Apple to producent, który ma teraz jeden problem. Otóż w głównej mierze czerpie zyski ze smartfonów, co w przypadku firmy może sprawić w przyszłości problemu, gdyby któraś generacja iPhone'a nie okazała się być hitem. Z tego względu producent ma zaprezentować w tym roku nowości z różnych segmentów. Gwiazdą na pewno będzie tańszy następca Macbooka Air oraz kolejna generacja tabletów - iPad znowu ma stać się czymś więcej niż statystą w ofercie.
Pro razy dwa
Najlepsze lata dla tabletów zdecydowanie bezpowrotnie minęły. Moda na urządzenia mobilne z dużym dotykowym ekranem, które jednocześnie działało pod kontrolą ograniczonego systemu operacyjnego ze smartfonów, odeszła w zapomnienie, jednak wciąż w skali świata znajdzie się sporo chętnych na taki sprzęt. W sumie koniec wzrostów sprzedaży przełożył się na ograniczenie liczby producentów. W mojej opinii w tym przypadku podziałało to korzystnie – nadal obecne firmy bardziej się przykładają, w sklepach znajdziemy mniej kiepskich modeli.
Najlepiej radzi sobie… Apple. Amerykanie uzyskują najlepsze wyniki i mnie to szczególnie nie dziwi, ponieważ ich urządzenia rzeczywiście są dobrym wyborem dla osób, które szukają droższego tabletu, a przy tym chcą mieć coś z segmentu premium. Magia logo zawsze działa. Nie bez znaczenia pozostaje tu również dostępność serii Pro, która świetnie wpisała się w najnowsze trendy.
Od kilku lat jesteśmy świadkami rosnącego zainteresowania hybrydami. Możliwość odłączenia docka z klawiaturą od wyświetlacza pozwala łatwo i szybko zmienić swój laptop w tablet, a przy tym wygląda efektownie. Zważywszy na funkcjonalność tego rozwiązania, nie dziwię się, że stało się ono jednym z najpopularniejszych wśród mobilnych modeli. Z drugiej jednak strony nie każdy będzie korzystał z tego, zatem ocena takich nowinek zależy przede wszystkim od osobistych preferencji.
Apple uznało, że warto stworzyć iPada z klawiaturą oraz rysikiem. Stylusy również okazały się być modnym i użytecznym dodatkiem, szczególnie dla osób szukających elektronicznego notesu do rysowania czy szkicowania. Premiera pierwszego iPada Pro w 2016 roku uznaję za jedną z lepszych decyzji podjętych przez Tima Cooka. W 2018 mamy poznać dwa nowe modele z tej rodziny, które otrzymają co nieco z flagowego iPhone’a X.
Więcej iPada
iPad Pro w wersji na ten rok powinien zostać zaprezentowany na konferencji WWDC 2018, która odbędzie się 4 – 8 czerwca. Większy tablet otrzyma 12,9-calowy ekran, bez większych zmian względem tego z poprzednika, natomiast mniejszy już o przekątnej 11, a urośnie on z 10,5 cala, dzięki zmniejszonym ramkom. Na szczęście tu firma z Cupertino nie będzie wprowadzała wcięcia w wyświetlaczu.
Według wstępnych raportów, napędzi je nowy układ, Apple A11X Bionic. Miałyby się na niego składać trzy wydajne rdzenie Monsun oraz pięć energooszczędnych Mistral, podczas gdy całość wyprodukowano by w procesie litograficznym 7 nm w fabrykach TSMC. Jeżeli chodzi o wydajność, to będziemy mieć do czynienia z potężnym procesorem. Co więcej, w nowych iPada Pro pojawi się skaner twarzy, Face ID. Trudno się jednak dziwić, że pojawi się on również w tabletach, skoro stał się elementem rozpoznawczym w iPhone’ach, naturalna kolej rzeczy. Oprócz tego producent przygotuje ulepszone klawiatury oraz rysiki Apple Pencil.
Walka o klienta
W tym wszystkim jednak nie sposób pominąć tańszego iPada. Amerykanie chcą zachęcić więcej klientów do zainteresowania się swoimi produktami, zatem przygotowują ofensywę również w średniej półce cenowej, co kiedyś wydawałoby się trudne do wyobrażenia, tymczasem teraz nabiera realnych kształtów. Albo pod koniec marca, albo właśnie w czerwcu do sprzedaży trafi iPad za mniej niż 1000 złotych (ok. 259 dolarów). Oferować ma 9,7-calowy ekran Retina o rozdzielczości 2048 x 1536 pikseli, 2 GB RAM i procesor Apple A8 lub w najlepszym przypadku Apple A9.
Uważam, że Apple doskonale rozumie potrzeby konsumentów. Owszem, ma w zwyczaju wysoko wyceniać swoje produkty, ale umiejętnie tworzy swoją ofertę. Flagowy iPad Pro 11 czy 12.9 znajdzie swoich fanów, wielbiących mobilność oraz prostotę, natomiast tańszy iPad 2018 pozwoli zawalczyć także o biedniejsze rynki. Jestem ciekaw, jaka będzie odpowiedź ich głównych rywali: Huawei oraz Samsunga.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu