Sprzedaż iPhone XI będzie miała ogromny wpływ na wyniki finansowe Apple, ale już teraz Amerykanie starają się uniezależnić aż tak bardzo od swoich smartfonów. Czy rzeczywiście nowa generacja telefonów nie zdoła poprawić rezultatów sprzedaży poprzedników?
Zbierają się czarne chmury dla iPhone XI? Poważne analizy z całego świata
iPhone XI, czyli test dla Apple
Nowe iPhone'y zadebiutują dopiero na początku września. Owszem, do premiery zostało stosunkowo niewiele czasu, jednak do tego czasu może pojawić się jeszcze mnóstwo informacji, które mogą potencjalnie zmienić postrzeganie tych sprzętów. Nie da się jednak ukryć, że nie ma co liczyć na wielką rewolucję. Doskonale to zresztą widać po wszystkich prognozach i analizach, jasno dających do zrozumienia, że lepiej ostrożnie podchodzić już do kupowania akcji Apple. Co więcej, żadna z firm nie wierzy szczególnie w ogromny sukces nadchodzących smartfonów. Owszem, wciąż będą w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się telefonów, ale cały świat oczekuje od firmy z Cupertino dalszego poprawiania rezultatów. Cóż, obawiam się, że dotarli tu już do swojej granicy.
Trio iPhone XI będzie mogło się pochwalić się indukcyjnym ładowaniem innych urządzeń, czyli funkcją, którą znamy już z Huawei Mate 20 Pro czy Samsunga Galaxy S10. Na pewno w tym miejscu wypada wspomnieć o większych bateriach, które przełożą się na jeszcze lepsze czasy pracy, będące obecnie już naprawdę dobre. Pod tym względem konkurencja z Androidem ma jeszcze czego się nauczyć.
Oprócz tego iPhone XI wyróżni się nowym modułem aparatu. Trzeba przyznać, że tu zapowiada się ewolucja w brzydką stronę i trudno powiedzieć, co kierowało projektantami amerykańskiej firmy. Z pewnością chcieli zapisać się w historii marki. Moim zdaniem te telefony będą mogły śmiało rywalizować z Google Pixelami 4, jeżeli chodzi o krok wstecz pod względem wyglądu. Nie wiem jednak, czy Amerykanie celowali akurat w taką konkurencję zmagań.
Przeczytaj również: Wszystko o iPhone XI.
W Cupertino szykuje się rewolucja?
Na razie analitycy z Chin przewidują, że sprzedaż iPhone'ów XI będzie poniżej oczekiwań. Wśród ogółem malejącej sprzedaży smartfonów z iOS eksperci wskazywali rosnące ceny, brak innowacji i świetnej jakości propozycje z Androidem. Co ciekawe, nawet świetnie radzący sobie segment usług w Apple nie zdoła zbilansować problemów na rynku mobilnym
Sprawdź też: Usługi Apple.
Na modele z obsługą sieci 5G przyjdzie nam poczekać do 2020 roku. Wtedy też poznamy kolejne trzy smartfony: następca iPhone'a XIr ma mieć ekran 6,1" i obsługę 4G, następca iPhone XI - 5,4', natomiast odmiana Max już 6,7-calowy wyświetlacz. Moim zdaniem najmniejszy telefon mógłby cieszyć się ogromną popularnością, jeżeli za tak małym panelem kryłaby się jeszcze bezramkowa bryła. Zaskakujące, że Apple nie zdecyduje się na szybsze wdrożenie takiego urządzenia.
Obecnie analitycy radzą sprzedawać akcje Apple. Jestem jednak ciekaw, co z tego wyjdzie i czy Apple będzie w stanie walczyć z przewidywanymi analityków. Być może to moment przełomowy i znowu Amerykanie zaczną bardziej dbać o innowacje w swoich smartfonach.
źródło: Phone Arena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu