23 czerwca 2016 roku odbyło się referendum, którego wyniki rozpoczęły procedurę Brexitu. Teraz okazuje się, że może być to brzemienne w skutkach dla Jaguara.
Kiedy w 2016 roku obywatele Zjednoczonego Królestwa wypowiedzieli się za wystąpieniem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, chyba do końca nie zdawano sobie sprawy jakie skutki może przynieść ta decyzja. Po dwóch latach od głosowania okazuje się, że szczególnie mocno ucierpieć może brytyjska gospodarka, gdyż wiele firm również może odczuć skutki Brexitu. Jedną z takich instytucji jest Jaguar, który bardzo mocno zastanawia się nad zamknięciem swoich fabryk na Wyspach Brytyjskich. Takie deklaracje padły z ust m.in. prezesa koncernu. Czy Jaguar przeniesie swoją produkcję do innych krajów?
Jaguar zamknie fabryki w Wielkiej Brytanii: trwają burzliwe negocjacje
W wywiadzie dla „Financial Times”, który został udzielony przez Ralfa Speth’a (dyrektor generalny Jaguar Land Rover) padło stwierdzenie, że źle przeprowadzona procedura Brexitu, może przynieść tragiczne skutki dla jego firmy. Dopytywany o szczegóły, Ralf Speth powiedział o spadku zysku w skali roku o 1,2 miliarda funtów oraz postawieniu pod znakiem zapytania planu inwestycyjnego, który zapowiadał inwestycje w brytyjskie fabryki na poziomie 80 miliardów funtów w ciągu pięciu najbliższych lat. Chodzi tutaj m.in. o modernizację zakładów produkcyjnych w Birmingham, gdzie miałyby być produkowane auta elektryczne nowej generacji. Szacuje się, że Jaguar chciał tutaj zainwestować przez trzy lata nawet 18 miliardów funtów.
Problem Brexitu już po części dotknął koncern Jaguara. Efektem tego jest uruchomienie produkcji nowego Land Rovera Discovery w fabryce ulokowanej w słowackiej Nitrze. To właśnie tam mają zjeżdżać z taśm produkcyjnych egzemplarze piątej generacji legendarnego „Disco”. Co prawda w zakładach gdzie do tej pory produkowany był Discovery nadal trwać będzie produkcja (uruchomione zostanie wytwarzanie aut elektrycznych Land Rovera), jednak już krążą informacje, jakoby pracę miało stracić nawet 1000 osób! Co ciekawe zakłady, które przejmą produkcję mogły być ulokowane w Polsce.
Czego tak naprawdę oczekuje dyrektor generalny Jaguar Land Rover? Główną przeszkodą, która może powstać po wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej jest m.in. utrata bezcłowego handlu. Dodatkowo podnoszone są kwestie i ewentualne zmiany zasad zatrudniania obywateli Unii Europejskiej (w tym Polaków) na terenach Zjednoczonego Królestwa. Zawarcie korzystnych umów może jednak okazać się bardzo trudnym.
Jaguar zamknie fabryki w Wielkiej Brytanii: mogło być Made In Poland
W 2015 roku indyjski właściciel Jaguara, koncern Tata Motors szukał na terenie całej Europy dogodnej lokalizacji na wybudowanie nowych zakładów produkcyjnych dla grupy Jaguar Land Rover. Wśród kandydatów, którzy starali się o przychylność Hindusów była Polska. Do rywalizacji nasz kraj stanął m.in. z Czechami, Słowacją oraz Węgrami. Po kilku znaczących porażkach w poprzednich latach, ówczesny rząd nie chciał znów ponieść porażki. Okazało się jednak, że Tata Motors znów wybrało naszego sąsiada.
O problemach związanych z Brexitem mówi się również w kontekście innych producentów samochodów. Nie tylko grupa Jaguar Land Rover ma umieszczone zakłady produkcyjne samochodów na terenie Wielkiej Brytanii. Mowa tutaj m.in. o Nissanie czy BMW, które dodatkowo jest właścicielem kultowej marki MINI, która nadal jest mocno związana z Wyspami Brytyjskimi. Czas pokaże czy w związku z wystąpieniem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej pojawi się trend masowego przenoszenia produkcji z wysp brytyjskich do innych państw.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu