Gry

iPhone stał się konsolą do gier - Resident Evil: Village na iOS zaskakuje

Patryk Koncewicz
iPhone stał się konsolą do gier - Resident Evil: Village na iOS zaskakuje
44

Apple obiecało, że Resident Evil Village na iPhone'ach 15 Pro i Pro Max będzie działać i wyglądać świetnie. Jak jest w praktyce?

Część ostatniej konferencji Apple poświeciło gamingowym możliwościom najnowszych iPhone’ów 15 Pro i Pro Max, które dzięki ulepszonym czipom miały – w końcu – stać się przenośnymi konsolami do gier z nadgryzionym jabłkiem. Zapowiedziano wtedy dostępność na iOS pełnoprawnych tytułów AAA, takich jak Assassin’s Creed Mirage czy Resident Evil Village, obiecując szumnie najwyższej jakości wrażenia z poziomu smartfona. Musieliśmy poczekać miesiąc, by zweryfikować słuszność tych obietnic, bo to właśnie dziś do App Store trafił wspomniany RE: Village i w sieci pojawiły się już pierwsze opinie z oficjalnej wersji – czy faktycznie czip A17 Pro robi z iPhone’a maszynę do grania?

Konsolowe wrażenia na ekranie smartfona – Resident Evil Village wygląda świetnie

Resident Evil Village ma już na karku kilka lat – wszakże gra debiutowała w maju 2021 – ale Apple z jakiegoś powodu to właśnie tym tytułem postanowiło ponownie udowadniać, że flagowe urządzenia nadają się do grania. Ponownie, bo produkcją Capcom wysługiwali się już w trakcie ubiegłorocznego WWDC, gdzie Village brylowało na Macach z M2. Tym razem horror trafił na wąskie grono smartfonów oraz tabletów od Apple i trzeba przyznać, że sprawuje się tam całkiem nieźle.

Z sieci spływają pozytywne opinie, a gracze zachwalają przede wszystkim świetną grafikę i stabilne utrzymywanie 120, bądź 60 klatek – w zależności od wybranego trybu – choć warto zaznaczyć, że w bardziej dynamicznych momentach liczba ta potrafi spaść chwilami poniżej 50 FPS. Najbardziej obawiano się temperatur, ale i pod tym względem prezentuje się to przynajmniej nieźle. W komentarzach od osób, które zakupiły grę, pojawiają się takie określenia jak „znośnie ciepły”, „umiarkowanie gorący”, ale na pewno nie tak rozgrzany, by uniemożliwiać komfortową rozgrywkę. Internauci donoszą, że po kilkudziesięciu minutach rozgrywki na wysokich detalach smartfon osiąga temperaturę ok. 40°C (lub delikatnie wyższą), ale średnio utrzymuje się na ok. 30-35°C.

Trzeba jednak pamiętać o tym, że tak duże obciążenie wiąże się z szybkim rozładowywaniem urządzenia. Możemy przyjąć, że w przypadku iPhone’a 15 Pro 3 godzin grania (startując z pełnego poziomu baterii) rozładują akumulator do poziomu około 20%. Jeśli zaś chodzi o miejsce na dysku, to samo pobranie gry wymaga niespełna 1,4 GB, ale po uruchomieniu gry czeka nas kolejne pobieranie prawie 9 GB.

Nieco narzekania pojawiło się w kwestii sterowania i dostosowania interfejsu. Wirtualnych przycisków na ekranie faktycznie jest wiele, a dynamiczne sceny walki mogą sprawiać kłopot, wiec warto zadbać o podłączenie kontrolera przed rozpoczęciem rozgrywki, by zapewnić sobie większy komfort i wygodę.

Całościowo można więc stwierdzić, że jest imponująco, ale nie jest idealnie. Resident Evil Village na iPhone 15 Pro i Pro Max wygląda świetnie i działa w zadowalająco stabilny sposób, ale to wciąż telefon. Trzeba liczyć się więc z nagrzewaniem i szybkim drenowaniem baterii, choć i tutaj warto Apple oddać wykonanie dobrej roboty. Cóż, nie pozostaje nam nic innego jak czekać na inne tytuły AAA, które zmierzają na iOS, bo Resident Evil Village rozbudziło nadzieję na małą rewolucję w dziedzinie mobilnego grania.

Resident Evil Village dostępne jest w App Store za 71 zł w promocyjnej cenie z okazji premiery (oferta ważna do 20 listopada), a na szczęście jest też wersja demo, dzięki której sprawdzicie przed zakupem, jak gra sprawuje się na Waszych urządzeniach. No właśnie – urządzeniach, bo oprócz iPhone 15 Pro i Pro Max Resident Evil Village dostępne jest też na iPadach z M1 lub nowszych. Grę w mobilnym sklepie Apple znajdziecie tutaj.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu