Netflix

Netflix potrzebuje innego, silnego uniwersum, bo Iron Fist wraca do "domu"

Konrad Kozłowski
Netflix potrzebuje innego, silnego uniwersum, bo Iron Fist wraca do "domu"
Reklama

Jeżeli należycie do fanów Iron Fista, to mam dla was dwie wiadomości. Zła jest taka, że nie powstanie 3. sezon dla Netfliksa. Dobra jest taka, że to wcale nie oznacza końca serialu. Za to Netflix powinien zacząć rozglądać się za silną marką.

I nie mam tu wcale na myśli konkretnej postaci, która mogłaby uzupełnić szeregi superbohaterów, a całe uniwersum (świat), który należałby tylko i wyłącznie do Netfliksa. Brak takiej zależności mógłby dać wiele swobody w planowaniu produkcji i więcej elastyczności pod względem inwestycji w projekty, które same w sobie nie byłyby dochodowe, ale napędzałyby inne produkcje, które stanowiłyby o sile serwisu.

Reklama

"Daredevil" bez wątpienia można byłoby określić czymś takim, ponieważ oczekiwania wobec 3. sezonu są przeogromne i zainteresowanie przebija wiele, wiele innych tytułów. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że to ten serial ciągnie za sobą pozostałe seriale z postaciami Marvela jak Luke Cage czy Jessica Jones. O ich przyszłości, podobnie jak Punishera, wciąż niewiele wiemy, ale można śmiało zakładać, że w przyszłym roku doczekamy się ich kontynuacji.

https://www.instagram.com/p/Bo3F-j9F9IL/?utm_source=ig_embed

Iron Fist natomiast już nie powróci, choć 2. sezon okazał się sporo lepszy od pierwszego. W komunikacie prasowym stwierdzono, że serial na Netfliksie się zakończył, ale to wcale nie przekłada się na koniec Iron Fista - w jaki sposób mamy interpretować te słowa? Jestem przekonany, że Marvel nie był usatysfakcjonowany efektami i postanowił zabrać serial do siebie. Niewykluczone, że Iron Fist powróci na platformie VOD Disney'a, która niedługo ma wystartować. Czy ta przeprowadzka oznacza, że z serią pożegnają się jej wszyscy twórcy oraz wcielający się w postacie z komiksu aktorzy? Wszystko na to wskazuje, ale może Disney planuje niespodziankę i Finn Jones wciąż będzie Iron Fistem?

W poście na Instagramie aktor napisał, że "każdy koniec jest także początkiem", więc albo jest to ostateczne pożegnanie z rolą, albo nawiązanie do przeniesienia się produkcji w nowe miejsce. O poziomie występu Jonesa w serialu napisano wiele i faktycznie nie byłem nim zachwycony, choć czasami wydawał się naprawdę dobrym wyborem do tej roli i włodarze zdecydują, że dadzą mu jeszcze jedną szansę?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama