Technologie

iRobot Roomba w akcji, czyli jak odkurzałem grając na konsoli

Grzegorz Marczak
iRobot Roomba w akcji, czyli jak odkurzałem grając na konsoli
Reklama

Odkurzać nie lubię i zdaje się, że nie jestem w tym "nie lubieniu" osamotniony. Na hasło "trzeba odkurzyć" zawsze rozpaczliwie szukam alternatywnego z...

Odkurzać nie lubię i zdaje się, że nie jestem w tym "nie lubieniu" osamotniony. Na hasło "trzeba odkurzyć" zawsze rozpaczliwie szukam alternatywnego zajęcia, najlepiej w ogóle niezwiązanego ze sprzątaniem (ale nie zawsze się uda).

Reklama

Piszę o tym bo testowany przeze mnie iRobot Roomba 790 jest idealnym odkurzaczem dla kogoś takiego jak ja. On odkurza a ja w tym czasie mam czas na rozrywkę. Co lepsze, odkurzacz pracuje nawet wtedy kiedy mnie nie ma w domu. Właściwie to jest podstawa odkurzania tego typu sprzętem.

O urządzeniu

Kształt Roomby 790 nie różni się od modelu 780. Mamy więc około 35 cm średnicy. Dwa koła o średnicy 4 centymetrów skutecznie poruszają całym urządzeniem we wszystkich kierunkach. Za samo czyszczenie i wciąganie brudów odpowiedzialna jest jedna boczna szczotka nagarniająca brud do dwóch szczotek, które umieszczone są pod spodem urządzenia. To jednak nie wszystko bo odkurzacz wytwarza podciśnienie do zbierania drobnych pyłków czy innych zanieczyszczeń.

Jeśli chodzi o wbudowane systemy to mamy tutaj czujnik wysokości zapobiegający spadnięciu odkurzacza ze schodów. Do tego mamy technologię iAdapt, dzięki której sprzęt ponoć przystosowuje się do sprzątanej powierzchni, monitoruje ponad 60 razy na minutę otoczenie używając do tego kilkudziesięciu czujników. Zaprogramowane jest też kilkadziesiąt wzorców zachowań. Do tego mamy jeszcze system Dirty Detect 2, dzięki któremu robot koncentruje się na silnie zabrudzonych obszarach. Na koniec warto wspomnieć, że rozwiązany został też ponoć problem wciągania kabli choć jak czytałem chodzi tutaj o większe średnice i te od telefonów komórkowych nadal mogą czuć się zagrożone.





Reklama

Dwa słowa o modelu 790 - jest to tak naprawdę to samo urządzenie co w niższych modelach czyli np. 780. Różnica jest taka, że w raz z odkurzaczem dostajemy pilota z dotykowym ekranem oraz walizkę pełną akcesoriów i dodatków. Pilot to ciekawe urządzenie. Dzięki niemu możemy zaprogramować nasz odkurzacz, ale również manualnie nim sterować w przypadku, gdybyśmy leżąc na kanapie zauważyli, że pomija pewne miejsce.

Jak to działa ?


Reklama

Wszystkie te technologie i czujniki nie robią jednak na mnie wrażenia. Pytanie, na które szukałem odpowiedzi to: czy to urządzenie faktycznie odkurza i czy jest w stanie zastąpić klasyczny odkurzacz i ręczne sprzątanie?

Odkurzacz ten mam w domu od kilkunastu tygodni. I służy mi regularnie do sprzątania mieszkania o powierzchni ok 130 metrów. Oczywiście nie do każdego pomieszczenia go wpuszczam. Na przykład pokój dziecka wymaga osobnego traktowania ze względu na walające się po kątach klocki lego (te malutkie elementy) itp. Poza tym jednym pokojem i łazienkami robot sprząta resztę.

Jak się zaczyna? Ustawiamy stację dokującą w mieszkaniu i podłączamy ją do prądu. Puszczamy naszego robota naciskając jeden przycisk. I na tym kończymy obsługę w trybie manualnym bez programowania. Należy pamiętać tylko o jednym, aby ustawić wirtualne ściany w miejscach do których nie chcemy wpuszczać odkurzacza.

Jeśli chodzi o sposób odkurzania i jakiś schemat poruszania się to szczerze mówiąc nie przyglądałem się temu dokładnie ale na pierwszy rzut oka wygląda to dość chaotycznie. Jeździ od ściany do ściany, czasem zmienia kierunek i zatacza koło. Czasem kilkukrotnie omija dane miejsce po to aby potem na samym końcu wyczyścić je jednym przejazdem. Zakładam, że to co widziałem było spowodowane systemami i czujnikami, które ciągnęły robota w miejsca bardziej zabrudzone.

Pierwszy test jaki zrobiłem po otrzymaniu do testów roomba było wpuszczenie go do zupełnie nieprzygotowanego mieszkania. Walczył więc dość długo starając się na przykład odkurzyć powierzchnię pod każdym z 6 stojących w pokoju krzeseł. Mam wrażenie, że zagubił się przez to kilka razy, ale ostatecznie pod każde wjechał. Obserwując go miałem wrażenie, że nie zakończył swojego zadania z sukcesem, ponieważ opuszczając nie w pełni odkurzony korytarz zapętlił się pod stołem w salonie. Ostatecznie jednak wyjechał z pod niego i wrócił do innych nieposprzątanych stref.

Reklama

Odkurzanie całego mieszkania nie jest możliwe bez stacji dokującej, którą jak wspomniałem warto podłączyć gdzieś w mieszkaniu przed puszczeniem robota. Przy dużych powierzchniach iRobotowi nie wystarczy energii, aby zakończyć całe sprzątanie na jednym ładowaniu. W takim przypadku urządzenie samo znajduje swoją stację dokującą, parkuje w niej, ładuje baterię a następnie rusza ponownie do pracy.

iRobot zrobił na mnie wrażenie już po pierwszym sprzątaniu. Nasze mieszkanie jest regularnie odkurzane dlatego nie miał łatwego zadania a mimo to pojemnik był solidnie zapełniony zebranym brudem.

Jeśli chodzi o czas odkurzania to jest z tym dość różnie. Czasem potrafi w 15 minut poradzić sobie z większym pokojem a czasem trwa to na przykład 25 minut. W przypadku kiedy jesteśmy w domu i chcemy na szybko odkurzyć pokój czy całe mieszkanie czas pracy robota może przeszkadzać, szczególnie, że urządzenie do cichych nie należy.

Gdybym miał oceniać skuteczność odkurzania iRobota to określiłbym ją na poziomie ok 80% - 90 %. Wszystko oczywiście zależy od rozkładu mieszkania, ilości przeszkód i tego jak przygotujemy się do sprzątania. Robot nie wjedzie w miejsce w które się nie mieści i jeśli przy klasycznym odkurzaniu odstawiacie krzesła na bok to tak samo warto zrobić w przypadku odkurzania iRobotem. Nie do końca radzi sobie też z niektórymi ciasnymi lub głębokimi narożnikami, ale to wynika z tego że po prostu do nich nie sięga.

Aby pokazać wam jak sprząta posiadany przez nas iRobot Roomba przygotowaliśmy specjalny test przeprowadzony w moim pokoju w biurze Antyweb. Paweł rozsypał w różnych miejscach w pokoju ryż mierząc wcześniej ile go było i porównując ile zebrał odkurzacz. Skuteczność mniej więcej potwierdza moje wcześniejsze obserwacje. Przy czym gdybym miał odkurzać takim urządzeniem na stałe to nawet pokój w biurze bym lepiej do tego przygotował. Zrobiliśmy jednak test na żywca:

Na koniec jedna uwaga, nie mam ani w domu ani w biurze dywanu więc tego elementu sprzątania nie mogłem dokładnie sprawdzić.

Jak się tym posługiwać

Wiele zarzutów pod względem tego typu urządzeń kończy się na stwierdzeniu, że "odkurzacz" i tak jest lepszy. I to jest prawda. Jeśli lubimy odkurzać to na pewno wyczyścimy mieszkanie dokładniej bo roomba perfekcyjna nie jest i zawsze coś po sobie zostawi. Jeśli jeszcze odkurzamy regularnie to nawet nie ma o czym mówić.

Roboty sprzątające sprawdzą się jednak w nieco innych sytuacjach. Główną zaletą tego typu urządzeń jest sprzątanie podczas naszej nieobecności. Sprzątanie regularne, zaprogramowane na określony dzień i godzinę. I to jest właśnie największa zaleta Roomby i innych. Mamy posprzątane mieszkanie bez dotykania odkurzacza, mamy odkurzone mieszkanie codziennie. Jeśli natomiast jesteśmy perfekcjonistami możemy poprawić ręcznie tych kilka miejsc.

Moim zdaniem urządzeń tego typu nie powinno się wprost porównywać do odkurzacza bo odkurzacza nigdy nie zastąpią. Oszczędza nasz czas, odkurzą mieszkanie a jeśli się postaramy i przygotujemy to odkurzą je naprawdę dokładnie.

Dla kogo jest tego typu urządzenie?

iRobot Roomba serii 700 to wydatek ok 2000 - 3000 PLN (są też modele z serii 600 gdzie cena zaczyna się od ok 1000 PLN). Nie każdy więc sobie na takie urządzenie może pozwolić. Nie każdy też tego typu urządzenia potrzebuje.

Jeśli jednak cena nie jest dla was ograniczeniem to moim zdaniem warto. Przy odpowiednim podejściu do sprzątania robotem naprawdę możemy ułatwić sobie życie i zaoszczędzić trochę czasu. Nie jest to oczywiście sprzęt bez wad ale na obecną chwilę spełnia moim zdaniem swoje zadanie.

Podsumowując:


Na plus

- skuteczność sprzątania
- łatwość w użyciu
- jakość wykonania
- programowanie sprzątania i automatyczne ładowanie baterii w stacji dokującej
- łatwe czyszczenie

Na minus

- potrafi nadmiernie długo odkurzać pokój, który wcześniej odkurzał szybciej
- głośny podczas sprzątania
- słabo radzi sobie z krótkimi narożnikami

Na koniec dodam coś co moim zdaniem naprawdę usprawniłoby pracę tego typu urządzeń. Myślę tutaj o czymś futurystycznym, ale chyba realnym. Gdyby można było w jakimś prostym narzędziu wgrać do urządzenia taki uproszczony plan mieszkania to myślę, że skutecznie skrócilibyśmy czas pracy robota, który nie musiałby odkrywać wszystkiego na nowo za każdym razem i mógłby poprzez specjalny algorytm zaplanować trasy poruszania się.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama