? Ponad połowa z nas szpieguje na przykład swoich partnerów
9

Poranek, zwyczajny dzień roboczy, w dłoni kawa, obok komputer lub inny gadżet łączący z globalną siecią. Jedni przeglądają portale informacyjne, inni RSS-y, jeszcze inni przesiadują na Facebooku. Jak zwykły zjadacz chleba spędza czas w internecie? Zdawać by się mogło, że w sposób nudny i ani trochę...

Poranek, zwyczajny dzień roboczy, w dłoni kawa, obok komputer lub inny gadżet łączący z globalną siecią. Jedni przeglądają portale informacyjne, inni RSS-y, jeszcze inni przesiadują na Facebooku. Jak zwykły zjadacz chleba spędza czas w internecie? Zdawać by się mogło, że w sposób nudny i ani trochę nie zaskakujący. Nic z tych rzeczy! Macie okazję przekonać się, jak bardzo odbiegacie od standardów.

Co by nie mówić wykluczenie cyfrowe stopniowo się zmniejsza i obecnie coraz częściej jego wskaźnik nie determinuje położenie geograficzne, tylko wiek, co z resztą też będzie ulegać zmianie. Przyjmuje się, że spośród całej populacji świata 30 proc. to użytkownicy internetu. Jest nas zatem nieco ponad 2 mld. Czy to dużo czy mało? Nie w tym rzecz. Okazuje się bowiem, że w gruncie rzeczy czas w internecie spędzamy bardzo podobnie. Nieodzownie łączy się to z monopolizacją pewnych gałęzi internetu, to oczywiste. Ale to nie jedyny wyznacznik zainteresowania określonymi czynnościami. Zobaczcie sami.

Za projekt odpowiada Dubai Web Design Company, a do jego przygotowania wykorzystano m.in. dane z Nielsen.com, Pewinternet.org czy Comscoredatamine.com.

Ogólne wnioski nie są szczególnie zaskakujące. Największy odsetek populacji korzystającej z sieci notuje się w Europie i Ameryce Północnej. Przy czym podium oblegają tutaj europejskie mocarstwa: Wielka Brytania, Niemcy i Francja. Średnio miesięcznie w sieci spędzamy 16 godzin, co wypada i tak blado przy średniej USA - 32 godziny. Na czym ten czas upływa?

Największymi pożeraczami są serwisy społecznościowe, choć nie wypracowały sobie szczególnej przewagi nad pozostałymi kategoriami. Niemal równie często bowiem poszukujemy informacji oraz zajmujemy się lekturą. Niewiele mniej czasu upływa nam na komunikacji z innymi użytkownikami.

To właśnie komunikacja okazuje się najpopularniejszą czynnością wykonywaną w sieci. E-mail nie umiera i jeszcze długo nie umrze, bo korzystanie z niego deklaruje 92 proc. społeczności sieciowej. Równie wysoki wynik osiągnęły wyszukiwarki internetowe. Co ciekawe podium pod tym względem zamyka zdobywanie informacji na temat zdrowia i medycyny.  Cóż, nie od dziś wiadomo, że internet jest pierwszy i nierzadko (o zgrozo!) ostatnim lekarzem domowym...

Najczęściej odwiedzamy serwisy Google - to już wiadome od jakiegoś czasu. Ale Facebookdepcze kalifornijskiej firmie po piętach. Natomiast jeśli chodzi o czas spędzany w serwisie - już dawno ją prześcignął. Średnio miesięcznie jest to 7 godzin 45 minut (1 godzina 47 minut dla Google).

Czas na smaczki. Okazuje się, że aż 56 użytkowników serwisów społecznościowych szpieguje za ich pomocą swoich partnerów. Jeśli dodamy do nich pracodawców otrzymamy inwigilację totalną ;) Warto też dodać, że najbardziej "towarzyscy" są Brazylijczycy ze średnią 481 znajomych. Na drugim biegunie znalazła się Japonia - 29 znajomych. Ciekawe jak to się przekłada na relacje z ludźmi w świecie rzeczywistym...

Co przyniesie przyszłość? Tak, zgadza się - geolokalizację, która od dobrych kilku lat jest "perspektywiczna". Poważnie jednak rzecz biorąc, według twórców infografiki jest to najszybciej (zaraz obok interaktywnej telewizji) zdobywający na popularności trend. Tymczasem najwolniej rozwijają się materiały wideo - czy to przygotowywane przez profesjonalistów czy użytkowników.

Odbiegacie od zaprezentowanych statystyk, czy może idealnie się w nie wpisujecie? W moim przypadku większość jest prawdą, choć nigdy nie szukam w sieci informacji medycznych, ani nie szpieguję nikogo w serwisach społecznościowych. Za to jeśli chodzi o czas spędzony przed monitorem, zdecydowanie bliżej mi do średniej amerykańskiej (choć i tak wybitnie ją przewyższam), co z resztą pewnie zaobserwuje u siebie też większość z Was.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu