Apple

Pięć małych-wielkich powodów, dla których nie mogę się doczekać iOS 12

Kamil Świtalski
Pięć małych-wielkich powodów, dla których nie mogę się doczekać iOS 12
38

iOS 12 coraz bliżej. Firma przedstawi zestaw małych-wielkich usprawnień, na które z nich czekam najbardziej?

iOS zmienia się powoli -- Apple nie serwuje nam jakiś diametralnych zmian w każdej wersji systemu. Te wydawane są regularnie co rok i... właściwie cały czas można tam raczej szereg usprawnień. Ale to właśnie te małe-wielkie zmiany wpływają na użyteczność systemu. Nie korzystam z bety nowego systemu -- cierpliwie czekam na oficjalną premierę. Oto pięć powodów, dla których wypatruję systemowej aktualizacji do iOS 12... i jeden dla którego się jej obawiam.

Dlaczego czekam na iOS 12?

#1 Automatyczna aktualizacja systemu

Jeżeli jest jedna rzecz której nie znoszę we wszystkich możliwych urządzeniach, to są to wszelkiej maści aktualizacje. Dlatego idea ich zautomatyzowania gdy śpię -- niezwykle do mnie przemawia. A w iOS 12 można aktywować pełny automat: gdy urządzenie jest podłączone do ładowarki i sieci WiFi, pobierze najnowszą wersję systemu automatycznie -- a do tego samoczynnie wykona aktualizację. Rano zaś powita mnie już nowy system. Nie mogę się doczekać!

#2 Zarządzanie powiadomieniami które powinno być standardem

Staram się je ograniczać jak tylko się da, ale samo IFTTT serwuje mi kilkadziesiąt powiadomień każdego dnia. Kiedy sięgam po telefon raz na kilka godzin — przejrzenie wszystkiego jest kłopotliwe. Wierzę jednak że powrót grup powiadomień jest świetną sprawą. Podobnie zresztą jak opcja zarządzania ich ustawieniami z poziomu ekranu blokady -- bez konieczności przeklikiwania się przez opcje systemowe z nimi związane.

#3 Grupowe rozmowy w FaceTime

Tak, wiem że rynek pęka w szwach od rozwiązań, które pozwalają na wideokonferencje. Część z nich wykonana jest nienagannie, ale jednak wygoda korzystania z systemowych rozwiązań dostępnych na wyciągnięcie ręki jest nieprawdopodobna. Tym bardziej jeżeli wiem, że druga strona -- czy, w tym konkretnym przypadku, grupa -- też tam jest i również będzie to dla nich najwygodniejsze. Nie ukrywam, że nie korzystam z tego typu opcji na co dzień -- ale kilka razy do roku się zdarza. Dlatego wideoczaty grupowe w FaceTime to rzecz, która naprawdę mnie cieszy -- chociaż mam tu na myśli raczej takie na kilka, a nie kilkadziesiąt, osób.

#4 Podsumowanie czasu spędzonego z telefonem

Staram się jakoś specjalnie nie nadużywać smartfona, ale jak to jest z tymi godzinami które mijają nam na wpatrywaniu się w ekran -- wszyscy wiemy. Ciekawy jestem jak nowa opcja ze statystykami i podsumowaniami wyglądać będzie w moim przypadku. Kto wie, może dane okażą się na tyle porażające, że pchną mnie do zmian? ;-)

#5 Spokój w nowych trybach

To niejako bezpośrednio wiąże się z punktem czwartym. W iOS 12 mamy doczekać się trybu snu (Bedtime), po aktywacji którego urządzenie zadba o to, abyśmy nie byli nękani żadnymi powiadomieniami czy nawet podświetleniem urządzenia. Wiecie, abyśmy nawet sprawdzając godzinę nie ulegali pokusie i niepotrzebnie się nie: denerwowali, ekscytowali, wciągali (niepotrzebne skreślić) w kolejne długie minuty / godziny z telefonem. Bardzo lubię tryb nie przeszkadzać — dlatego jestem niezwykle ciekawy jego rozwinięcia.

I ta jedna rzecz, przez którą nieco boję się iOS 12...

Start iOS 11 to był jakiś koszmar. System w pierwszych wersjach na iPhone 7 z którego korzystam działał fatalnie i był zaprzeczeniem legendarnej jakości Apple, u którego wszystko działa. Tam ewidentnie coś poszło nie tak — i najzwyczajniej w świecie nie działało. Nie wiem, może jestem naiwny -- ale naprawdę chciałbym wierzyć że w tym roku Apple weźmie się w garść i wszystkie wspierane urządzenia od pierwszego dnia będą działać jak należy... ale nie wiem czy są w stanie sprostać tym wymaganiom. Po zeszłorocznej wpadce już teraz wiem że będę czekał na pierwsze opinie jak się sprawuje na moim modelu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu