iOS 16 z solidnym wsparciem kontrolerów Nintendo. Lepiej późno, niż wcale

Przez lata Apple unikało tematu podłączania do swoich smartfonów i tabletów kontrolerów innych, niż te oficjalnie przez nich certyfikowane. Kilka lat temu postanowili jednak otworzyć się na innych producentów, dzięki czemu podłączanie padów z popularnych konsol nie stanowi już problemu w przypadku żadnego z ich urządzeń. No, przynajmniej większości popularnych kontrolerów. Bo o ile z tymi od Sony i Microsoftu nie było najmniejszego problemu, o tyle temat komplikuje się w przypadku tych od Nintendo. Ale to już ostatnia prosta — iOS 16 nareszcie doczeka się wsparcia Joy-Conów (tak, każdego z osobna) oraz Pro Controllerów z Nintendo Switch!

iOS 16 zauważy istnienie Nintendo. Nareszcie skorzystamy tam z dwóch joy-conów jak należy

To zmiana na którą wielu graczy odpalających swoje ulubione produkcje na iPhone oraz iPadzie czekała od dawna. Nowe oprogramowanie Apple w końcu nauczy się traktować dwa podłączone Joy-Cony jako jeden kontroler. Co więcej: po odłączeniu jednego z nich, podobnie jak konsola, pozwoli cieszyć się wszystkimi opcjami z wykorzystaniem jednego akcesorium. Wisienką na torcie pozostaje wsparcie dla mojego ulubionego pada ostatnich lat, czyli Pro Controllera Nintendo. Ten jest zdecydowanie bardziej klasyczny w swojej formie, ale poza tym że bardzo cenię sobie jego ergonomię, działa kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt, godzin na jednym ładowaniu. Coś, co w ostatnich latach jest kompletnie poza zasięgiem rynkowej konkurencji — Dual Shock 4 rozładowywał się znacznie szybciej, Dual Sense również. Kontrolery Microsoftu to zupełnie inna bajka, bo przecież do tych podstawowych akumulator można co najwyżej dokupić jako dodatkowe akcesorium.

Prawda jest taka, że największą wartość wszystkie te zmiany mają dla tych, którzy korzystają z emulatorów na iOS oraz iPadOS. Ale mimo wszystko miło będzie pograć w klasyki z Apple Arcade z Pro Controllerem — więc tak czy siak, są powody do radości!