Apple

Takiego iPhone'a sam bym kupił. W końcu Apple nie będzie oszczędzać na ważnym elemencie

Albert Lewandowski
Takiego iPhone'a sam bym kupił. W końcu Apple nie będzie oszczędzać na ważnym elemencie
Reklama

iPhone. Smartfon, który stał się legendą, i jego każda kolejna generacja cieszy się niesłabnącą popularnością i wciąż żaden rywal nie jest w stanie skutecznie podebrać mu użytkowników. Teraz przyszła kolej na kolejne informacje. Muszę przyznać, że kolejna wersja telefonu od Apple zapowiada się coraz ciekawiej.

iPhone XI przetestowany

Do oficjalnej premiery zostało jeszcze sporo czasu. Ta odbędzie się dopiero we wrześniu i niedługo później wszystkie trzy modele pojawią się w sprzedaży. Stopniowo dowiadujemy się na ich temat coraz więcej. Szczególnie ważne dane dotyczą specyfikacji technicznej, którą to samo Apple niechętnie się dzieli, więc wszystkie, nawet przedpremierowo, wiadomości są niezwykle cenne.

Reklama

Naturalnie wraz z kolejną generacją, przyjdzie czas na nowszy układ. Amerykanie udowodnili już nie raz, że znają się na rzeczy i są w stanie wykrzesać pełen potencjał architektury ARM, udowadniając Qualcommowi i Samsungowi, kto wygrywa w tym pojedynku. W końcu zamierzają nawet wprowadzić je do Macbooków. To jednak kwestia najbliższej przyszłości, a teraz przyjrzyjmy się temu, co czeka nas już za kilka miesięcy. Nowe iPhone’y będą napędzane układem Apple A12. Ponownie otrzyma on sześć rdzeni: dwa wydajne oraz cztery energooszczędne, podzielone na dwa osobne klastry. Pierwszy z nich będzie mógł być taktowany zegarem 2,49 GHz (poprzednik osiągał maksymalnie 2,39 GHz).

Niestety, osiągnięte wyniki nie zaskakują. Są przeciętne i pokazują, że mamy do czynienia z wersją testową, działającą pod kontrolą jeszcze niedokończonego iOS 12, więc trzeba też do nich podejść z dystansem. W Geekbench 4 w teście jednego rdzenia zdobył 4673 punktów, a w wielu rdzeni – 10912. Dla porównania Apple A11 notuje, odpowiednio, 4206 i 10128. W dodatku nowy procesor ma zostać wykonany w procesie litograficznym 7 nanometrów, a ilość pamięci podręcznej L1 wzrośnie z 32 do 128 KB. Finalnie możemy otrzymać coś zdecydowanie wydajniejszego. Ważniejszym elementem będą jednak 4 GB pamięci operacyjnej – w końcu iPhone otrzyma więcej RAM, co wpłynie na jeszcze lepszą wielozadaniowość. Mnie to się podoba. X i 8 Plus oferuję tylko 3 GB.

Skomplikowane nazwy

Wciąż zagadką pozostają jednak warianty poszczególnych iPhone’ów. Na szczycie będzie iPhone XI Plus z 6,5-calowym ekranem OLED, poniżej iPhone X 2018 z 5,8-calowym wyświetlaczem OLED, a najniżej pozycjonowany będzie iPhone XI z 6,1-calowym panelem TFT LCD. Dwa pierwsze zaoferują 3D Touch i 4 GB RAM, podczas gdy ostatni z wymienionych nie dostanie tych elementów, a pamięci operacyjnej będzie w nim 3 GB.

Ostatnie doniesienie mówią o porzuceniu portu Lightning na rzecz USB typu C. Zastanawiam się jednak, czy Apple chciałoby porzucać swój standard na rzecz uniwersalnego – dla nich to coś więcej niż wygodniejsze złącze dla użytkowników i większa liczba akcesoriów. Na razie wydaje mi się, że szybciej porzucą jakiekolwiek porty niż przejdą na USB.

Dobra, niektórzy z Was chcieliby kupić nowego iPhone'a, ale czekają na coś mniejszego. Tu sporo osób liczy po cichu na iPhone'a SE 2. Niestety, wcześniej spekulowano jego debiut wraz z iOS 12, tymczasem nadal go nie zaprezentowano i pojawiają się kolejne wiadomości o porzuceniu projektu. W końcu nie wpisuje się w kanon najnowszych smartfonów. Nie byłby wielki, nie pomieściłby wybitnych podzespołów, nie wzbudzałby zachwytu - najpewniej przejąłby pałeczkę po iPhonie SE i byłby najbardziej atrakcyjnym modelem w ofercie. Wtedy jednak kanibalizowałby się ze starszymi flagowcami, więc Apple nie widzi sensu we wprowadzaniu go na rynek. Mam nadzieję, że finalnie jednak się pojawi.

źródło: Express

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama