Apple wczoraj przedstawiło nowe konfiguracje swoich laptopów. Z całym szeregiem usprawnień i nowości, jednak... obyło się bez poprawek najbardziej irytującego elementu.
Apple potwierdza, że nowe Macbooki nie naprawiają najbardziej irytującego problemu

Nie dalej niż wczoraj Apple po cichu wprowadziło do sprzedaży nowe Macbooki. Nowe konfiguracje ich przenośnych komputerów można zamawiać już teraz -- i za kilka dni będą gotowe do odbioru. Jak już wspominaliśmy: wprowadzają kilka fajnych usprawnień, cały zestaw nowych podzespołów i konfiguracji. Są też nowe klawiatury -- te mają być cichsze i... najwyraźniej -- niewiele więcej. A szkoda, bo nie ukrywam że jako użytkownik planujący zakup nowego komputera od Apple -- liczyłem po cichu, że uporają się z kwestią, która wydaje się być największym "ale" ostatniego wcielenia ich sprzętów. Mowa, oczywiście, o kwestii problematycznej klawiatury.
Nowe Macbooki, stare problemy
Wspominaliśmy już, że najsłabszym ogniwem ostatniego wcielenia Macbooków są ich klawiatury. Problematyczne i awaryjne, skutecznie są w stanie popsuć humor tym, którzy wydali niemałą sumkę na przenośny sprzęt od Apple. Bez puszki ze sprężonym powietrzem -- ani rusz, bowiem nawet najdrobniejszy kurz czy okruszek są w stanie je przyblokować. Nowe modele komputerów Apple które wczoraj trafiły do sklepów, przedstawiły nową, trzecią już wersję, wersję klawiatur. Niestety -- choć wprowadzają szereg usprawnień w tym problematycznym module (klawiatury w najnowszych modelach Macbooków będą m.in. cichsze, niż ich starsi bracia), to nadal nie rozwiązano największego problemu z nimi związanego: czyli zacinających się klawiszy.
Apple przyznało, że niewielki procent ich komputerów ma problem z zacinającymi się klawiszami. Najwyraźniej jednak nie jest to jakiś niewielki odsetek, skoro zdecydowali się niespełna miesiąc temu ruszyć z programem serwisowania klawiatur dla Macbooka i Macbooka Pro, którym objęto cały szereg modeli od początku 2015 roku, aż do teraz. Czyli, technicznie rzecz biorąc, wszystkie z ich nowymi klawiaturami.
Szkoda, miałem nadzieję, że udało się zażegnać problemy
Nie ukrywam, że o ile nowe procesory i konfiguracje w Macbookach to fajna wiadomość, to najbardziej ucieszyłem się jednak na wieść o nowej rewizji klawiatury w komputerach. Najzwyczajniej w świecie liczyłem, że pozbędą się one drażniących problemów związanych z konstrukcją urządzeń — najwyraźniej jednak Apple... nie do końca ma pomysł, jak tę kwestię obejść? To jedyny powód jaki przychodzi mi na myśl w kwestii tego, że któryś rok z rzędu serwują nam klawiaturę, która najprawdopodobniej nadal nie eliminuje w stu procentach najbardziej drażniącego elementu w ich najświeższych komputerach.
Od jakiegoś czasu nosiłem się z myślą o przesiadce na najnowszy model komputerów Apple — ostatnim "ale" było czekanie na nowe procesory, o których plotkowało się od kilku dobrych miesięcy. Teraz chyba już nie mam żadnych powodów, by ten zakup odwlekać -- bo skoro po trzech latach nie doczekaliśmy się zażegnania problemów z tamtejszymi klawiaturami, to prawdopodobnie szybko do tego nie dojdzie...
Źródło: Cnet
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu