Apple i generalnie amerykańskie korporacje mają nie lada problem z unijnymi regulacjami. Doskonałym tego przykładem jest wczorajsza decyzja Krajowej Agencja Częstotliwości - ANFR we Francji, która akurat zbiegła się z premierą iPhone 15.
Wczoraj Krajowa Agencja Częstotliwości - ANFR wydała komunikat, który to od dnia 12 września (czyli od wczoraj - premiera iPhone 15), zakazuje sprzedaży iPhone 12 we Francji. Powód? Przekroczone dopuszczalnych wartości fal elektromagnetycznych emitowanych przez te urządzenie.
Polecamy na Geekweek: Widzisz wyniki z Wikipedii w TikToku? Wiemy, czym to jest spowodowane
Wartości te są ściśle określane przez rozporządzenia unijne, można więc podejrzewać, że podobne zakazy wprowadzą inne kraje należące do Unii Europejskiej, w tym Polska. Ile wynoszą dopuszczalne normy? Jeśli chodzi o smartfona trzymanego w dłoni lub w kieszeni spodni - 4 W/kg, i tę normę iPhone 12 przekroczył o 1,74 W/kg osiągając wartość zmierzoną przez akredytowane laboratorium - 5,74 W/kg. Co ciekawe, przy normach odnoszących się do trzymania urządzenia w kieszeni kurtki lub torby, które wynoszą 2 W/kg - wartość ta nie została przekroczona.
Co teraz? Apple musi wycofać ze sprzedaży iPhone 12, ale i naprawić te wartości - na przykład poprzez aktualizację oprogramowania, w przeciwnym wypadku, już zakupione iPhone 12 będą musiały również zostać wycofane z użytku, a to już będzie się wiązało z jeszcze większymi kosztami. W zasadzie Apple nie ma teraz wyjścia, musi te zawyżone wartości współczynnika SAR obniżyć, póki inne kraje Unii Europejskiej nie podążyły jeszcze śladem Francji, co pociągnęło by swoisty efekt domina i pomnożone x razy koszty.
AFR podaje jeszcze w swoim komunikacie, iż od wczoraj ich pracownicy dostali polecenia sprawdzenia we wszystkich kanałach dystrybucji, czy iPhone 12 nie jest już dostępny w sprzedaży zgodnie z decyzją organu.
Źródło: Krajowa Agencja Częstotliwości - ANFR
Stock Image from Depositphotos.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu