Apple

To może być najlepszy z tanich iPhone’ów w historii

Piotr Kurek
To może być najlepszy z tanich iPhone’ów w historii
22

Plotek na temat iPhone’ów nigdy za wiele. Apple z całą pewnością pracuje nad kilkoma wariantami swojego smartfona. Nie dziwi więc, że przynajmniej kilka razy w miesiącu pojawiają się nowe przecieki i sugestie wskazujące trendy, jakimi podążają projektanci z Cupertino. Tym razem dotyczą one iPhone’a SE.

Za dwa miesiące WWDC 2021, które w tym roku ponownie odbędzie się wyłącznie online. Choć nie spodziewam się na konferencji prezentacji nowych iPhone’ów, niewykluczone, że Apple zdradzi co nieco na temat tegorocznej odsłony flagowców. Jeśli nie wprost, to przynajmniej dzięki iOS 15, który zostanie zapowiedziany w czerwcu. System będzie w najbliższe wakacje testowany przez deweloperów i zainteresowanych użytkowników sprzętów Apple. iPhone 13 (o ile tak się będzie nazywał) zadebiutuje w miesiącach jesienno-zimowych, co raczej nikogo nie zaskakuje.

Zobacz też: iPhone 13 będzie rewolucją. Albo i nie

Wiosenne premiery iPhone’ów to modele SE. Ostatnia miała miejsce rok temu — 15 kwietnia 2020 r. iPhone SE drugiej generacji, według mglistych zapewnień Apple, sprzedaje się dobrze (jeśli nie bardzo dobrze). Choć na początku obecnego roku wydawało się, że iPhone SE 3. generacji to kwestia miesięcy, tak wszystko wskazuje na to, że nowy model pojawi się dopiero w 2022 r. A to zmieniłoby dotychczasowy kalendarz wydawniczy dla tego modelu. Między premierą SE a SE 2. generacji minęły cztery lata i wiele w międzyczasie się zmieniło. Trendy, wykorzystywane technologie i funkcje, z których korzystają użytkownicy na całym świecie. Na pierwszy rzut oka nie widać wielkich różnic między obydwoma smartfonami. Głównie ze względu na fakt, że model z 2016 r. nadal jest wspierany przez Apple (tak, otrzymał aktualizację do iOS 14). Szybko można się jednak przekonać, że dzielący je czas pozwolił inżynierom z Cupertino na jeszcze lepsze dopracowanie tego popularnego modelu.

iPhone SE 3 dopiero w przyszłym roku? Co o nim wiemy?

I choć iPhone SE 3. generacji prawdopodobnie nie trafi do sprzedaży w tym roku, tak już pojawiają się na jego temat nowe informacje — oczywiście nieoficjalne. Najświeższe plotki i przecieki, które pochodzą od Rossa Younga wskazują, że Apple w nowej odsłonie SE zachowa dotychczasowy ekran LCD o wielkości 4,7 cala. Patrząc na obecny model, ekran ten charakteryzuje się rozdzielczością 1334 x 750 pikseli przy 326 pikselach na cal. A w obecnych czasach wydaje się to śmiesznie mało — biorąc pod uwagę na to, co oferują tańsze smartfony z Androidem. Ważniejsza jest jednak informacja, że w przyszłym roku najtańszy smartfon w ofercie amerykańskiego giganta ma obsługiwać łączność 5G (Sub-6 GHz), a to może przyciągnąć nowych użytkowników, którzy za stosunkowo nieduże pieniądze będę mogli kupić iPhone’a z dostępem do szybkiej sieci.

Za dwa miesiące WWDC 2021, które w tym roku ponownie odbędzie się wyłącznie online. Choć nie spodziewam się na konferencji prezentacji nowych iPhone’ów, niewykluczone, że Apple zdradzi co nieco na temat tegorocznej odsłony flagowców. Jeśli nie wprost, to przynajmniej dzięki iOS 15, który zostanie zapowiedziany w czerwcu. System będzie w najbliższe wakacje testowany przez deweloperów i zainteresowanych użytkowników sprzętów Apple. iPhone 13 (o ile tak się będzie nazywał) zadebiutuje w miesiącach jesienno-zimowych, co raczej nikogo nie zaskakuje.

Zobacz też: iPhone 13 będzie rewolucją. Albo i nie

Wiosenne premiery iPhone’ów to modele SE. Ostatnia miała miejsce rok temu — 15 kwietnia 2020 r. iPhone SE drugiej generacji, według mglistych zapewnień Apple, sprzedaje się dobrze (jeśli nie bardzo dobrze). Choć na początku obecnego roku wydawało się, że iPhone SE 3. generacji to kwestia miesięcy, tak wszystko wskazuje na to, że nowy model pojawi się dopiero w 2022 r. A to zmieniłoby dotychczasowy kalendarz wydawniczy dla tego modelu. Między premierą SE a SE 2. generacji minęły cztery lata i wiele w międzyczasie się zmieniło. Trendy, wykorzystywane technologie i funkcje, z których korzystają użytkownicy na całym świecie. Na pierwszy rzut oka nie widać wielkich różnic między obydwoma smartfonami. Głównie ze względu na fakt, że model z 2016 r. nadal jest wspierany przez Apple (tak, otrzymał aktualizację do iOS 14). Szybko można się jednak przekonać, że dzielący je czas pozwolił inżynierom z Cupertino na jeszcze lepsze dopracowanie tego popularnego modelu.

iPhone SE 3 dopiero w przyszłym roku? Co o nim wiemy?

I choć iPhone SE 3. generacji prawdopodobnie nie trafi do sprzedaży w tym roku, tak już pojawiają się na jego temat nowe informacje — oczywiście nieoficjalne. Najświeższe plotki i przecieki, które pochodzą od Rossa Younga wskazują, że Apple w nowej odsłonie SE zachowa dotychczasowy ekran LCD o wielkości 4,7 cala. Patrząc na obecny model, ekran ten charakteryzuje się rozdzielczością 1334 x 750 pikseli przy 326 pikselach na cal. A w obecnych czasach wydaje się to śmiesznie mało — biorąc pod uwagę na to, co oferują tańsze smartfony z Androidem. Ważniejsza jest jednak informacja, że w przyszłym roku najtańszy smartfon w ofercie amerykańskiego giganta ma obsługiwać łączność 5G (Sub-6 GHz), a to może przyciągnąć nowych użytkowników, którzy za stosunkowo nieduże pieniądze będę mogli kupić iPhone’a z dostępem do szybkiej sieci.

Żeby nie było tak nudno, z tych samych przecieków dowiadujemy się o dalszej przyszłości modelu SE. Apple miałoby w 2023 r. zaprezentować zupełnie nowego iPhone’a SE z 6,1-calowym ekranem pozbawionym notcha. Firma, według plotek, podbierze rozwiązania konkurencji i zamiast wcięcia, wybierze dziurkę na aparat w samym ekranie. Pytanie tylko czy takie rozwiązanie pozwoli na zamontowanie wszystkich sensorów potrzebnych do działania Face ID, czy też Apple zostanie przy dotychczasowym odblokowywaniu iPhone’a SE za pomocą odcisku palca.

Żeby nie było tak nudno, z tych samych przecieków dowiadujemy się o dalszej przyszłości modelu SE. Apple miałoby w 2023 r. zaprezentować zupełnie nowego iPhone’a SE z 6,1-calowym ekranem pozbawionym notcha. Firma, według plotek, podbierze rozwiązania konkurencji i zamiast wcięcia, wybierze dziurkę na aparat w samym ekranie. Pytanie tylko czy takie rozwiązanie pozwoli na zamontowanie wszystkich sensorów potrzebnych do działania Face ID, czy też Apple zostanie przy dotychczasowym odblokowywaniu iPhone’a SE za pomocą odcisku palca.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu