Kiedyś to były produkty! Samochody, AGD, elektronika, ubrania, obuwie - wszystko wyższej jakości. Bo produkowane w krajach wysokorozwiniętych i stawiających jakość na pierwszym miejscu. A teraz? Byle szybko, byle tanio, byle jak. Słyszeliście kiedyś takie opinie? Pewnie tak, na "chińszczyznę', szerzej na towary z Azji, tej słabiej rozwiniętej, ludzie narzekali przez lata, symbol "Made in China" nie kojarzył się zbyt dobrze. Ale czy nadal można zwalać winę za kiepską jakość na kraj pochodzenia?
Przeniesienie produkcji do Chin obniżyło jakość wentylatorów. Made in China nadal znaczy "gorsze"?
Made in China - doskonale pamiętam czasy, gdy znalezienie tego napisu na produkcie wywoływało grymas na twarzy. Towary pochodzące z Chin kojarzyły się źle: albo z podróbkami albo z mizerną jakością. Przemawiała za nimi oczywiście cena, ale niesmak pozostawał. Z czasem obraz ten zaczął ulegać zmianie, przybywało firm z Państwa Środka, które ceniły jakość, pakowały pieniądze w rozwój technologiczny, chciały, by było nie tylko tanio, ale też solidnie. Znamy takie przypadki choćby z poletka IT. Ale czy ta transformacja już się zakończyła? Niekomicznie.
Poruszam temat za sprawą "aferki", jaka wypłynęła w Sieci. W serwisie Reddit opisano zakup wentylatorów, i zwrócono uwagę na pewne różnice. Autor wpisu kupił pięć wentylatorów firmy Noctua: trzy u jednego sprzedawcy, dwa u innego. Zaciekawiło go to, że jedna grupa została wyprodukowana w Chinach (tych kontynentalnych), a druga na Tajwanie. Czy to robi różnicę? Nie powinno. Klient zaczął jednak porównywać zakupiony sprzęt i doszedł do wniosku, że chińskie podzespoły odznaczają się gorszą jakością. Sprowadzało się to nie tylko do wyglądu, ale też do wykonania (zastosowanych rozwiązań), a przez to i pracy. Niby to samo, a jednak nie to samo. Autor wpisu postanowił sprawdzić, jak na sprawę zapatruje się producent, ale ten stwierdził, że wszystko jest ok, odchylenia są w normie.
Jaki można z tego wyciągnąć wniosek (i niektórzy już to robią)? Ano taki, że chińskie nadal znaczy gorsze. Tajwańsko-austriacka firma produkowała na Tajwanie i było ok, zaczęła tworzyć na kontynencie i widać wyraźnie spadek jakości. A pomyślcie, co by było, gdyby wytwarzano to a USA albo Europie! Towar taki, że mucha nie siada. Sęk w tym, że niewiele znajdziemy dzisiaj elektroniki Made i US lub EU - dominuje Made in China. A gdy tam zrobiło się drożej, produkcję zaczęto przenosić do jeszcze słabiej rozwiniętych państw Azji. Koszmar, który nigdy się nie skończy, bo za chwilę, będzie to wytwarzane w Afryce i jakość pewnie znowu spadnie, ponieważ firmy będą się uczyć od podstaw...
Ludzie, którzy wychodzą z takiego założenia, nie zauważają, że w tych samych Chinach produkowana jest topowa elektronika, którą zachwyca się świat. iPhone jest projektowany w USA (pewnie nie tylko tam), składany z koreańskich części, ale gotowe telefony wyjeżdżają z Chin (i nie zmienią tego zapowiedzi uruchomienia produkcji w USA). Niedawno pisałem nawet o iPhone City, które powstało za sprawą tego urządzenia. Smartfon Apple nie wyczerpuje tematu, bo w Chinach produkowane są też wysokiej klasy komputery, słuchawki, AGD, telewizory. Masa produktów, za które płacimy tu sporo, a które uznajemy nierzadko za naprawdę porządne albo wręcz doskonałe. Nie ma gwarancji, że gdyby powstały w Japonii, Korei, Wielkiej Brytanii czy Francji, byłyby lepsze. To złudne przeświadczenie.
Problemem firmy Noctua nie jest to, że skorzystała z chińskiej produkcji. Należy się tu raczej doszukiwać chęci cięcia kosztów i wybrania gorszego podwykonawcy, zezwolenia na to, by towar był słabszej jakości. Bo efekt końcowy nie jest dla tego gracza niemiłą niespodzianką - wiedzą, co wysyłają w świat. I godzą się z tym. Jeżeli zatem mamy tu kogoś oskarżać, to nie Chińczyka za kiepską jakość, lecz Europejczyka za to to, że postanowił być chytry. Jasne, nadal można kupić tandetę z napisem "Made in China", pełno tego znajdziemy, cięgle płyną do nas kontenery wypchane badziewiem. Ale jednocześnie dostępne są świetnej jakości towary z tego kraju. W podobnej sytuacji są inne kraje, Państwo Środka nie stanowi tu wyjątku...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu