Do premiery smartfona Apple jeszcze kilka miesięcy, a pierwsze rendery OnLeaks już trafiły do sieci. Delikatnie mówiąc: nie powalają.
Mimo że na rynku nie brakuje świetnych telefonów, to żadna premiera nie wzbudza tylu emocji, co nowe iPhone. Szeroko komentują je zarówno miłośnicy marki, jak i hejterzy. I choć może nie wskazują one kierunków już tak mocno jak dekadę temu, to przykład notcha pokazuje, że wciąż mają wzięcie. Nowych modeli, jak co roku, spodziewamy się dopiero we wrześniu. Ale plotek nie brakuje już teraz (zobacz: iPhone XI będzie rewolucją. Touch ID jeszcze powróci!) -- i pewnie część z nich znajdzie odbicie w urządzeniach, które jesienią trafią w nasze ręce. Ale same plotki to jeszcze nie koniec. Są już pierwsze rendery. I mam szczerą nadzieję, że... nowe iPhone'y nie będą tak wyglądać.
iPhone 11 na pierwszych renderach
Za grafiki odpowiada nikt inny, jak Steve Hemmerstoffer, którego większość kojarzy pewnie bardziej jako OnLeaks. W weekend zaserwował nam podgląd Huawei P30, a teraz powraca z iPhonem. Jeżeli wierzyć dotychczasowym informacjom, urządzenie miałoby zostać wyposażone w trzy aparaty fotograficzne. I choć wciąż pozostaje on w fazie testów inżynierskich (EVT) i jego wygląd wciąż jest płynny, na tę chwilę najbliżej miałoby mu być do... takiego potworka. Potworka który przecież był obiektem drwin i żartów po premierze Huawei Mate 20.
Nie dość że trzy obiektywy to, delikatnie mówiąc, przepych, to jeszcze ich rozmieszczenie budzi... eeee, delikatnie mówiąc, dość mieszane uczucia. Do tego jeszcze wysoka "wysepka", która nijak ma się do nadziei użytkowników, że nareszcie uda się firmie stworzyć urządzenie, których aparaty nie będą się tak wybijać. Wygląda koszmarnie i... no cóż, do września jeszcze sporo czasu — liczę, że nowy smartfon będzie wyglądał nieco inaczej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu