O starcie nowego serwisu Jadezabiore.pl poinformowali nas sami twórcy tego projektu. Na samym wstępie pomysł mi się spodobał i od razu skojarzył się z...
Jadę Zabiorę, czyli BlaBlaCar dla przesyłek – pomysł dobry, gorzej z wykonaniem
O starcie nowego serwisu Jadezabiore.pl poinformowali nas sami twórcy tego projektu. Na samym wstępie pomysł mi się spodobał i od razu skojarzył się z już istniejącym BlaBlaCar, który służy kojarzeniu kierowcy z podróżnymi, udającymi się w tym samym kierunku. Tutaj różnica polega na kojarzeniu kierowców z osobami, chcącymi wysłać przesyłkę do miejsca docelowego jego podróży.
Pomysł ciekawy w swoim zamyśle, spójrzmy, jak to wygląda w rzeczywistości. Już przy samej rejestracji napotkałem jeszcze więcej różnic w odniesieniu do BlaBlaCar, niestety na niekorzyść Jadezabiore. Wiadomo, że w tego typu serwisach istotną kwestią jest wiarygodność użytkowników. Jadezabiore wybrało cztery procedury uwiarygodnienia, poprzez SMS (płatny), konto bankowe (bezzwrotny przelew ze swojego rachunku), skan dowodu osobistego lub konta społecznościowe.
Jak na nowy serwis, który dopiero zbiera użytkowników to dość dziwne podejście. Szczerze przyznam, że nie miałem ochoty dokonywać weryfikacji numeru telefonu czy swojego konta bankowego, a już na pewno dowodu osobistego. BlaBlaCar udało się zbudować całkiem sporą bazę tylko dzięki darmowej weryfikacji po adresie email czy numerze telefonu.
Kolejna rzecz, której mi tu brakuje to deklarowany koszt przewiezienia przesyłki. Nie ma go ani na stronie wyszukiwania ani w szczegółach ofert. By móc wybrać tę najkorzystniejszą, trzeba się skontaktować z każdym kierowcą, udającym się w pożądanym przez nas kierunku.
Skoro każdy z kierowców może określić, co i w jakiej wadze może przewieźć, aż się prosi o określenie ceny, za jaką jest w stanie przewieźć naszą przesyłkę. W tym momencie i w takim kształcie skończy się na tym, że konta zaczną zakładać firmy transportowe i ustalać swoje standardowe stawki, niszcząc tym samym samą ideę tego pomysłu.
Kolejne wątpliwości budzi fakt samej procedury dostarczenia paczek. Przed tym wpisem zapytałem twórców projektu, jak wygląda cały ten proces. W szczególności interesowało mnie, co się dzieje w przypadku, gdy odbiorcy nie ma pod wskazanym adresem.
Sam proces wygląda następująco: Załóżmy, że ma Pan do nadania pięć kopert z dokumentami. Zależy Panu, by jeszcze dziś dotarły np. do Gdańska. Wchodzi Pan na www.jadezabiore.pl, szuka kierowcy, który będzie jechał z Warszawy do Gdańska, bądź przejeżdżał przez te miasta, kontaktuje się z kierowcą i ustala szczegóły – w tym dotyczące płatności.
Aby zwiększyć poczucie bezpieczeństwa, warto pobrać ze strony protokoły przekazania, aczkolwiek nie są one obowiązkowe. Przed przekazaniem rekomendujemy jedynie rzut oka na stopień weryfikacji użytkownika, a po dostarczeniu przez niego przesyłki dodanie komentarza, dzięki któremu pozostali użytkownicy będą wiedzieli, że mają do czynienia z przewoźnikiem rzetelnym.
Przewoźnik, jadąc z przesyłką, rzecz jasna cały czas jest w kontakcie z Panem i w przypadku braku możliwości pozostawienia przesyłki u odbiorcy wspólnie wybierzecie rozwiązanie alternatywne. Jeśli jednak dostarczenie przesyłki nie będzie możliwe, wówczas warto skorzystać z formularza kontaktowego na www.jadezabiore.pl. Zlecimy odbiór przesyłki i sprowadzimy ja do naszego magazynu.
Wszystko ok tylko, co w przypadku, gdy jestem na drugim końcu Polski? Jakie magazyny? Gdzie one są? Na stronie nie znalazłem żadnych adresów, czasu trwania tego procesu. Spieszę się, być może chcę jechać dalej, wracam za tydzień, co z paczką? Jeśli chodzi o przewóz osób typu BlaBlaCar sprawa jest dość jasna i klarowna, tutaj jest wiele innych pobocznych kwestii, o których Jadezabiore zapomina.
Reasumując, pomysł jak najbardziej dobry i przydatny. Obecnie, chyba jedyną opcją szybkiego dostarczenia przesyłki tego samego dnia w kilka godzin jest wysłanie jej przesyłką konduktorską, jednak cały czas trzeba udać się na dworzec, nadać paczkę i ktoś musi przyjść na stację docelową i ją odebrać. Pomijam tu firmy kurierskie, które każą sobie słono dopłacić za gwarancję dostarczenia tego samego dnia, a i tak czasem to się nie udaje z różnych "niezależnych" przyczyn.
Opcja wysłania jej poprzez kierowców, którzy i tak jadą w interesującym nam kierunku i to po niskich kosztach za paliwo czy za obiad w drodze jak najbardziej, by się przyjęła. Tylko Panowie, zróbcie to jakoś bardziej profesjonalnie. W tym momencie wygląda to na dość amatorski projekt, który nie wzbudza zaufania, tak potrzebnego w tego typu przedsięwzięciach.
Reklamy tej usługi, również mnie nie przekonują:
Dajcie proszę znać w komentarzach, co Wy byście usprawnili, dodali do serwisu, byście chcieli z niego skorzystać. Osobiście uważam, że pomysł ma potencjał i szkoda by było go zaprzepaścić.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu