Lubię temat jakim jest planeta Mars. Pobudza wyobraźnię. To obcy świat, jednak znajduje się na tyle blisko, że dałoby się tam wysłać puszkę z ludźmi w środku. Chyba równie istotne jest to, że po ewentualnym wylądowaniu, nikt nie zostanie… natychmiast zmiażdżony przez zabójcze ciśnienie i ugotowany przez równie zabójczą temperaturę.
Mars
Oczywiście Mars również ma swoje problemy… Może nie jest to aż tak nieprzyjemne miejsce jak Wenus (wspomniane wyżej ciśnienie i temperatura), ale wciąż są tam pewne uniedogodnienia. Co ciekawe, kiedyś na Czerwonej Planecie najprawdopodobniej było znacznie lepiej:
Problem Marsa jest taki, że jego pole magnetyczne jest znikome. Kiedyś tak nie było, jednak coś zmieniło ten stan rzeczy. Sprawia to, że historia czerwonej planety jest całkiem ciekawa, tzn. kiedyś najprawdopodobniej było tam zupełnie inaczej – oceany wody, atmosfera z prawdziwego zdarzenia (a nie jakieś szczątkowe jej ilości) oraz kto wie, może nawet jakaś forma życia. Źródło.
Skoro kiedyś na Marsie mogło być na tyle przyjemnie, aby pojawiło się tam życie, to pewnie chodzi o cywilizację, prawda? Inteligentne istoty, które dorobiły się jakiegoś rodzaju języka do komunikacji, stawiały wieżowce, budowały samoloty, no takie tam… Zapytał o to nawet amerykański kongresmen Dana Rohrabacher, który skorzystał z okazji, ponieważ mógł o tym porozmawiać z naukowcami z NASA.
Niestety jego pytanie było nie na miejscu, ponieważ nie jest zbyt poważne i zmierza bardziej w kierunku teorii spiskowych. Nie oglądałem całego panelu, lecz podobno wcześniej naukowcy tłumaczyli, iż życie na Marsie, jeżeli istniało, to w postaci co najwyżej mikrobów. Mimo tego kongresmen jakby tego w ogóle nie słyszał, zaczął dopytywać o obce cywilizacje pochodzące z Marsa, które mogły tam istnieć kilka tysięcy lat temu. W związku z tym Dana Rohrabacher spotkał się z krytyką ze strony różnych mediów.
Mars pobudza wyobraźnię
To nic. Fajnie, że temat go kręci i skoro miał ochotę sobie porozmawiać o cywilizacjach z Marsa, to o nie zapytał. Otrzymał odpowiedź od Kennetha Farleya, który najpierw sprostował kwestię tego, iż warunki na Marsie były inne miliardy lat temu, a nie tysiące lat temu, a następnie powiedział:
Nie ma na to żadnych dowodów, o których byłoby mi wiadomo.
Po tym kongresmen jeszcze dopytał, czy mimo tego Farley wykluczyłby taką możliwość? Na co naukowiec odparł:
Powiedziałbym, że jest to ekstremalnie nieprawdopodobne.
Taka ciekawa sytuacja z USA, która miała niedawno miejsce. Pomyślałem, że o niej wspomnę. Osobiście myślę, że fala krytyki, która wylała się na tego kongresmena jest trochę przesadzona, ale to tylko moja opinia.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu