Wolimy telefony wydajne czy ładne? Nowe czy używane? Drogie czy tanie? Jaki kolor podoba nam się najbardziej? Na te pytania odpowiada nowe badanie , które pokazuje, jak Polacy kupują i użytkują swoje smartfony.
To, czego od swojego telefonu wymagają użytkownicy w dużej mierze kształtuje rynek smartfonów. Dlatego wiedza, odnośnie tego czego chcą klienci jest kluczowa. Jednocześnie, wiadomo, że każdy człowiek żyje w bańce informacyjnej i nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak wygląda generalne zapotrzebowanie na poszczególne cechy bądź funkcję. Dlatego też tak istotne jest prowadzenie badań, dzięki którym wiemy więcej o tym, co się dzieje na rynku. Takie badanie przeprowadziło ostatnio Oppo i dzięki niemu mamy bardzo przekrojowy wgląd w to, czego polski klient oczekuje od smartfona.
Co jest najważniejsze przy wyborze telefonu?
Badanie zostało przeprowadzone przez znany instytut ARC Rynek i Opinia, metodą CAWI na próbie 1008 respondentów w wieku 18-55 lat. Pierwszym i najważniejszym pytaniem, na które musieli oni odpowiedzieć, było to, jakie elementy smartfona są dla nich najważniejsze przy wyborze nowego modelu. I tu już mamy pierwsze zaskoczenie, ponieważ liczy się tu najbardziej... czas pracy na baterii (73 proc. odpowiedzi), a dopiero potem cena (72 proc.), wydajność (65 proc.) i jakość zdjęć (61 proc.). Zapewne ciekawi was, co liczy się najmniej. Otóż jest to to, jakie telefon ma złącza (16 proc.), waga smartfona (15 proc.), materiał obudowy (14 proc.), wygląd aparatu (13 proc.) i grubość smartfona (10 proc.). W przypadku materiału obudowy można rozprawić się z pokutującym mitem - jak się okazuje, Polacy najchętniej wybraliby telefon aluminiowy (29 proc.), a dopiero potem szkło (19 proc.).
Jeżeli zsumować pola "ważne" i "raczej ważne" to czas pracy na baterii jest na pierwszym miejscu (93 proc.), na drugim, o dziwo, wytrzymałość smartfona (89 proc.), a dalej - parametry techniczne (88 proc.) i dopiero na czwartym miejscu cena (87 proc.).
Jaki wygląd smartfona wariacie?
Porozmawiajmy chwilę o wyglądzie telefonów. Patrząc na to, co dziś robią marki, jasnym jest, że o ile istnieją pewne trendy w branży, to każda firma stara się robić coś, żeby się wyróżnić. Oppo zapytało ludzi odnośnie tego, jak ważny jest dla nich wygląd i wygoda użytkowania. Jeżeli chodzi o design, 66 proc. osób powiedziało, że jest on ważny albo bardzo ważny, przy czym 65 proc. z nich zwraca uwagę na przód, a tylko 55 proc. na tył urządzenia. Innymi słowy - bezramkowy ekran który nie ma podbródka spodoba się większej liczbie osób, niż nawet najbardziej wymyślne plecki. Jednocześnie, najwięcej osób wybrałoby wariant czarny (40 proc.), następnie niebieski (19 proc.), dopiero na trzecim miejscu byłby gradient (11 proc.), biały (8 proc.), różowy (5 proc.), pomarańczowy (2 proc., zdecydowanie potrzebujemy więcej pomarańczowych smartfonów :]) i inne.
Ba, Oppo zapytało także o kształt smartfona - jak wiemy obecnie trwa moda na to, by ramki telefonu były bardziej wypłaszczone, co jest jakąś odmianą po 10 latach zaokrąglonych smartfonów. Ta druga kategoria wciąż podoba się bardziej (48 proc. ankietowanych), ale płaskie ramki zaczynają zdobywać swoich zwolenników i obecnie mają już 33 proc. poparcia. W kwestii wyglądu uzyskaliśmy też odpowiedź na temat tego, jaki aparat frontowy użytkownicy widzieliby w swoich urządzeniach. 22 proc. chciałaby, żeby był on niewidoczny, schowany pod ekranem, 21 proc. luby wycięcie typu waterdrop, 18 proc. to zwolennicy klasyki, czyli aparatu w ramce nad ekranem, a 17 proc. osób podoba się notch.
Więcej obiektywów wcale nie znaczy lepiej
W badaniu Oppo możemy dowiedzieć się także, jakie są przemyślenia Polaków odnośnie aparatów foto w smartfonach. O tym, że 83 proc. uznaje je za ważne już wiemy. Co jednak z liczbą obiektywów? Tu zdania są podzielone. Dla 41 proc. ma ona znaczenie, a dla 36 - nie ma bądź zdecydowanie nie ma to znaczenia. Dlaczego ma? 58 proc. uważa, że większa liczba to lepsza jakość zdjęć i filmów, 21 proc., że daje to więcej możliwości/funkcji, a na dalszych miejscach pojawiły się takie argumenty jak fakt, że dzięki temu smartfon wygląda prestiżowo, oraz że świadczy to o wysokiej jakości aparatów. Wśród przeciwników dużej liczby aparatów pojawiły się takie argumenty jak fakt, że ważne jest, jakie aparat robi zdjęcia, a nie ile ma obiektywów (26 proc.), korzystanie tylko z głównego obiektywu (21 proc.) oraz ogólny brak potrzeby robienia zdjęć smartfonem. Podobnie jest z ułożeniem obiektywów, gdzie 37 proc. odpowiedziało, że nie jest ono dla nich istotne. Zdania są podzielone także w kwestii wyspy na aparaty - 37 proc. uważa, że telefon jest ładniejszy z nią, a 33 proc. - że bez niej.
Gniazdo minijack przegrało z kretesem
Pomimo tego, że nasze smartfony mają coraz mniej portów, wciąż jednak zwracamy uwagę na to, co do telefonu możemy podłączyć. W tej kwestii dla ludzi najbardziej liczy się... rodzaj wejścia USB z wynikiem 63 proc.(proszę notować, drogie realme), następnie ważne jest dla ludzi ułożenie przycisków funkcyjnych (59 proc.), slot na kartę pamięci (57 proc.) i na końcu gniazdo jack (46 proc.). Niestety oznacza to, że więcej osób nie zwraca już uwagi na to, czy jest ono w smartfonie. Jednocześnie, o dziwo, dla 69 proc. użytkowników wciąż obowiązkowym elementem wyposażenia jest... dioda powiadomień.
Tutaj myślę, że możemy rozprawić się także z kolejną kwestią, czyli tym, gdzie w smartfonie powinien być umiejscowiony czytnik linii papilarnych. 24 proc. ankietowanych stwierdziło, że z przodu urządzenia na ekranie, a 21 proc., że z tyłu pod aparatem fotograficznym. 17 proc. osób uważa natomiast, że lepszym miejscem jest bok urządzenia. Na marginesie - czy wiedzieliście, że tylko 40 proc. Polaków używa czytnika linii papilarnych? 40 proc. korzysta także z pinu, 27 proc. ze wzoru i tylko 17 proc z odblokowywania twarzy? 56 proc. z nas używa tylko jednego z tych sposobów do zabezpieczenia smartfona, 29 proc. - z więcej niż jednego, a 15 proc. z nas... nie ma żadnego.
Co ile (i za ile) kupujemy smartfon?
W badaniu otrzymaliśmy też szereg informacji odnośnie tego, jak wygląda proces zakupu telefonu przez ankietowanych. Jak się okazuje, dwuletni cykl życia urządzenia już dawno nie jest prawdą i dziś smartfon co dwa lata zmienia "zaledwie" 43 proc. badanych. Kolejne 28 proc. daje mu trzy lata w swojej kieszeni, a co czwarty zmienia telefon jeszcze rzadziej. Jeżeli ktoś pyta, dlaczego długie wsparcie wypuszczonych urządzeń powinno być ważne - właśnie dlatego.
Jednocześnie (co mnie trochę smuci), 88 proc. osób kupuje telefony nowe, a tylko 6 proc. stawia w tym kontekście na używaną elektronikę (jeżeli jesteście ciekawi, polecam tekst o tym, dlaczego sam używam telefonu z drugiej ręki). Co ciekawe, na nowy smartfon użytkownicy są w stanie wydać średnio 2290 zł, a na używany - 2854 zł.
Kobiety widzą to delikatnie inaczej
Oppo w swoim badaniu zdecydowało się też zebrać wyniki z podziałem na płeć. Czy więc kobiety inaczej patrzą na smartfony niż mężczyźni? Co dla nich liczy się najbardziej. Jak się okazuje, tutaj także na pierwszym miejscu jest pojemna bateria (77 proc.). Cecha ta jest na tyle ważna, iż ponad połowa kobiet (56 proc.) wolałaby grubszy smartfon z bardziej pojemną baterią. Na drugim miejscu jest jakość aparatu (71 proc.), a dalej - design z wynikiem 70 proc. (34 proc. w przypadku całej populacji). 60 proc. wskazało natomiast na to, że telefon musi być odporny na przeciwności losu (odporność na zarysowania/wodoodporność).
Oznacza to, że Polki przy wyborze smartfona są bardzo praktyczne i zwracają bardziej uwagę na to, jak telefon będzie się sprawował (ma wytrzymać długo na baterii, ma wyglądać ładnie i robić ładne zdjęcia), a mniej na to, jak będzie działał jako urządzenie (brak wspomnienia o takiej kwestii jak wydajność).
Jaki jest obraz polskiego konsumenta?
Badanie to zdecydowanie obala parę mitów, które przez lata narosły dookoła kupowania smartfonów. Jak się okazuje, choć cena jest ważna, to nie jest najważniejsza. Jednocześnie - więcej ludzi zwraca uwagę na wydajność telefonu, niż można by początkowo sądzić, a obecna rewolucja w pojemności baterii i szybkim ładowaniu zdecydowanie ma swoje uzasadnienie w preferencjach konsumenckich. Nie brak też zaskoczeń, jak chociażby potrzeby posiadania diody powiadomień, wciąż dużej grupy ludzi, którzy widzieliby czytnik linii papilarnych na pleckach ekranu, czy kompletniej klapy jeżeli chodzi o gradientowe plecki telefonu. Jestem bardzo zadowolony, że takie badanie powstało i z chęcią będę śledził jego kolejne inkarnacje by zobaczyć, jak z czasem preferencje konsumentów ulegają zmianie.
Myślę, że jedynym słusznym zakończeniem tego tekstu będzie pytanie do was - zgadzacie się z tymi wynikami, czy też uważacie, że w smartfonach powinniśmy zwracać uwagę na coś zupełnie innego?
Źródło: Drivery zakupu smartfona. Design a użyteczność – czego chcą polscy użytkownicy smartfonów?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu