Peter Weir w filmie "Truman Show" pokazał nam smutny żywot człowieka, który do pewnego czasu nieświadomie uczestniczył w operze mydlanej przedstawiającej jego życie. My nie będziemy bohaterami seriali, ludzie wokół nas nie będą aktorami. Jednak dojdzie do tego, że serio będziemy poddawani ciągłej obserwacji. Transformacja ku temu już się zaczęła.
Korzystacie z komputerów. Macie smartfony. Przeglądacie za ich pomocą internet, uczestniczycie w mediach społecznościowych. To już wystarczy do tego, aby giganci technologiczni żyjący z informacji coś o Was wiedzieli. Z dużą dozą prawdopodobieństwa są w stanie określić Wasze zainteresowania, status majątkowy, czy macie dzieci, gdzie mieszkacie, czy na cokolwiek chorujecie. Cały czas jesteśmy poddawani targetowaniu behawioralnemu - nie tylko na Facebooku, gdzie prezentuje się nam tylko konkretne reklamy (i treści w newsfeedzie). Tą kwestią już dawno zainteresowali się wydawcy, którzy w przyszłości będą chcieli w mediach prezentować użytkownikom tylko te treści, które odpowiadają konkretnemu człowiekowi.
Nie sztuką jest produkt sprzedać. Ważne jest to, co się dzieje potem
Branża technologiczna dzisiaj dobrze wie, że samo sprzedanie produktu to jeszcze żaden sukces. Standardowe modele sprzedażowe są powoli wypierane na rzecz subskrypcji, która jest korzystniejsza dla użytkownika i producenta (po czasie wzbudza przyzwyczajenie do usługi), nierzadkie są produkty, które wyświetlają reklamy w zamian za możliwość korzystania z usługi (przede wszystkim aplikacje mobilne - np. JakDojadę). Trzeba kombinować.
Zobaczcie, co zrobiła firma iRobot, o której pisaliśmy dosłownie wczoraj. Załóżmy, że boom na produkty tej firmy się skończył i sprzedaż właśnie "oklapła". Wiemy jednak doskonale, że te urządzenia tworzą mapy domów, potrafią rozpoznawać obiekty przed sobą, a nawet dostarczać zdjęcia całych obszarów. Co możemy zrobić? Wykorzystać te dane dalej. Co prawda, dzisiaj iRobot odżegnuje się od sprzedawania informacji innym podmiotom i zastrzega, że na wszystko użytkownik będzie musiał się zgodzić, ale jednak. Furtka pozostaje.
Zbieranie danych telemetrycznych, konstruowanie profilów reklamowych, obrót treściami sponsorowanymi to nowy, aczkolwiek bardzo kontrowersyjny rodzaj chleba dla firm z tej branży. Ale to właśnie ten rynek jest najbardziej perspektywiczny, bo i zwiększa się zakres informacji, jaki możemy pozyskać.
Twój dom nie będzie już tylko Twoją twierdzą
Sytuacja czysto hipotetyczna: za 10 lat siedzisz na sofie we własnym mieszkaniu. W łazience gra sobie inteligentny głośnik sparowany z innymi, które są rozsiane po domu. Nad umywalką wisi inteligentne lustro, które w trakcie mycia zębów pokazuje Ci najważniejsze newsy ze świata. Lodówka monitoruje świeżość Twoich produktów i zamawia te, które się już kończą do domu. Zmywarka wykrywa ilość brudnych talerzy i dostosowuje do nich program. Wszystko działa jak w zegarku - wyjeżdżasz z domu do pracy, na telefonie widzisz: "Do zobaczenia o 16:00!", a budynek uzbraja ochronę przed włamywaczami. Cudnie, prawda?
A teraz spójrz na to z innej strony. Inteligentny głośnik "słyszy", jak mówisz do siebie, że Twoje dni są ciągle takie same. Inteligentne lustro widzi Twoje wory pod oczami, bo znowu tej nocy nie spałeś. Bezrefleksyjnie umyłeś zęby i splunąłeś pastą do umywalki. Lodówka zauważyła, że ostatnio zmieniły się Twoje nawyki żywieniowe i nie chcesz jeść nic innego, jak gotowe rzeczy. Zmywarka zauważyła, że od dawna nie było u Ciebie nikogo, bo jeżeli myjesz talerze, to w zlewie.
Możliwe, że w reklamach kontekstowych zobaczysz oferty od... specjalistów - psychiatrów. Bo masz człowieku depresję. Albo dzieje się coś innego, mało ciekawego w Twoim życiu. Dla niektórych to oczywiście ciekawa wizja - urządzenia będą zmieniać nasze życie ciągle i wciąż. Ale z drugiej strony - czy dom nie jest dla nas zbyt intymnym miejscem, by pozwolić się w nim odzierać z prywatności? Pozwalać firmom na wchodzenie z buciorami tylko po to, by mogły doprecyzować nasz profil reklamowy? Decyzja należy do nas wszystkich i ostatecznie - wszyscy będziemy żyć w Truman Show. Bo rynek technologiczny wkrótce przestanie nam dawać jakiś wybór.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu