W kwestii tabletów są iPady i długo, długo, dłuuuugo nic. Dlatego nawet ci, którzy na co dzień unikają ekosystemu Apple potrafią przymknąć oko na ich zamknięcie, bo to po prostu świetne produkty. Nowe produkty są niezwykle wyczekiwane. I dzisiejsza premiera iPada ósmej generacji z pewnością skusiła wielu, którzy od dłuższego czasu nie mogli się przekonać do aktualizacji... albo zakupu tego gadżetu w ogóle!
Najtańszy iPad dla wielu okazuje się w zupełności wystarczający. Można spierać się o jego wygląd — grube ramki, przycisk Home, z daleka można go pomylić nawet z pierwszym iPadem któremu w tym roku stuknęła dekada. Tegoroczna, ósma generacja, tabletu — nazwanego po prostu iPad, serwuje dużo lepszą wydajność. Napędza go autorski czip Apple A12 Bionic (znany m.in. z zeszłorocznego iPada Air) — a twórcy chwalą się, że jest on 40% szybszy od poprzedniej generacji. Do tego 2x szybsza grafika. Twórcy urządzenia chwalą się, że urządzenie jest 3x szybsze od najlepiej sprzedającego się tabletu z Androidem, a także 6x szybszy od Chromebooka!
Podobnie jak zeszłoroczny model — ten również ma ekran o przekątnej 10,2"! Niby niewiele większy od poprzedników, ale jednak — w praktyce różnica jest spora. Oczywiście także nie zabrakło mu wsparcia dla rysika Apple Pencil — i tutaj wielu może poczuć się zasmuconych, bo nadal nie podziała rysik drugiej generacji. Najnowszy, ósmej generacji iPad, wciąż obsłuży wyłącznie Apple Pencil pierwszej generacji. Sporo czasu na konferencji poświęcono nowościom związanym z odręcznym pisaniem które zawitają w tablecie od wejścia — bo od iOS 14, który jutro trafi do wszystkich. Z naszej perspektywy to mało ekscytujące, bo nie ma tam wsparcia dla języka polskiego.
Apple przy okazji konferencji zapewniło też o wsparciu dla zewnętrznych klawiatur — reklamując w tym zarówno swój produkt, jak i świetnie wyglądające klawiatury od Logitecha. W sprzęcie nie zabrakło, też złącza Smart Connector, dzięki któremu można je będzie wygodnie podłączać i ładować.
Zamówienia przedpremierowe na najtańszy w ofercie Apple tablet startują już dzisiaj, w sklepach sprzęt ma pojawić się już w najbliższy piątek — 18 września 2020 roku. Tablet dostępny będzie w trzech wariantach kolorystycznych: gwiezdna szarość, srebrny oraz złoty. Ceny iPada 8. generacji startują od 1599 zł (wersja 32 GB, WiFi) — drugim dostępnym wariantem jest 128 GB, za który przyjdzie nam zapłacić 500 zł więcej.
Ale jeżeli to dla Was trochę za mało, to koniecznie rzućcie okiem na najnowszego iPada Air (2020), który w swojej formie niebezpiecznie zbliżył się do najdroższego w ofercie iPada Pro. Jest, oczywiście, nieco droższy — ale ceny iPada Air (2020), biorąc pod uwagę jego możliwości, nie są jakoś specjalnie przesadzone!
iPad 8. generacji wydaje się być jednym z najciekawszych sprzętów w swojej półce cenowej. Można narzekać na niewielki wariant pamięci w najtańszej wersji sprzętu, ale biorąc pod uwagę doskonałą optymalizację i ogromną bazę aplikacji dostępnych na iPadOS raczej nie ma specjalnych powodów do narzekani. To najtańsza wejściówka do świata Apple i tamtejszych aplikacji -- sprzęt doskonale sprawdzi się do podstawowych prac biurowych (zwłaszcza z dodatkową klawiaturą), a także jako narzędzie dla rysownika (rzecz jasna -- w pakiecie z Apple Pencil, niestety tutaj wciąż obsługiwany jest wyłącznie ten pierwszej generacji). Faktem jednak jest, że próżno szukać tutaj solidnych alternatyw -- w równie korzystnej cenie można będzie nabyć albo starsze generacje podstawowego iPada, albo iPada Air -- ewentualnie na aukcjach można rozglądać się za starymi iPadami Pro pierwszej i drugiej generacji. Trudno jednak bezpośrednio zestawiać ze sobą te urządzenia, no i należy mieć na uwadze, że sprzęty tamte mają już swoje lata -- i nawet jeżeli w chwili swojej premiery były rozwiązaniami z najwyższej półki, wraz z upływem czasu budżetowe sprzęty potrafią zawstydzić je wydajnością.
Oczywiście inną alternatywą dla iPada 8. generacji są także iPady z Androidem -- bezpośrednie zestawianie tych sprzętów trochę mija się z celem, co widzieliśmy już wielokrotnie. Urządzenia z Androidem posiadające, na papierze, mocniejsze podzespoły, więcej pamięci operacyjnej -- przez fatalną optymalizację i tak potrafiły działać gorzej niż "słabsze" iPady. Ale w tej półce cenowej tak naprawdę godny konkurent jest tylko jeden -- Samsung Galaxy Tab S6 Lite. Można go nabyć w podobnej cenie, a także dokupić do niego zestaw akcesoriów (klawiatura, rysik) -- to świetny sprzęt, który ma szansę przypaść do gustu wszystkim z różnych powodów wybierających system Google'a.
Warto też mieć na uwadze jeszcze jedno, dość wyjątkowe w swojej klasie, urządzenie -- czyli tablet z Androidem. Mam tu na myśli Microsoft Surface Go -- podstawowy model (Intel Pentium 4425Y, Wi-Fi, 4GB / 64 GB) można nabyć bez akcesoriów za 1999 zł. Niby drożej, ale jednak mowa o sprzęcie z pełnym systemem operacyjnym MS Windows, co dla wielu może okazać się kluczowe przy wyborze przenośnego sprzętu. Niestety -- w tej najtańszej wersji podzespoły pozostawiają wiele do życzenia, zaś lepsze konfiguracje są już znacznie droższe -- ale kto wie. Może okażą się dla Was wystarczające?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
